NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wiceprezydent Solarski o obrzuceniu kościoła jajkami: "To o krok za daleko"

Publikacja: 07.12.2020 g.11:26  Aktualizacja: 07.12.2020 g.12:02 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Miasto chce przedłużyć kontrakt z dyrektorem Galerii Miejskiej Arsenał – zapowiada zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski. Taką deklarację złożył dziś na naszej antenie.
jędrzej solarski - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Jak mówił, nie mają znaczenia kontrowersje wokół pozaartystycznej działalności obecnego kierownictwa Arsenału.

W związku z tym, że był swego czasu konkurs, pan Wasilewski zaprezentował się przed komisją konkursową. Wiemy jaka była sytuacja szczerze, że tu była inna decyzja komisji konkursowej, a była inna decyzja prezydenta. My uważamy, że działalność Galerii Miejskiej Arsenał, że pan dyrektor Wasilewski dobrze wykonuje swoją pracę i chcemy przedłużyć mu – bo na to pozwala prawo w formie bezkonkursowej.

Solarski był pytany m.in. o incydent z udziałem Zofii Nierodzińskiej, wicedyrektorki Galerii Miejskiej Arsenał, która zamieściła w mediach społecznych filmik, na którym obrzuca jajkami drzwi jednego z poznańskich kościołów. Wiceprezydent Poznania powtórzył, że nie popiera takich działań, "to krok za daleko", ale nie zamierza wpływać na politykę kadrową dyrektora Arsenału.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: W reklamach już słychać święta, my będziemy mówić o rzeczach przyziemnych, aczkolwiek dziś pewnie najważniejszych. Tydzień mija właściwie od momentu, kiedy powinien powstać i ruszyć na targach szpital tymczasowy. Ja wiem, że to jest w tej chwili domena Uniwersytetu Medycznego, ale jednak targi są własnością miasta i pewnie pan jest w kontakcie z władzami uniwersytetu. Jak to wygląda, bo słyszałem plotki, że dziś może ruszyć szpital oficjalnie?

Jędrzej Solarski: Oczywiście, że jestem w kontakcie cały czas, pracujemy ze służbami pana wojewody i z targami, bo przecież na początku to miasto Poznań, nasz szpital na Kurlandzkiej był odpowiedzialny za ten szpital tzw. tymczasowy. Natomiast z moich informacji wynika, że to ruszy lada dzień. Jeszcze czekamy na uzupełnienie sprzętu medycznego.

Lada dzień, to jednak nie dzisiaj...

Ta sytuacja się zmienia, jak w kalejdoskopie, więc to naprawdę lada, lada chwila. Natomiast też, żeby była jasność, gdyby sytuacja pandemiczna była o wiele gorsza, to na pewno byśmy te rzeczy przyspieszali, ale aż tak wielki pospiech nie jest tutaj potrzebny, ponieważ mamy łóżka wolne dla ewentualnych naszych pacjentów w szpitalu na ulicy Kurlandzkiej to jest mniej więcej 40, 50 wolnych miejsc, czyli jest ten bufor. Nie musimy się tutaj martwić, jeżeli taka sytuacja będzie, że jednak trzeba będzie znaleźć się w szpitalu. Ale chcemy też powiedzieć, bo często są takie głosy, dlaczego ten szpital tymczasowym otwieramy, skoro spada liczba osób w szpitalach, ale pamiętajcie państwo, że na ten moment mamy bardzo wiele miejsc tak zwanych covidowych w różnych szpitalach powiatowych, wojewódzkich kosztem miejsc tak zwanych normalnych, więc sytuacja ze szpitalem tymczasowym na targach na pewno poprawi dostępność.

Dostępność do innych usług medycznych w Wielkopolsce.

Tak jest, tak można powiedzieć.

To i tak ma być szpital zapasowy w sytuacji, kiedy np. zacznie brakować miejsc na Kurlandzkiej, Szwajcarskiej, bo to różne nazewnictwa tego szpitala. Z tego, co się orientuję, to też mówi prezydent Poznania, to nadal Szwajcarska jest tym głównym miejscem, w którym będą przyjmowani chorzy, a z tego, co prezydent zapowiedział, ja sobie to wynotowałem, tak ma być przynajmniej do połowy przyszłego roku. To wy się nastawiacie na długą zimę covidową?

