"Współpracując z Politechniką Poznańską udało nam się - na bazie badań tomografii komputerowej - stworzyć trójwymiarowy model czaszki pacjenta" - mówi szef kliniki dr Krzysztof Osmola.
To z kolei umożliwiło nam zbudowanie modelu nowej sytuacji klinicznej, do jakiej dążymy i wydrukowanie ponownie następnej czaszki, która była już pozbawiona tego defektu. W związku z czym mogliśmy już przeprowadzić precyzyjną operację na tych dwóch modelach i przenieść ją do rzeczywistości tworząc szablony i drukując te szablony na drukarce 3D i zastosowanie tych szablonów w sposób fantastyczny uprecyzyjniło operację
- mówi dr Osmola.
Mężczyzna wcześniej przeszedł rozległą operację onkologiczną twarzy. Guz zajął szczękę i część oczodołu. Po operacji chory miał jeszcze radioterapię. To doprowadziło do powstania blizn i obkurczeń tkanek, a w efekcie do całkowitego szczękościsku. Pacjent nie tylko nie mógł jeść, ale nie mógł też leczyć się stomatologicznie. Efekt po operacji był spektakularny.
Po zabiegu pacjent otwierał usta już w sposób całkowicie zadowalający, a po rehabilitacji czynnościowej, ten zakres rozwarcia jeszcze się powiększył i pacjent jest z tego zabiegu bardzo zadowolony
- mówi szef kliniki dr Krzysztof Osmola.
Chirurdzy technologię 3D wykorzystują także, by pomóc ukraińskim żołnierzom, którzy z obrażeniami twarzy trafiają do poznańskiego szpitala. Ci pacjenci potrzebują często indywidualnych implantów, by odtworzyć brakujące elementy twarzo-czaszki.