Tradycja snutki golińskiej nie zginie, bo haft zachwyca kolejne pokolenia. A tradycja to niezwykła, bo sięgająca prawdopodobnie już w XV wieku. Badania etnograficzne wykazały, że haft goliński jest jedyny w swoim rodzaju i od setek lat zdobił kołnierzyki, fartuszki, a także... stoły i kościoły, bo snutkowe obrusy dekorowały ołtarze.
Gdy haft pod koniec XIX wieku zaczął zanikać, dziedziczka Goliny Helena Moszczeńska, zachwycona sztuką ludową postanowiła go wskrzesić. Dzięki niej i innym hafciarkom, które podtrzymują tradycję, snutki golińskie zostały wpisane na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.
Co tydzień w krotoszyńskiej bibliotece powstają misterne serwetki i obrusy. W kursach bierze udział 20 pań z Krotoszyna i okolic
- mówi mi bibliotekarka Beata Waleńska.
"Efekty są zachwycające" - dodaje. To spotkania w ramach projektu "Tu jest moje miejsce". Na ten cel biblioteka otrzymała pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.