- Ta wystawa to spojrzenie na PRL nie od strony historycznej, ale wspominkowej. Wtedy nic nie było, a kiedy było to i tak trzeba było o to walczyć – mówi Karolina Rążewska-Golik, kierownik i kustosz muzeum. Większość eksponatów prezentowanych na wystawie pochodzi od mieszkańców Czarnkowa i okolic oraz ze zbiorów własnych muzeum.
Jestem rocznik 1980, jeszcze „liznęłam” tamte czasy, więc co nie co pamiętam. Przygotowując tę wystawę były takie czasami zastanowienia, jak woda „Przemysławka”, albo grzebień z żyletką, albo rajstopy, które nie gubią oczek i nylonowa, piękna koszula nocna. A czasami pytanie: takie coś? Boże do czego to służyło?
Do czego służyła pralka wirnikowa z wyżymaczką można się domyśleć. Ten i wiele innych eksponatów przekazała na wystawę Alina Idaś.
Pralka jest odziedziczona po członkini dalszej rodziny i jest używana tak raz na trzy lata. To jest wielkie wydarzenia w domu. Latem grzejemy wodę w wężu i pierzemy tam takie dziwne rzeczy. To jest w już kategorii obrzędu
Wystawa zebrała bardzo pochlebne opinie uczestników wernisażu. Wielu z nich ubrało nawiązujące do epoki PRL-u stroje. O tym jaki jest „Wspomnień CZAR-nków” można się przekonać w Muzeum Ziemi Czarnkowskiej, które czynne jest od wtorku do piątku od 10.00 do 16.00, a w soboty od 11.00. W soboty wstęp jest bezpłatny.