To, że będziemy chorować na COVID, niestety część pacjentów będzie wymagać hospitalizacji, to nie ulega wątpliwości. Pytanie tylko w jakiej skali? Oczywiście patrzymy z nadzieją na szczepionkę, natomiast te minimum do połowy przyszłego roku myślę, że nasz szpital Kurlandzka - Szwajcarska będzie szpitalem covidowym, być może nawet do końca roku (przyszłego). Być może potem będziemy powoli pewne oddziały zamieniać te właściwe, specjalistyczne oddziały, a docelowo tylko oddział zakaźny będzie przyjmował pacjentów covidowych.

To, jak tam w tej chwili wygląda na Szwajcarskiej? Pan powiedział, że obłożenie nie jest pełne. Mówił pan o tych kilkudziesięciu wolnych łóżkach. Ja chciałbym zapytać w ogóle o taką sytuację, która panuje po tym słynnym materiale nadanym przez TVN na temat nocnej opieki, a właściwie jej braku, z tego reportażu tak wynikało. Była kontrola NFZ. Wdrożyliście jakieś zalecenia, bo tam było parę też ze strony NFZ wytknięć?

Oczywiście, bo ja powiem tak: zawsze może być lepiej. Natomiast mamy sytuację ekstraordynaryjną, w momencie, kiedy był ten reportaż TVN w telewizji to był czas, kiedy w związku z kwarantanną, a przede wszystkim zachorowaniami personelu medycznego, nie mieliśmy stu pracowników. Stu pracowników personelu medycznego w tym czasie nie było, więc zupełnie normalne, że ta opieka nie była właściwa, rzekłbym, że mogła być lepsza. Natomiast ten pan, który filmował, bardzo mocno zmanipulował. W związku z tym szpital podjął takie kroki a nie inne kroki prawne. Natomiast ja mogę powiedzieć tak: każdego dnia personel medyczny staje na głowie, żeby sprostać temu naprawdę niełatwemu zadaniu. Ja powiem o statystyce, bo statystyka się broni. Ponad 5 tysięcy pacjentów mieliśmy od początku COVID-u, czyli pacjentów, mieszkańców całego regionu wielkopolskiego w stanie zagrażającym życiu. Zmarło trochę ponad 700 osób z tego, a reszta to są ozdrowieńcy i trzeba pamiętać, że połowa z tych zmarłych, to były osoby, które przyjechały z tych południowych powiatów, z tych DPS-ów na początku pandemii w stanie naprawdę bardzo ciężkim, czyli około 90 procent osób stanie ciężkim, zagrażającym życiu wychodzi ze szpitala.

Ale panie prezydencie jest w tej chwili rzeczywiście tak, że połowę dyżuru spędza się u pacjentów, czy jest psycholog dostępny i dla personelu i dla pacjentów? To były między innymi te zarzuty i też wytyczne NFZ. Czy wdrożyliście to?

Ależ oczywiście odpisaliśmy NFZ-owi, że będziemy wdrażać te wszystkie zalecenia w miarę posiadanych zasobów, między innymi jeśli chodzi o tę pomoc psychologiczną, bo to jest pewnie najłatwiej, oczywiście tam cały czas jest psycholog, a żeby jeszcze bardziej był łatwiej dostępny, żeby pacjenci o tym wiedzieli.

A pan jeździ na Szwajcarską, widzi pan, jak to wygląda? Bo to jest tak, że szpital robi teraz dużo by wizerunek poprawić, zaprasza też dziennikarzy, ale faktycznie, czy to jest takie wybielanie się, czyli takie działanie w kryzysie, trochę takie medialne, czy widać różnicę przynajmniej, jeżeli chodzi o te główne zarzuty, które padały w tym materiale? Pan to widział?

