Parlamentarzysta podkreślił, że już na początku wakacji, przy sprawnym procesie legislacyjnym, możliwe byłoby uwolnienie od opłat autostrad zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Z opłaty zwolnione mają być samochody osobowe, czyli te do 3,5t. Tam, gdzie koncesje na zarządzanie drogami mają prywatne podmioty, rząd będzie prowadził negocjacje.
"Jeśli nie będzie woli ze strony koncesjonariuszy, nie wykluczamy wywłaszczenia" - mówił Tomasz Ławniczak.
Na pewno kilka dobrych miesięcy będą trwały negocjacje przy dobrej woli, a umowa powinna być do roku. Jeśli nie będzie to szło z jednym, drugim, lub trzecim koncesjonariuszem, wówczas rząd zdeterminowany jest wprowadzić drogą ustawową wywłaszczenie i przejęcie administracyjne tego przez GDDKiA, oczywiście za słusznym odszkodowaniem
- mówił Tomasz Ławniczak.
Z opłat od lipca zwolnione mogą być odcinki A2 Konin Wschód - Stryków i A4 Sośnica - Wrocław. W przypadku pozostałych autostrad prowadzone będą negocjacje. Według pomysłu programowego PiS opłaty za auta osobowe, przejeżdżające autostradami, ma wziąć na siebie budżet państwa.
W ocenie posła Ławniczaka może to spowodować obniżenie tych opłat dla aut ciężarowych, a tym samym wzrost ich liczby na drogach płatnych.
Może się to pozytywnie zbilansować dla budżetu Krajowego Funduszu Drogowego
- powiedział poseł.
Poniżej pełny zapis rozmowy:
Roman Wawrzyniak: Najbardziej dokuczliwa i jedna z najdroższych w Europie autostrad, to autostrada A2, potocznie nazywana, zwłaszcza w Wielkopolsce, Kulczykową – od nazwiska rodziny, która była lub jest jednym z głównych podmiotem spółek zarządzających wielkopolskim odcinkiem tej autostrady. Czy ta droga zostanie przywrócona zwykłym obywatelom, a nie będzie dostępna tylko dla tych bardziej zamożnych?
Tomasz Ławniczak: Oczywiście, że tak. Nie chciałbym jednak wywoływać od razu stawiania kogokolwiek pod ścianą. Takie negocjacje będzie prowadziło ministerstwo infrastruktury. Na początku bardzo często jest tak, że jedna strona się na początku usztywnia, nie chce niczego dać, a druga strona sprawia wrażenie, że chce zabrać wszystko. Przed negocjacjami, które zostaną podjęte przez Ministerstwo Infrastruktury z Autostradą Wielkopolską nie chciałbym stawiać kogokolwiek pod ścianą. Myślę, że finał będzie dobry i przede wszystkim służyć użytkownikom Autostrady Wielkopolskiej.
Skoro jesteśmy przy wypowiedziach członków rządu, to przytoczę słowa ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy, który zapowiedział, że z prywatnymi podmiotami, zarządzającymi autostradami, rząd będzie prowadził negocjacje, aby pokryć przejazd samochodów osobowych ze środków budżetowych – to w pierwszej kolejności. Dodał też, że w przypadku braku porozumienia i obniżenia kosztów, rząd nie wyklucza procedury wywłaszczeniowej. To rozwiązanie jest faktycznie brane pod uwagę i czy w ogóle jest możliwe prawnie?
Nie odpowiem, czy jest możliwe prawnie, bo nie jestem prawnikiem, ale prawdopodobnie tak, ponieważ na ten temat rozmawialiśmy również na komisji infrastruktury. Autostrada Wielkopolska jest jedną z najdroższych w Europie, jeśli nie najdroższą. Nie podano nam jednak, bo jest to tajemnica, ile by to kosztowało, a więc o jaką kwotę chodzi. W związku z tym, te negocjacje będą zasłonięte zasłoną dyskrecji. To jest sfera biznesu i kiedy drugi rząd SLD-PSL, podpisując umowę z koncesjonariuszem, do lat '30. Nikt z członków komisji infrastruktury nie zna dokładnego brzmienia tej umowy i warunków. NA pewno rząd wykaże dobrą wolę w negocjacjach z koncesjonariuszem. Celem jest to, aby to dla wszystkich skończyło się dobrze tak, aby znaczna część autostrady A2 mogła być wykorzystywana przez zwykłych użytkowników, a więc samochody osobowe, bo przypominam, że jeśli idzie o samochody ciężarowe, to opłaty będą utrzymane.
W czasie ostatniej waszej konwencji w Warszawie, w tak zwanym „Ulu programowym PiS” prezes PiS, Jarosław Kaczyński, osobiście zapowiedział darmowe autostrady. Warto też przypomnieć, że opozycja wieściła wprowadzenie przez was opłat na drogach ekspresowych, a więc odwrotnie niż zostało to zapowiedziane. Może Pan zapewnić, że koalicja rządowa o takich pomysłach nie dyskutuje i nie myśli?
