Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył w sumie 32 mln złotych kary na największe polskie sieci siłowni za działania monopolistyczne. Chodziło o to, żeby kluby nie wchodziły sobie w drogę w miastach, w których działały.
Poznań miał przypaść Fabryce Formy. "Dzięki zmowie, sieci fitness nie obawiały się konkurencji" - mówi prezes UOKiK, Tomasz Chróstny.
Nie musiały zatem walczyć między sobą o klienta szerszym zakresem oferty, standardem obsługi, czy ceną. Oznacza to, że korzystający z klubów mieli w rzeczywistości ograniczoną możliwość wyboru sieci w porównaniu do sytuacji, gdyby nie doszło do niedozwolonego porozumienia.
Według UOKiK, nielegalne porozumienie miało polegać na umownym podzieleniu rynku. Każdej sieci zależało na utrzymaniu silnej pozycji w konkretnym mieście.
Pierwsze ustalenia rozpoczęły się w 2012 roku pomiędzy klubami Calypso i właśnie Fabryką Formy. W sumie zaangażowanych w zmowę było 16 spółek i 6 menedżerów. Właściciele sieci negocjowali pomiędzy sobą możliwość otwierania kolejnych punktów wraz z ich lokalizacją – przekonuje Tomasz Chróstny.
Koordynatorem zmowy była według UOKiK firma Benefit Systems - właściciel programu MultiSport. Spółka miała przejmować sieci należące do zmowy i uzależnione od wpływów z programu kart sportowych. Benefit Systems prowadzi między innymi Fabrykę Formy.
UOKiK ukarał ostatecznie 8 spółek i 6 menedżerów. Wśród nich jest właściciel Fabryki Formy, Ireneusz Sęk, który musi zapłacić 90 tysięcy złotych.