NA ANTENIE: Czas na reportaż
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

J. Emilewicz: rządy Zjednoczonej Prawicy opłacają się mieszkańcom stolicy Wielkopolski

Publikacja: 05.09.2023 g.17:50  Aktualizacja: 05.09.2023 g.21:03
Poznań
"Liczę na pragmatyzm poznaniaków" - mówi Jadwiga Emilewicz. Była wicepremier i obecna wiceminister funduszy i polityki regionalnej wystartuje do Sejmu z trzeciego miejsca na poznańskiej liście PiS.
Jadwiga Emilewicz radio poznań - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Jadwiga Emilewicz przekonywała w popołudniowej rozmowie Radia Poznań, że rządy Zjednoczonej Prawicy opłacają się mieszkańcom stolicy Wielkopolski.

Co my możemy podsumować? Zintegrowany szpital kliniczny, ponad 700 milionów złotych, wsparcie miasta w dokończeniu projektu budowy tramwaju na Naramowice, bez dodatkowych środków z programu operacyjnego infrastruktura i środowisko, do którego przyłożyłam rękę, dzisiaj mieszkańcy Naramowic nie jeździliby tym tramwajem, bo po prostu miastu nie wystarczyłoby pieniędzy, przeszkadzały w zakończeniu tej inwestycji niebezpieczne odpady. Teatr Muzyczny, Muzeum Powstania Wielkopolskiego to inwestycje, na które jeszcze czekamy, ale one są dzisiaj już w trybie przygotowawczym

- mówiła wiceminister.

Jadwiga Emilewicz odniosła się do zarzutów władz Poznania, które twierdzą, że przez obniżkę podatku dochodowego miasto ma mniejszy dochód o 650 milionów złotych. Kandydatka PiS zwróciła uwagę na korzyści dla mieszkańców i rosnącą zamożność społeczeństwa, a także programy inwestycyjne rekompensujące samorządom mniejszy dochód.

Poniżej cała rozmowa:

Roman Wawrzyniak: Pozazdrościła pani posłowi Sterczewskiemu tego roweru i postanowiła na prezentację listy PiS pojechać na kolarzówce?

Jadwiga Emilewicz: Ja kolarzówką zaczęłam jeździć po powiecie kilka tygodni temu. To podsumowanie czterech lat mojej obecności w Poznaniu i powiecie poznańskim, a to też pewna klamra, bo przypomnijmy, że rower związał się ze mną poznańsko bardzo mocno, bo zaczęliśmy dość niefortunnie na Wzgórzu Świętego Wojciecha, kiedy cztery lata temu we wrześniu podczas mszy świętej ukradziono mi rower, który na szczęście po dwóch tygodniach się znalazł i wtedy przyniósł mi szczęście. Mam nadzieję, że i tym razem się uda.

Czyli to taka paralela tamtego wydarzenia. Czy nie okaże się jednak, że za dalekie jest trzecie miejsce na liście, żeby kolarzówka wystarczyła na dojechanie do Sejmu?

Ja myślę, że my obronimy status quo, czyli te trzy mandaty dla Poznania będą, a mamy na apetyt na więcej, chcielibyśmy, żeby to nie były tylko trzy, ale i cztery mandaty. To bardzo trudne zadanie, ale też dlatego pracujemy bardzo intensywnie, każdy z nas w każdej dzielnicy Poznania, w każdej gminie, w każdej wiosce. Będziemy starali się przez te cztery tygodnie dotrzeć naprawdę do każdego, nie tylko z przypomnieniem co udało nam się zrobić wspólnie przez te cztery lata, ale też co planujemy na najbliższe cztery.

A co sprawiło, że liderka z poprzedniego wyścigu wyborczego z listy PiS na jedynce, teraz spadła na trzecią pozycję?

4 lata temu byłam członkiem partii koalicyjnej Porozumienie i w ramach koalicyjnych umów Porozumienie miało numer jeden w Poznaniu. Dziś Porozumienia ku mojemu dużemu żalowi nie ma w Sejmie, ja jestem posłem bezpartyjnym, więc to zupełnie oczywiste, że listę otwiera minister konstytucyjny, numerem dwa jest szef struktur Prawa i Sprawiedliwości, a ja właściwie jestem pierwszą kobietą na liście, a trzecią w kolejności na liście Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu.

Ale jak przed chwilą pani powiedziała, liczy pani, że to będzie trójka szczęśliwa?

Tak myślę i dołożę wszelkich starań. Sama jestem bardzo ciekawa, to dla mnie też będzie duża lekcja na ile to, co zrobiłam przez ostatnie 4 lata w Poznaniu, a nieskromnie powiem, że wydaje mi się, że zrobiłam dużo ostatnio, spotkałam się z przedstawicielem władz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu jakby przejazdem na Morasku, który powiedział, że nie pamięta drugiego posła, który tak dużo zrobił dla Poznania. To bardzo miłe, bo to są wyrazy uznania i szacunku, które każdy z nas chciałby słyszeć, ale weryfikacja przyjdzie przy urnie 15 października.

