Bartłomiej Sarna z PKP wyjaśnia, że ćwiczenia... obejmowały tylko budynek dworca, dlatego ochrona nie pomogła mężczyźnie na peronie.
Bez terenu stacji, czyli peronów i tunel komunikacyjnych pod nimi. Stąd brak konieczności ewakuacji osób z peronów, w tym wspomnianej osoby z niepełnosprawnościami i działań ochrony w tym zakresie. W przypadku, gdyby ćwiczeniami był objęty również teren stacji zaistniałaby konieczność wstrzymania ruchu pociągów oraz ewakuacji osób z peronów i tuneli komunikacyjnych. W tym wypadku scenariusz ćwiczeń nie obejmował tego rodzaju działań
- mówi Bartłomiej Sarna.
Nie wiadomo w jaki sposób niepełnosprawny miałby opuścić peron. Małżeństwo cały czas słyszało komunikaty o wykryciu zagrożenia i wzywające do natychmiastowego opuszczenia budynku.
W czasie ewakuacji dworca problem mieli też niektórzy obcokrajowcy, którzy nie rozumieli komunikatów emitowanych z głośników.
Komunikaty są wygłaszane w języku polskim, gdyż jest to język używany przez większość osób korzystających z budynku dworca. Oczywiście istnieje techniczna możliwość do wygłaszania komunikatu w języku angielskim i być może warto rozważyć jej zastosowanie w przyszłości
- dodaje przedstawiciel PKP w odpowiedzi na pytania Radia Poznań.
Wyjaśnienie organizatorów na poziomie hańby.