Fabryka miałaby zatrudniać ponad tysiąc osób. Z czasem jednak inwestycja, na którą mieszkańcy mieli czekać, stała się kością niezgody pomiędzy nimi a burmistrzem.
Prace nad powstaniem fabryki rozpoczęły się dwa lata temu. Na początku w Gorzyniu miał powstać tylko zakład produkujący meble tapicerowane. W połowie listopada 2019 roku do urzędu miasta i gminy w Międzychodzie wpłynął wniosek inwestora o zmianę planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego. Firma chciała zakwalifikowania inwestycji jako zakładu o zwiększonym lub dużym ryzyku wystąpienia awarii. Chodzi o wybudowanie przy zakładzie fabryki pianki tapicerskiej. A o tym nikt nie mówił.
Tego na stronie nie było, co nas wzburzyło. Nie było żadnych konsultacji społecznych na ten temat
- mówi Jarosław Grzelachowski, sołtys Gorzynia.
Pan burmistrz został zapytany, czy to prawda, że został przez inwestora oszukany i odpowiedział, że od początku wiedział, że tam będzie fabryka pianki
- mówi Hanna Kańdulska, Zielony Międzychód.
Krzysztof Wolny, burmistrz Międzychodu odpowiada, że temat piankowni to temat ostatnich dwóch miesięcy.
Takich firm w Polsce jest kilkanaście. Na terenie gminy jest firma, która od kilkudziesięciu lat tą samą metodą produkuje piankę. Do tej pory nie było z tym żadnych problemów.
W przyszłym tygodniu Rada Miejska ma spotkać się z przedstawicielami inwestora. Mieszkańcy zapowiadają, że będą walczyć o to, aby fabryka pianki nie powstała.