NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Kto zyska, a kto straci na Polskim Ładzie? [ROZMOWA]

Publikacja: 28.01.2022 g.21:59  Aktualizacja: 28.01.2022 g.22:57 Bartosz Garczyński
Poznań
Objaśniał to na naszej antenie Dariusz Strugliński, zastępca dyrektora Izby Administracji Skarbowej, który tłumaczył też zawiłości związane z zaliczkami na podatek dochodowy i formularzem PIT-2.
sto złotych pieniądze - Pixabay
Fot. Pixabay

"Zyskają przede wszystkim pracownicy, którzy zarabiają do pięciu tysięcy siedmiuset złotych miesięcznie" - mówił Dariusz Strugliński.

Kwota, która będzie dla nich korzyścią w skali roku, będzie wynosiła od kilku, kilkunastu złotych, do nawet 2 tysięcy. Tak samo wszyscy emeryci, którzy otrzymują świadczenia w wysokości do 2,5 tys. miesięcznie. Z racji tego, że kwota wolna od podatku została podniesiona do 30 tys., te osoby w ogóle tego podatku nie zapłacą. To jest korzyść bezsprzeczna i myślę, że tutaj nikt, co do tego nie ma żadnych wątpliwości

- mówi Dariusz Strugliński.

W związku z wprowadzeniem Polskiego Ładu więcej podatków zapłacą ci, którzy zarabiają powyżej 12 tys. 800 złotych.

To nie będzie dopłacenie nagle kilku tysięcy złotych. Zaczynamy od kilkudziesięciu złotych, przez kilkaset złotych

- tłumaczył Dariusz Strugliński, wicedyrektor Izby Administracji Skarbowej.

Cała rozmowa w audycji Wielkopolskie Popołudnie poniżej:

Bartosz Garczyński: Polski Ład wszedł z impetem. Miało być dużo korzyści, a na razie wygląda na to, że na razie jest duże zamieszanie, więc porozmawiamy sobie dzisiaj o tym, jak się z tym zamieszaniem uporać. Zacznijmy od zaliczek, bo one wprowadziły sporo zamieszania. Jakie są te nowe zasady rozliczania zaliczek na podatek?

Dariusz Strugliński: Rzeczywiście zaliczki, które były pobierane, a szczególnie przed 7 stycznia, dla niektórych okazały się większe, niż miałoby to miejsce w zeszłym roku. To spowodowało pewne zaniepokojenie.

Ty była ta sprawa z niektórymi nauczycielami, prawda?

Tak, z niektórymi osobami, chociaż to mogło różnie wyglądać w zależności od indywidualnej sytuacji danego pracownika, ale rzeczywiście takie sytuacje miały miejsce. 7 stycznia zostało wydane rozporządzenie dotyczące przedłużenia terminów poborów i przekazywania zaliczek na podatek dochodowy, które moim zdaniem pewne rzeczy uporządkowało, które mogłyby się wydawać niejasne. W tym rozporządzeniu i nowym mechanizmie chodzi o to, że ktokolwiek dostałby mniejsze wynagrodzenie z tytułu pobranej większej zaliczki, niż byłaby to zaliczka wyliczona na podstawie starych przepisów, czyli obowiązujących do końca ubiegłego roku, to jeżeli pracodawca nie przekazał tej zaliczki do urzędu skarbowego, wówczas sam dokonywał korekty i powinien dokonać wyrównania pracownikowi. Natomiast jeżeli dokonał prekazania tej zaliczki w kwocie wyższej, w stosunku do przepisów rozporządzenia, to trzeba poczekać na wyrównanie tej zaliczki do pobrania kolejnej zaliczki, czyli miesiąc.

I zbilansuje się to z kolejną zaliczką.

Tak. Powinno się to zbilansować i nie powinno być większych problemów. W tym momencie nie ma sensu obawiać się, że ta różnica między zaliczkami nam przepadnie, gdzieś zniknie i będziemy o nią stratni.

Czyli te osoby, które otrzymały mniejsze wynagrodzenie, mogą liczyć, że z następnym wynagrodzeniem zostanie im to po prostu wyrównane do właściwego poziomu?

Dokładnie tak.

To jeszcze oznacza, że jeżeli byłaby różnica w naliczaniu tych zaliczek na niekorzyść pracownika, to rozumiem, że pracodawca powinien przekazać zaliczkę niższą, tę z poprzedniego roku?

Tak. W tej chwili dokładnie tak to wygląda, jak Pan opisał. To rozporządzenie wprowadza, w stosunku oczywiście nie do wszystkich podatników, bo ono dotyczy przede wszystkim pracowników zatrudnionych na etacie, umowie zlecenie, bądź emerytów i rencistów i dotyczy sytuacji, kiedy łączne wynagrodzenie z tytułu pracy na etacie nie przekroczyło w danym miesiącu 12 800 złotych. Jeżeli ktoś był zatrudniony i zarobiłby w ciągu pierwszego miesiąca kwotę 15 tys. złotych, wówczas tego mechanizmu, o którym mówimy, nie ma i zaliczka jest wyliczana według Polskiego Ładu.