Prawo i Sprawiedliwość zaczyna odkrywać karty programowe. Usłyszeliśmy już o przyjaznym osiedlu, ale to jest pierwszy taki konkret, będą kolejne w ciągu tygodnia?

Na weekend planowana jest konwencja programowa. Każdego dnia będziemy mieć kolejną odsłonę, wczoraj bardzo ważny element, ja się cieszę, bo to z portfolio, którym się zajmowałam przez wiele lat, czyli mieszkalnictwo, budownictwo i planowanie przestrzenne. O blokowiskach, osiedlach z wielkiej płyty, kilka dobrych lat temu mówiło się, że przecież one dożywają swojego stanu technicznego, że trzeba będzie je rozbierać, budować nowe osiedla. Wiemy dzisiaj, że technologicznie to nie jest konieczne, że poprawa jakości budynków z wielkiej płyty, zwłaszcza w dobie renesansu budownictwa modułowego jest możliwa, zatem to jest program, który ma podnieść jakość życia w tych blokach. Co to oznacza? To oznacza dalej kontynuację programu termomodernizacji, remontów wewnętrznych, ale także poprawa jakości otoczenia, czyli parkingi, czyli parki, dobra infrastruktura chodnikowa, czy też infrastruktura ta zewnętrzna czasu wolnego dla dzieci i dla seniorów, to będzie się zawierało w poprawie, w tym wszystkim co adresujemy właśnie do bloków z wielkiej płyty. To także wreszcie bardzo ważna informacja dla seniorów, to jest poprawa dostępności tych mieszkań, czyli ci, którzy mieszkają w budynkach czteropiętrowych, bo to wysokie wieżowce, one były wyposażone w windę, ale czteropiętrowe bloki z wielkiej płyty wind nie mają dzisiaj, albo są powoli instalowane, więc na pewno dostępność mieszkań z wysokich kondygnacji dla starszych osób, to oznacza winda i to są potężne inwestycje, ale właśnie dzięki temu wsparciu będą możliwe.

I to jest program, który jest przygotowywany na najbliższe nawet 10 lat, jeśli oczywiście państwo będzie dalej rządzić.

To jest program nie na jedną kadencję, my go rozpoczniemy w nowej kadencji i na pewno będzie wymagał kilkunastu lat do tego, żeby poprawić jakość całej wielkiej płyty w Polsce.

Politycy Platformy Obywatelskiej, również ci z Poznania, na każdym kroku można powiedzieć atakują rządzących, że nie dbają o samorządy, zwłaszcza te, w których właśnie rządzą politycy PO. Czy to prawda, że zmniejszyliście środki dla samorządów, dla tych miast właśnie, w których rządzą politycy tacy jak Jacek Jaśkowiak?

Co to znaczy obniżyliśmy? Obniżyliśmy podatki, czego nie zrobili nasi poprzednicy, oczywiście obniżenie podatków, temu co jest korzystne dla każdego pracownika, staje się większym wyzwaniem dla samorządów, bo są mniejsze wpływy z tytułu PIT, ale powiedzmy sobie też jasno, patrząc na wpływy z CIT, ale także z PIT, ze względu na to, że zwiększył się poziom zamożności Polaków, to my widzimy rosnące wpływy do budżetu w ciągu ostatnich lat. Co więcej, tam gdzie tych wpływów być może jest mniej, albo tam w tych samorządach, w których na inwestycje środków nigdy nie było, to uruchamiając program inwestycji strategicznych, doprowadziliśmy do tego, że jak mówił mi w ubiegłym tygodniu burmistrz gminy Pobiedziska, miasto i cała gmina, która miała średnio na inwestycje rok do roku przed wprowadzeniem tego programu około 10 do 12 milionów złotych z własnego budżetu, dziś realizuje inwestycje rocznie za około 30 milionów, czyli to jest dwukrotnie więcej. Przecież właśnie przejeżdżając na tym rowerze taki był cel, żeby zobaczyć te inwestycje, i to ile dróg zostało zbudowanych w ciągu ostatnich czterech lat, a przypomnimy, że to lata kryzysu pandemicznego i wojennego, w tych gminach nie realizowano przez poprzednie lata. Nie mówimy też często o wielkiej infrastrukturze, tylko o drogach powiatowych, czy drogach krajowych, mówimy o małych drogach w małych sołectwach, drogach osiedlowych, które czekałyby wiele lat na inwestycje, a dzisiaj dzięki temu programowi, z którego rok do roku każda z gmin otrzymuje wsparcie, jest realizowane.

A Poznań?

Stolica Wielkopolski była na marginesie rozwojowym naprawdę, bo to pomimo tego, że to właśnie z Poznania pochodził szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, Rafał Grupiński, jest tutaj posłem od tylu lat, to jest poseł, którego ja nazywam posłem drzemka, bo najczęściej w takim stanie go widzę.

