NA ANTENIE: ELTON JOHN, BRANDI CARLILE - NEVER/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ile wolnych miejsc zostało w szpitalu tymczasowym w Poznaniu?

Publikacja: 15.03.2021 g.21:01  Aktualizacja: 15.03.2021 g.21:06
Wielkopolska
Gościem redaktora Romana Wawrzyniaka jest dyrektor Szpitala im. Przemienienia Pańskiego oraz dyrektor szpitala tymczasowego w Poznaniu, dr hab. med. Szczepan Cofta.
szpital tymczasowy na targach - Magdalena Konieczna
Fot. Magdalena Konieczna

Roman Wawrzyniak: Jaki jest na dziś na 17:47 stan wolnych łóżek w szpitalu tymczasowym, którym pan dyrektor także zarządza?

Dr Szczepan Cofta: Obecnie w szpitalu tymczasowym dysponujemy 94 łóżkami. Jest to 10 łóżek intensywnej terapii, 84 łóżka internistyczno-pulmunologiczne. Jeżeli chodzi o łóżka intensywnej terapii, to są 3 wolne, natomiast jeśli chodzi o łóżka internistyczno-pulmunologiczne to jedno łóżko. Szpital rzeczywiście nam się bardzo mocno wypełnił, ale oczywiście jesteśmy tylko częścią systemu. Około 10 procent wszystkich łóżek szpitalnych poświęconych covidowi to są łóżka w naszym szpitalu tymczasowym. Ta przestrzeń została przygotowana dzięki olbrzymiej ofiarności związanej z powstaniem czterech hal targowych. Jedna z nich jest wypełniona. Być może w najbliższych dniach pewnie będzie druga też otwarta, żeby służyć pacjentom…

No właśnie o to chciałem zapytać, chociaż muszę powiedzieć Panie Dyrektorze, jak słucham tych danych, o których Pan mówi, że tylko jedno łóżko zostało u Pana wolne i 3 respiratorowe to chwytam się za głowę. Jak przypomnę sobie wypowiedzi niektórych polityków, którzy krytykowali i wyśmiewali koncepcję budowania szpitali tymczasowych, ale zostawmy to już na boku, bo nie chcę Pana wplątywać w tę narrację…

Sprawa jest o tyle ciekawa, że bardzo dobrze, iż polskie społeczeństwo dało się namówić na swego rodzaju polisę ubezpieczeniową, którą było powstanie szpitali tymczasowych, bo nikt nie był w stanie przewidzieć losów pandemii.

Tylko niektórzy wyśmiewali tę polisę, prawda?

Tak. W medycynie - ale też w życiu - jeżeli są dwa rozwiązania, to zawsze wybiera się to rozwiązanie związane z ostrożnością. Wyrazem ostrożności było zbudowanie szpitali tymczasowych. Natomiast trzeba mieć świadomość, że szpitale tymczasowe są właśnie tymczasowe, że mają swoje ograniczenia, że podstawą leczenia są szpitale stacjonarne, które istnieją z zespołami zgranymi ludzi od lat, a szpitale tymczasowe oczywiście jeśli nie będą potrzebne to powinny być zamknięte.

Ale póki co jest potrzebny i chciałbym zapytać w związku z tym, czy jest perspektywa jakaś żeby powiększyć tę skalę łóżek? Bo na początku mówiło się o tym, że te możliwości mają być większe na terenie MTP.

Oczywiście jesteśmy przygotowani do tego, żeby na razie do 180 – 200 pacjentów rozszerzyć naszą działalność, ale w ciągu kilku, kilkunastu dni nie od razu. Dlatego że w szpitalu stacjonarnym diagnozowani i leczeni są pacjenci przez zespoły już zgranych ludzi, które się formowały przez miesiące i lata. My jesteśmy zobligowani do tego, żeby stworzyć te zespoły z tygodnia na tydzień, z dnia na dzień. Wymaga to olbrzymiej odpowiedzialności, nowe zespoły lekarskie nowe zespoły pielęgniarskie. Generalnie w takich warunkach polowych jest to kwestia stworzenia o wiele trudniejszego, kwestia też odpowiedzialności związanej z prowadzonym leczeniem i stąd w takim szpitalu rozszerzenie jego działalności idzie nieco wolniej. Jeżeli ktoś zna realia organizacyjne medyczne to to akceptuje.

Właśnie jak wygląda to tworzenie tych zespołów medycznych, no bo tutaj jest problem podobno, prawda?

