Pod koniec II wojny światowej Niemcy zamienili miasto w twierdzę, broniło jej ponad 20 tys. żołnierzy. Krwawe walki trwały kilkanaście dni, zniszczenia w centrum sięgały 90 procent zabudowy. O odbudowie miasta ze zgliszczy, ale też wyniesionej z tych czasów lekcji, która przydała się podczas trwającej wojny na Ukrainie — mówiła dziś wiceprezydent Piły Beata Dudzińska.
Ów fundament i wartości, którymi do dziś się kierujemy, pozwolił nam stanąć na wysokości nieoczekiwanych wyzwań ostatnich miesięcy. Sprowadziliśmy i otoczyliśmy opieką uchodźców wojennych, nowych mieszkańców naszego miasta. Życzmy dzisiaj sobie w kolejną rocznicę wyzwolenia Piły, by podobna data zadająca kres rosyjskiej agresji, została wkrótce zapisana w historii Ukrainy. Data, w której przywrócona zostanie im wolność
- mówi Beata Dudzińska.
Na zakończenie uroczystości samorządowcy oraz obecni na miejscu mieszkańcy złożyli pod pomnikiem symbolicznie wiązanki kwiatów. W wydarzeniu uczestniczyła kompania honorowa 104. Batalionu Logistycznego Ziemi Wałeckiej oraz żołnierze z 122. Batalionu Lekkiej Piechoty z Dolaszewa.