Teraz ma drzemać w Senacie i być może dlatego został odstawiony trochę na boczny tor.

Być może dlatego. Nie mówię o tym przypadkowo, bo zazwyczaj było tak, że jeśli liderzy czy ważni ministrowie skądś są, to tam nagle pojawiała się infrastruktura drogowa, kolejowa, tak było w przypadku Gdańska, tak było w przypadku wielu inwestycji wrocławskich, jakoś to się nie przełożyło na ważne inwestycje publiczne w Poznaniu przez całe lata. A co my możemy podsumować? Zintegrowany szpital kliniczny, ponad 700 milionów złotych, wsparcie miasta w dokończeniu projektu budowy tramwaju na Naramowice. Bez dodatkowych środków z programu operacyjnego infrastruktura i środowisko, do którego przyłożyłam rękę, dzisiaj mieszkańcy Naramowic nie jeździliby tym tramwajem, bo po prostu miastu nie wystarczyłoby pieniędzy, przeszkadzały w zakończeniu tej inwestycji niebezpieczne odpady. Teatr Muzyczny, Muzeum Powstania Wielkopolskiego to inwestycje, na które jeszcze czekamy, ale one są dzisiaj już w trybie przygotowawczym i jest zadeklarowane wsparcie rządowe. O szpitalach, pozostałych drogach, infrastrukturze społecznej nie wspomnę, więc jakby ten wolumen środków do Poznania tak duży jak przypłynął w ciągu minionych czterech lat, nie płynął do niego przez lata transformacji ustrojowej.

Patrząc na podwyżki w strefie parkowania, na podwyżki za przejazdy komunikacją miejską, które są faktem i wreszcie na ten Armagedon remontowy, z którego śmieje się cała Polska, wygrana Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu jest można powiedzieć podana na tacy. Czy nie ma to jednak żadnego znaczenia i Platforma Obywatelska i tak zdobędzie więcej mandatów niż państwo? Nawet nie otrzymacie może tych trzech…

Ja liczę na pragmatyzm, bo to słowo, którego nauczyłam się chyba w Poznaniu najbardziej przez te cztery lata, na pragmatyzm poznaniaków, którzy ostatecznie przy urnie odłożą emocje na bok i sobie policzą co się im opłaca i po prostu obóz rządu Zjednoczonej Prawicy poznaniakom, powiatowi poznańskiemu się po prostu opłacają, bo to tak jak wspomniałam, to widzimy na co dzień, ale też jesteśmy realistami i wiemy, że choć tak bardzo chciałabym, żeby to pragmatyzm zwyciężał, to jednak często w tych wyborczych naszych ostatecznych decyzjach, to emocje biorą górę nad racjonalnością i tutaj my do tych emocji też będziemy się starali odwoływać. Będziemy się starali rozmawiać z każdym pokoleniem, każdą społecznością, każdym środowiskiem, żeby wskazywać, że to dobry wybór, choć nie ukrywam, że Poznań dla prawicy jest chyba dzisiaj najtrudniejszym okręgiem wyborczym.

Chciałem zapytać o pani pomysł na tę kampanię. To będzie minister Emilewicz na kolarzówce?

Kolarzówką kończymy objazd, kolarzówka to zamknięcie czteroletniej kadencji, a teraz będziemy się spotykać z wyborcami. Ja mam takie cztery główne postulaty, przypomnę, że cztery lata temu budując swój program rozmawiałam z mieszkańcami Poznania o tym, czego najbardziej brakuje i to wtedy właśnie usłyszałam o szpitalu, o tramwaju na Naramowice, o Teatrze Muzycznym czy o Powstaniu Wielkopolskim, nie tylko w kontekście muzeum, ale też w kontekście upamiętnienia tego dnia w skali ogólnopolskiej i to też przypomnę, poszłam z tym pomysłem do pana prezydenta Andrzeja Dudy, on podjął inicjatywę i dzisiaj Powstanie Wielkopolskie świętujemy w całej Polsce. Tak jak wtedy ten program został napisany z ludźmi, tak samo ja już od paru miesięcy się spotykam właśnie w tym kontekście. Taki pakiet jest gotowy. Ja w każdym tygodniu będę robić taką poznańską odsłonę projektu na najbliższe 4 lata. Będą państwo zaproszeni, na pewno będą to projekty z zakresu ochrony zdrowia, z zakresu polityki senioralnej, z zakresu komunikacji, bo naprawdę bardzo narzekamy nie tylko ze względu na remonty, jakie utrudniają poruszanie się po Poznaniu, ale też jej dysfunkcje i też to o czym powiedział pan redaktor, komunikacja publiczna w Poznaniu, transport publiczny w Poznaniu jest jednym z najdroższych w całej Polsce. I tutaj to na pewno się powinno zmienić, jeśli życzymy sobie, aby mniej samochodów poruszało się po centrum, to wtedy musimy naprawdę dostarczyć tanią funkcjonalną komunikację.

https://radiopoznan.fm/n/DxyToP
KOMENTARZE 0