Ale oczywiście, nie raz byłem w szpitalu i jestem co drugi dzień na tak zwanej wideokonferencji z dyrekcją szpitala i ze wszystkimi służbami, które tutaj pracują. Poniedziałek, środa, piątek jestem na bieżąco informowany. Mniej zależy na PR-rze, nam zależy na tym, by nasi pacjenci, mieszkańcy byli leczeni.

To chyba jak wszystkim.

Tak jest.

A jak w tej chwili wygląda obsada, jeśli chodzi o personel. Pan powiedział chwilę temu, że brakowało stu lekarzy. Jest kwarantanna, to nadal w tym momencie jest problem, bo rotacyjnie przebywa kolejna część personelu na kwarantannie, bo tak działa przecież COVID. Jak to w tej chwili wygląda z obsadą na Szwajcarskiej?

Mam dane z piątku, to było 37 osób, tylko to były osoby z izolacji, czyli to były osoby zakażone. Nie było nikogo na kwarantannie na szczęście. Było 37 osób z personelu wyłączonych.

Panie prezydencie, wszystko wskazuje na to, że nie będziecie już w walce z COVID współpracować z wojewodą Łukaszem Mikołajczykiem, a prezydent Jacek Jaśkowiak mówi, że żal.

Oczywiście, ja się z tym oczywiście zgadzam. Nasza współpraca, z COVID jest wzorcowa, jeśli chodzi o skalę ogólnopolską. Nie bardzo rozumiemy - decyzji jeszcze nie ma - ten wniosek.

Wszystko wskazuje, że taka decyzja będzie...

Natomiast ja oceniam pana wojewodę Łukasz Mikołajczyka pod względem merytorycznym i ta współpraca była. My się oczywiście różnimy światopoglądowo, różnią nas pewne rzeczy, ale ta współpraca przebiega naprawdę w sposób normalny, wyważony, zawsze można było zadzwonić, zawsze odebrałem telefon, zawsze wojewoda odebrał telefon z korzyścią dla mieszkańców. To jest bardzo istotne. W marcu, kiedy tworzyliśmy szpital covidowy na Szwajcarskiej, naprawdę szło bardzo szybko, a wtedy naprawdę liczył się każdy dzień.

Prosiliście o pomoc, dostawaliście tę pomoc od wojewody.

Tak, zawsze. Muszę tutaj podkreślić, że ta współpraca naprawdę była bardzo dobra, merytoryczna i żal i jeżeli tak się stanie, będzie ogromny żal.

Panie prezydencie, odpowiada pan za sprawy zdrowia w Urzędzie Miasta, ale też za sprawy kultury. To pomęczę pana jeszcze trochę o Zofię Nierodzińską - wicedyrektor Galerii Miejskiej Arsenał, która - pewnie widział pan ten filmik - obrzuciła drzwi kościoła jajkami. To tylko niestosowne, czy coś więcej?

Tak, jak powiedziałem, absolutnie nie popieram takich działań i to już wcześniej mówiłem w Radiu Poznań w zeszłym tygodniu, że nie popieram takich działań. Według mnie, to jest krok za daleko. Natomiast zupełnie inaczej, jeśli chodzi o kwestie protestów kobiet. Absolutnie ten protest popieram.

Pan konserwatysta?

Tak, ten konserwatysta, jak najbardziej, natomiast na pewno nie popieram tego protestu, który wykonała pani zastępca dyrektora galerii.

Tak sobie patrzyłem na ten film, to jest jakaś, wydaje mi się, niedojrzałość emocjonalna. Po prostu może jakiś infantylizm. Ja już nie mówię, że czy osoba, która pełni funkcję zarządzającą instytucją kultury, powinna też się wykazywać jakimś minimalnym poziomem kultury. Jak pan ocenia, czy to jest właściwa osoba na właściwym miejscu? To moje pytanie wprost.

Trzeba na pewno oddzielić te dwie rzeczy. Mam pełne zaufanie do pana dyrektora Marka Wasilewskiego, to on dobiera kadrę. Na pewno Urząd Miasta nie będzie ingerował w kwestie personalne w każdej instytucji kultury. Ja powiem tak, że tak, jak powiedziałem wcześniej, nie popieram tego typu działań. Nie używałbym takich słów, jak infantylizm czy tak, jak pan powiedział, że pani Nierodzińska nie nadaje się na to stanowisko.