Przejdźmy do ulgi dla klasy średniej. Powiem szczerze, że to jest dosyć skomplikowane, bo okazuje się, że ona może dać nam sporo korzyści, ale może też przysporzyć nam trochę kłopotów, zwłaszcza, jeśli mamy nieregularne wynagrodzenie, które powoduje, że w danym miesiącu łapiemy się na korzyści, wynikające z tej ulgi, a później okazuje się w rozliczeniu rocznym, że jednak nam ona nie przysługuje i wówczas musimy te pieniądze, które zaoszczędziliśmy, zwrócić. Dobrze to rozumiem?

Co do zasady, tak, rzeczywiście tak to wygląda i pojawiały się takie pytania ze strony różnych pracowników, którzy sugerowali, że jeżeli teraz korzystają z tej ulgi, czy preferencji dla klasy średniej, to jeżeli zdarzy się ta sytuacja, o której tu mówimy, że nagle w końcówce roku będzie jakieś dodatkowe wynagrodzenie, nagroda itd., to w tym momencie ktoś przekroczy tę kwotę, która jest kwotą graniczną dla ulgi dla klasy średniej, a jest to kwota 133 692 złote w skali roku, to tę ulgę straci. Jest to oczywiście prawda, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to nie jest tak, jak część osób myśli, że ta ulga oznacza konkretną kwotę na przykład 5 tys. złotych. Tak jak możemy powiedzieć, że kwota wolna i kwota zmniejszająca w skali roku wynosi 5 100 zł i to jest konkretna wartość. Natomiast przy uldze dla klasy średniej wartość tej ulgi jest zależna od osiąganych przychodów. W związku z tym powiem tak, przekroczenie tej kwoty o 500 zł, 1000 złotych tej kwoty granicznej 133 692 złote nie spowoduje, że nagle ta osoba będzie musiała oddać na przykład 4 tys., czy 5 tys. Ta różnica być może będzie wynosiła kilkadziesiąt złotych. Żeby móc to sobie zobrazować, to trzeba dokonać pewnych przeliczeń. Mogę polecić konkretne źródła wiedzy, gdzie pokazują to na konkretnych przykładach, ale to nie jest ta sytuacja, gdzie część osób do nas się zgłaszało, twierdząc że jak teraz skorzystam z ulgi, a nagle się coś wydarzy, że nie będę mógł skorzystać, to stracę. Co więcej, cały czas istniało rozwiązanie tego problemu, że można z tej ulgi zrezygnować. Czyli jeżeli ktoś przewiduje, bo mu tak dobrze idzie, albo źle idzie, to może złożyć oświadczenie i wtedy ta ulga nie będzie pobierana w skali miesięcy. Natomiast i tak każdemu z nas zostanie to ostateczne rozliczenie roczne. Jeżeli nawet zrezygnujemy z tej ulgi przy rozliczaniu zaliczek miesięcznych, a to jest moim zdaniem ważna informacja, to i tak ona się nam należy na koniec roku, jeżeli spełnimy warunki. Nic nam tutaj nie przepadnie, nie musimy się tego obawiać.

Przejdźmy do PIT-2. Tutaj też było sporo zamieszania. To trzeba było złożyć przed pierwszą wypłatą, teraz już nie trzeba tego składać. Jak to w końcu wygląda? To są te nowe rozliczenia składki zdrowotnej, które wpływają na nasze zaliczki i dlatego ten PIT-2 powinniśmy złożyć.

Rzeczywiście PIT-2 może mieć istotne znaczenie przy obliczaniu zaliczek, ponieważ o ile w zeszłym roku, ta kwota, która zmniejszała podatek miesięcznie standardowo wynosiła 46,76 zł, czyli przyznacie państwo, że nie była to kwota bardzo duża w skali miesiąca, o tyle w tym roku jest to już kwota 425 zł. Jest to zupełnie inna wartość. W związku z tym zgłaszali się pracownicy, którzy wcześniej nie składali tego PIT-2. PIT-2 jest to oświadczenie, formularz, który informuje pracodawcę, że może w naszym imieniu potrącać tę kwotę wolną przy odliczeniach miesięcznych. Jeżeli ktoś tego nie zrobił, to pracodawca nie mógł mu tej kwoty wolnej potrącić…

Wtedy musiał przekazać całą zaliczkę.

Dokładnie. Wtedy dopiero koniec roku będzie tym momentem, kiedy każdy z nas z tej kwoty…

Czyli znowu nam nic nie przepada, tylko i tak te pieniądze dostaniemy przy rozliczeniu rocznym, a nie miesięcznym?

