130 milionów za hałas od Ławicy?


Ma to być tygodniowy festiwal integrujący ludzi homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych. By zdobyć środki na tę imprezę nakręcono krótki film na ulicy Świętosławskiej. Występuje w nim między innymi drag queen (mężczyzna przebrany za kobietę - przyp. red.) z lizakiem w kształcie penisa, a w tle widać jeden z najważniejszych kościołów Poznania.
Spot wygląda tak: od Kościoła Farnego - ulicą Świętosławską - idzie dziewczyna. Zachęca do
wspierania Marszu Równości. "Pieniądze są potrzebne, by impreza wypadła
profesjonalnie" - mówi w filmie. W pewnej chwili dołącza do niej chłopak
przebrany za kobietę. W dłoni trzyma lizaka w kształcie penisa. - "Przyznam się,
że to był mój pomysł, wyjąłem lizaka w kształcie penisa z szuflady. Nikt z nas
nie pomyślał, że ludzki penis jest w stanie cokolwiek sprowokować" - wyjaśnia
rzecznik Grupy Stonewall Mateusz
Sulwiński. Przyznaje, że nie pomyśleli, że nakręcenie spotu na tle Fary może zostać źle odebrane.
Poproszony o komentarz znany ze wzbudzającej emocje internetowej twórczości ksiądz Adam Pawłowski powiedział Radiu Merkury, że katolicy mogliby wejść do klubu gejowskiego i odprawić tam nabożeństwo, wcześniej zapraszając media. - Nie robimy tego, bo szanujemy czyjeś poglądy - podkreślił.
- Nie powinniśmy w przestrzeni publicznej pokazywać wszystkiego. To niszczy dyskusję. Kiedy wychodzę z domu muszę liczyć się z tym, że poza domem spotkam kogoś innego i muszę umieć z nim być we wspólnej przestrzeni publicznej - komentuje filozof profesor Roman Kubicki.
Wiele kontrowersji i protestów wzbudza też antyaborcyjny plakat Fundacji "PRO Prawo do Życia" zawieszony na poznańskiej Śródce. Plakat przedstawia martwy płód po dokonaniu aborcji. Banner nie podoba się mieszkańcom Środki oraz przechodniom.
Więcej o mocnych środkach wyrazu w debacie publicznej w "Wielkopolskim Kalejdoskopie" (posłuchaj poniżej)
Maciej Kluczka/gł/red