Generalnie jest tak, że taki jeden moduł medyczny, jeden oddział to jest 28 łóżek. Na to potrzeba jest około 36 etatów pielęgniarskich, 6-9 etatów lekarskich, opiekunowie medyczni też. To jest całe grono osób. Wiadomo, że w szpitalu tymczasowym na oddziałach covidowych działa się w sposób rotacyjny. Część osób wchodzi na halę tzw. „brudną”, gdzie jest ograniczony dostęp w sensie takim, że jest strój barierowy, są maski założone, są przyłbice, rękawiczki. Tutaj ten kontakt z pacjentem jest bardziej restrykcyjny.

Rozumiem, że mimo zaszczepienia Panie Dyrektorze, również?

Tak, rygory sanitarne są oczywiście bezwzględnie do przestrzegania i jest to dużą uciążliwością. Muszę powiedzieć, że do tej pory udało się ludzi posłać na zasadzie dobrowolności. Nie było żadnego przymusu, nikt nie był z nadania wojewody i chcielibyśmy, żeby tak było. Chcielibyśmy, żeby personel medyczny się wzbił ku swojej ofiarności przez zaproszenie do współtworzenia tego szpitala. Muszę powiedzieć, że ten szpital nam do tej pory chyba się udaje. Bardzo trudno jest tworzyć szpital tymczasowy. Wiemy w jaki sposób pewnym ostracyzmem był napiętnowany Szpital Narodowy. To się pewnie już trochę zmieniło, natomiast tutaj w Poznaniu nie było negatywnych opinii mediów, środków przekazu. Jeżeli skargi pacjentów to jedna się zdarzyła. Myślę, że ten szpital tymczasowy w Poznaniu bardzo nam się udał i bardzo ważne jest, żeby on się rozwijał w sposób odpowiedzialny…

Możemy zaapelować przez naszą antenę do osób, które jeszcze ewentualnie słyszą nas gdzieś w Wielkopolsce, żeby mogły się zgłosić i podjąć to wyzwanie, tę pracę.

Potrzebujemy przede wszystkim opiekunów medycznych. To jest pierwsza grupa, która jest najbardziej pożądana. Oczywiście w zależności od tego jak ten szpital się będzie rozwijał, to przypatrujemy się też kandydaturom pielęgniarek, pielęgniarzy, ratowników medycznych. Też lekarze, którzy mają doświadczenie z covidem by się przydali, kilkunastu w zależności od tego, w jaki sposób szpital będzie się rozrastał. Ten proces tworzenia musi być rozciągnięty nieco w czasie.

W tym kontekście jeszcze jedno pytanie. Ministerstwo Zdrowia grozi, że szczyt pandemii i trzeciej fali jeszcze przed nami. Czy jesteśmy tutaj w Poznaniu - nie chcę pytać o Wielkopolskę - ale chociaż w Poznaniu na to przygotowani?

Mogę powiedzieć, że do tej pory nie było sytuacji, w której by zawiodła służba zdrowia w Polsce, bo nigdy nie zabrakło respiratorów, nigdy nie zabrakło łóżek szpitalnych, nawet jeżeli zwiększana jest liczba łóżek szpitalnych w Poznaniu, to jeszcze jest 200, 300, 400 łóżek wolnych - jest to pewna rezerwa. Oczywiście cieszę się, że szykujemy się na gorsze, ale jest taka nadzieje cicha, że może uda się za 2-3 tygodnie trochę już zmniejszać liczbę łóżek obłożonych. Mam nadzieję, że – zresztą epidemiolodzy potwierdzają – że jeśli nawet za 2-3 tygodnie będzie szczyt zachorowań, to za miesiąc, półtora pewnie uda się trochę zluzować i obostrzenia i da się też wyprowadzić na prostą zmniejszając liczbę szpitali i być może redukując czy likwidując liczbę szpitali tymczasowych.

To tym bardziej dużo wytrwałości, dużo zdrowia dla Pana i dla całego zespołu oraz wszystkich tych, którzy podjęli się tego trudnego zadania.

Dziękuję Panu Redaktorowi i dziękuję Państwu, ale też proszę o jakieś wspomnienie chorych, którzy leżą poddani naszej pieczy, bo to oni cierpią najbardziej. Z mojej strony też muszę wyrazić naszemu zespołowi podziękowania za to, że się dał porwać takiemu zrywowi niesienia pomocy innym, w sytuacji krytycznej, w której się znaleźliśmy.

Dużo zdrowia, dużo pozdrowień i ciepłych uścisków od wszystkich słuchaczy Polskiego Radia Poznań, bardzo dziękuję Panie Dyrektorze, Panie Profesorze.

https://radiopoznan.fm/n/7NF8bX
KOMENTARZE 0