"Wcześniej prowadziliśmy badania i szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego implanty się zużywają" - mówi dr Łukasz Łapaj, który kierował zespołem pracującym nad nowym sztucznym stawem.
Taka endoproteza, żeby dobrze działała, musi umożliwić kości przyrośnięcie do niej. To wymaga od nas sprawdzenia dokładności i sposobu jej wykonania nawet na takim wręcz nano-poziomie, z wykorzystaniem mikroskopii elektronowej, gdzie musieliśmy najmniejsze detale powierzchni zobaczyć, czy ona jest wykonana w taki sposób , jakbyśmy tego oczekiwali, żeby zapewniła możliwość przyrośnięcia kości i wieloletniego funkcjonowania. Można powiedzieć, że to była to duża przygoda inżynieryjna
- mówi dr Łukasz Łapaj.
Operowani pacjenci czują się dobrze. Już wyszli ze szpitala i rozpoczęli rehabilitację, a nowy implant opracowany przez lekarzy, najpierw powstał w trójwymiarze w komputerze. Później w laboratoriach testowane były jego prototypy.
"Nasze doświadczenia naukowe udało się przenieść z laboratorium na salę operacyjną" - mówi dr Łukasz Łapaj, który kierował zespołem pracującym nad nowym sztucznym stawem.
Dzięki temu, że mieliśmy duże doświadczenie z analizy tego, co już jest na rynku od iluś lat, mogliśmy uczyć się na błędach innych producentów. Pozwoliło nam to na dopracowanie kształtów tych implantów tak, by one nam sprawiały jak najmniej problemów przy implantacji. Po drugie, nasze implanty mają odpowiednio obrobioną powierzchnię właśnie dzięki tej kontroli nawet na poziomie takim nano, w ten sposób, że umożliwia on zdecydowanie lepsze przyrośnięcie implantu do kości
- mówi lekarz.
Polski implant wykonany z tytanu jest już dostępny na rynku i może śmiało konkurować z wyrobami zachodnich koncernów medycznych, także ceną. Lekarze ze Szpitala imienia Degi już pracują nad kolejnymi implantami - między innymi dla młodych, aktywnych pacjentów.