Dokładnie tak. Jest to tylko kwestia przesunięcia w czasie tego rozliczenia. Warto natomiast pamiętać, że niestety kwota wolna jest jedna, czyli nawet jeżeli ktoś będzie zatrudniony na pięciu etatach, to kwota wolna jest jedną kwotą w jednym zakładzie. Nie można złożyć pięciu formularzy PIT-2.

A jeżeli ktoś by tak złożył?

Nie chciałbym iść w tym kierunku, ale powiem, jakie będą tego konsekwencje. W tym momencie zwielokrotnimy ulgę, która nam nie przysługuje, czyli tę kwotę wolną. Na koniec roku będzie nas wtedy czekała mniej miła niespodzianka. W każdej chwili możemy natomiast zrezygnować z PIT-2, tak samo jak możemy zrezygnować ze stosowania przepisów rozporządzenia, o którym przed chwilą mówiłem. Jeżeli uważamy, że jednak stosowanie zaliczek według Polskiego Ładu w sposób bezpośredni jest dla nas korzystne, bo wolimy mieć wyrównany poziom zaliczek, niż na przykład ryzykować dopłatę, tak jak to miało miejsce w zeszłym roku, czy ma miejsce od lat, w końcówce roku, kiedy przekroczymy próg podatkowy.

Wszystko to jest dość skomplikowane. Tak ogólnie, kto zyska na Polskim Ładzie? Mamy bardzo dużo pytań i niejasności, jeżeli o to chodzi i warto powiedzieć, kto tak naprawdę na tym zyska, a kto straci, bo ktoś też musi stracić.

Tak to z reguły bywa, że sprawiedliwość społeczna powoduje, że wszyscy nagle zyskać nie mogą. Nie da się tak zrobić, nawet jeśli byśmy chcieli. Z pewnością zyskają wszystkie osoby, które są zatrudnione na etacie i zarabiają miesięcznie kwotę nie wyższą niż 5 700 złotych. To jest bezdyskusyjnie taka grupa pracowników, którzy zyskają na Polskim Ładzie. Kwota, która będzie dla nich korzyścią w skali roku, będzie wynosiła od kilku, kilkunastu złotych, do nawet 2 tysięcy. Tak samo wszyscy emeryci, którzy otrzymują świadczenia w wysokości do 2,5 tys. miesięcznie. Z racji tego, że kwota wolna od podatku została podniesiona do 30 tys., te osoby w ogóle tego podatku nie zapłacą. To jest korzyść bezsprzeczna i myślę, że tutaj nikt, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jeżeli zaczniemy zarabiać kwoty powyżej 13-14 tys. brutto, to rzeczywiście powoli zaczniemy dopłacać w stosunku do ubiegłego roku, ale też chcę uspokoić. To nie jest dopłacenie nagle kilku tysięcy złotych. Zaczynamy od kilkudziesięciu złotych, przez kilkaset złotych.

To mnie Pan uspokoił. Mi to nie grozi. Gdzie można zgłosić się z wątpliwościami? Gdzie szukać pomocy?

Myślę, że nasi klienci mają bardzo duży zakres możliwości. Od wizyt w urzędzie skarbowym, które można umówić, poprzez e-wizytę, bądź pojawić się w urzędzie skarbowym. Cały czas jesteśmy tutaj czynni i gotowi udzielić wsparcia. Z racji pandemii proponuję skorzystać z takich form, jak linie telefoniczne. Możemy zadzwonić do urzędu, Krajowej Informacji Skarbowej, bądź na infolinię Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Jako ciekawostkę mogę podać, że jeśli chodzi o nasze urzędy, to można dzwonić do godz. 19 każdego dnia. Plus zachęcamy do korzystania z materiałów na stronach resortu finansów, chociażby takich jak podatki.gov.pl, czy „więcejwportfelach”. To są strony, na których mamy szereg webinariów, przewodników pisanych prostym językiem z dużą ilością przykładów, więc takich, gdzie ktoś nie musi mieć specjalistycznej wiedzy podatkowej. Tam nie chodzi o przytaczanie przepisów, tylko pokazanie na przykładzie, jak sytuacja będzie wyglądała. Zachęcamy do odwiedzania naszych stron, między innymi Krajowej Administracji Skarbowej w Poznaniu, twittera ministerstwa i naszego. Jest tutaj szereg możliwości, gdzie jest mnóstwo informacji o spotkaniach z różnymi grupami zawodowymi, które organizujemy na przykład w Wielkopolsce, ale są też organizowane na poziomie ogólnokrajowym, także myślę, że jest sporo możliwości.

https://radiopoznan.fm/n/ny3Zt5
KOMENTARZE 0