Nie, ja zadaję pytanie, czy ma kwalifikacje osobowościowe?

Na pewno ma kwalifikacje merytoryczne. Uważam, że działania Miejskiej Galerii Arsenał są na pewno właściwe. Mimo pandemii poszerzyliśmy działalność galerii, między innymi działa pawilon Nowej Gazowni, działa pod auspicjami, pod - można powiedzieć - opieką galerii miejskiej. Lada dzień zaczniemy generalny remont.

To fajnie, ale jeszcze na chwilę wracam do tego, czy wy sprawujecie jakiś nadzór nad Arsenałem czy zostawiacie to po prostu dyrektorowi Wasilewskiemu i jego podopiecznym, róbcie sobie co chcecie, nas to nie  interesuje?

Jeszcze raz, co to znaczy nadzór. Jesteśmy odpowiedzialni za finansowanie tej jednostki, natomiast wybieramy w konkursie dyrektora.

To może dyrektor powinien ponieść pewną odpowiedzialność, bo on potem poszedł w czasie przesłuchania Zofii Nierodzińskiej pod budynek żandarmerii, gdzie była przesłuchiwana i popierał ją za to, co zrobiła.

To jest jeszcze kolejna rzecz, zupełnie nie rozumiem księdza proboszcza, który zgłosił to do prokuratury. Sam znam taki przypadek jednego z księży proboszczów tu w Poznaniu, kiedy pomalowano mu, wziął to wyczyścił, nie zgłaszał sprawy do prokuratury, bo uważam, że to jest krok za daleko. W takim przypadku na pewno nie, bo to nie było obrażenie uczuć religijnych.

Dlaczego nie, jeżeli czuł, że go to obraża, gdyby ktoś panu drzwi obrzucił jajkami?

Jakby to było zniszczenie tych drzwi, zniszczenie mienia, bez przesady, to jajko. Tak, jak powiedziałem, absolutnie nie popieram takiej formy działania.

Nie będzie pan np. dyrektora pociągał do odpowiedzialności?

To byłoby z mojej strony co najmniej małostkowe, na pewno nie. Rozmawiałem z panem dyrektorem Wasilewskim o tej sytuacji. Jesteśmy miastem otwartym i ja szanuję inne zdanie moich współpracowników.

A gdyby Zofia Nierodzińska np. podeszła pod gabinet prezydenta Jaśkowiaka i też jajkami w niego rzuciła, to też byłoby wszystko w porządku?

Jeszcze raz powtórzyłem, że nie popieram tego działania. Nie będziemy gdybać, sytuacja jest taka, że pani Zofia Nierodzińska obrzuciła drzwi kościoła.

Bo kościół można...

Nie, nie nigdzie nie można i tak samo bym zareagował, gdyby ktoś obrzucał jajkami drzwi prezydenta czy sklepu czy czegokolwiek innego. Nie w ten sposób.

To panie prezydencie, bardzo krótko, czy w konkursie, kiedy wygaśnie kadencja dyrektora Wasilewskiego, weźmiecie pod uwagę tego typu sytuacje przy ocenie?

My się skłaniamy do tego, ponieważ był swego czasu konkurs, pan Wasilewski zaprezentował się przed komisją konkursową, wiemy, jaka jest sytuacja, że szczerze tu była inna decyzja komisji, inna prezydenta, my uważamy, że działalność Galerii Miejskiej Arsenał, że pan dyrektor Wasilewski dobrze wykonuje swoją pracę i chcemy przedłużyć mu, na co pozwala prawo, przedłużyć mu w formie bezkonkursowej.

To jest jakaś odpowiedź, trochę miasto w tym momencie umywa ręce od tego, tak to rozumiem.

Nie umywa rąk, jeszcze raz podkreślam, to jest moje zdanie jako wiceprezydenta.

To można by nie umyć rąk, ale np. umyć drzwi. To taka moja konkluzja, nie mogłem sobie jej podarować.

https://radiopoznan.fm/n/mL4Yff
KOMENTARZE 0