Według ministerialnych planów pierwszy metr sześcienny wody miałby kosztować złotówkę, drugi i trzeci byłyby trochę droższe, a wyższe stawki obowiązywałyby dopiero powyżej trzeciego metra sześciennego.
Tego typu przedsiębiorstwa jak wodociągi mają koszty stałe. Niezależnie od tego, ile tej wody sprzedajemy, te koszty i tak są
- mówił prezes spółki Aquanet Paweł Chudziński.
Wszystkie koszty trzeba by przerzucić na ten trzeci metr, to co by się wydarzyło? Po pierwsze ci, którzy zużywają ten trzeci metr, prawdopodobnie zaczęliby bardzo oszczędzać. Tego typu przypadek był w Niemczech ileś lat temu i później były gigantyczne problemy z systemem kanalizacyjnym.
- zauważa Paweł Chudziński.
Prezes spółki Aquanet Paweł Chudziński uważa też, że koszty wprowadzenia takiego pomysłu zostałyby przerzucone na przemysł. "Piekarz, zamiast 5 złotych prawdopodobnie musiałby płacić 15 złotych, żeby pokryć wszystkie koszty. I tak byśmy to zapłacili, tylko na przykład w chlebie" - mówił na naszej antenie szef poznańskich wodociągów.
Dziś przeciętnie jedna osoba w Poznaniu zużywa niecałe trzy metry sześcienne wody.