Na pewno nie myślimy o wprowadzeniu kolejnych opłat, przynajmniej dla samochodów osobowych. W tej chwili na autostradach, zarządzanych przez GDDKiA, a są to dwa odcinki Konin Wschód – Stryków, a to jest odcinek ok. 100 km i tutaj w sumie porusza się dziennie od 23,5 tys. do 25,5 tys. samochodów dziennie – tutaj oczywiście zaokrąglam, nie podając końcówek, natomiast samochodów osobowych jest od 12,5 tys. do 14 tys. i one byłyby zwolnione z tych opłat. Jeśli idzie o odcinek Wrocław – Sośnica, to jest 162 km, tam jest większe zagęszczenie pojazdów od 36,5 tys. do 44 tys., a samochodów osobowych od 22,5 do 27 tys. i one byłyby zwolnione z opłat. W sumie za autostrady, zarządzane przez GDDKiA, płacimy w sumie ok. 10 gr za kilometr bieżący, a więc 16,2 zł za odcinek Sośnica – Wrocław i 10 zł za cały odcinek Konin Wschód do Strykowa. Myślę, że znaczna część tych kilkunasty tysięcy, w wypadku tej wielkopolskiej części autostrady, która codziennie uczęszcza tą drogą, na pewno będzie zadowolona. Na pewno zadowoleni będą mieszkańcy Poznania i centrum Wielkopolski, którzy korzystają z tego odcinka.
Myślę, że nie tylko, bo to droga z zachodu na wschód i ze wschodu na zachód, która cieszy się dużym zainteresowaniem, zwłaszcza tych, których na to stać, a jest ich coraz mniej, bo opłaty na tych prywatnych odcinkach cały czas wzrastają. Dzieje się to co jakiś czas i o niewiele, ale cały czas wzrastają.Od kiedy autostrady mogłyby stać się w Polsce bezpłatne?
Po dzisiejszych doniesieniach z Rządowego Centrum Legislacyjnego, że tego rodzaju rozwiązania są możliwe legislacyjnie, jeśli chodzi o autostrady zarządzane przez GDDKiA, a więc te dwa odcinki na autostradach A2 i A4, mogłyby być wprowadzone już o 1 lipca. Jest możliwe po przyjęciu projektu przez rząd i po szybkiej i bezproblemowej ścieżce legislacyjnej na najbliższym posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu, przyjęcie tego przez Sejm, potem przyjęcie przez Senat w czerwcu i uruchomienie zniesienia opłat już od 1 lipca 2023, a więc przed wakacjami, czy na samym początku wakacji.
To ciekawa wiadomość.
To byłby sukces i do tego będziemy dążyć. Jeśli idzie o koncesjonariuszy, to na A1 i A2, czyli cały odcinek od Świecka do Konina i wreszcie na A4, czyli między Krakowem a Katowicami, a właściwie Mysłowicami, tutaj trzeba dać co najmniej kilka miesięcy, jeśli nie do roku, bo tutaj muszą być obwarowane przez stronę rządową pewne zobowiązania dotyczące koncesjonariuszy, pewne warunki rezygnacji z dalszych opłat i wysokości odszkodowania itd. itd. Na pewno kilka dobrych miesięcy będą trwały negocjacje przy dobrej woli, a umowa powinna być do roku. Jeśli nie będzie to szło z jednym, drugim, lub trzecim koncesjonariuszem, wówczas rząd zdeterminowany jest wprowadzić drogą ustawową wywłaszczenie i przejęcie administracyjne tego przez GDDKiA, oczywiście za słusznym odszkodowaniem.
Rozumiem, że to jest ostateczne rozwiązanie. Czy budżet jest w stanie to udźwignąć? Czy wzmożony ruch, który na pewno wzrośnie po takich decyzjach, może przynieść, wbrew pozorom, zwiększenie dochodów budżetu państwa?
Na pewno nie. Od samochodów osobowych nie. Jeżeli samochody ciężarowe, a więc te powyżej 3,5t, będą wnosić mniejsze opłaty na odcinku autostrady A2... Tutaj jest taki paradoks, że drogą krajową nr 92, czyli dawną krajową „dwójką”, jedzie znaczna część samochodów ciężarowych i osobowych, ze względu na wysokość opłat, im się potem nie opłaca zjeżdżać i robić łuku na autostradę A2 w związku z tym można przewidzieć, że ten ruch się zwiększy. Nie chcę pisać palcem po wodzie, ale summa sumarum, to się może później zbilansować bardzo pozytywnie dla budżetu, z którego korzysta Krajowy Fundusz Drogowy.
Miałem na myśli raczej wzmożony ruch aut osobowych, z którego na przykład turystyka, czy inne obszary gospodarki mogą skorzystać i to w konsekwencji też będzie miało pozytywny wpływ na budżet.
Oczywiście. Cały wymiar ekonomiczny to nie jest tylko same pojazdy i opłata koncesjonowanym odcinkiem autostrady, ale także ta konsumpcja po stronie kierowców, związana z turystyką, która spowoduje większy obrót towarowy wzdłuż autostrad.