81 lat temu miała miejsce kulminacja ludobójstwa dokonanego na obywatelach II Rzeczypospolitej przez ukraińskich nacjonalistów w czasie II wojny światowej. Z tej okazji w kościele Dominikanów odprawiono mszę świętą. Po niej pod tablicą pamiątkową złożono kwiaty oraz odczytano apel poległych.
Sekretarz Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich, Maria Berezowska–Kaniewska wspominała, że tego dnia zginęło ok. 8 tysięcy Polaków, a wielu musiało uciekać, zostawiając cały dobytek.
Podstawiono pociągi dla uciekających i dla ukrycia Polaków polecono im mówić po francusku. Wszystko po to, żeby Wołyniacy sprawiali wrażenie cudzoziemców. Obawiano się, że tuż przed odjazdem, w ostatnim momencie mogą zostać wyciągnięci z wagonów
- mówi Maria Berezowska–Kaniewska.
W latach 1939-1947 z rąk oddziałów UPA i OUN zginęło ponad 120 tys. obywateli Kresów Wschodnich. Około połowa z nich zginęła na Wołyniu, pozostali na terenach Małopolski Wschodniej, ale także na Polesiu i Lubelszczyźnie. Uroczystości poznańskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP zakończy msza w intencji ofiar ludobójstwa.