Postawienie samych cokołów już wywołało falę krytyki. Mieszkańcy narzekali na wykonanie ich z betonu oraz zasłonięty widok na jezioro. Miejscy urzędnicy przeprowadzili wizję lokalną w celu ustalenia zmian w projekcie.
Krytycznie o wyglądzie planowanych cokołów wypowiadał się między innymi przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
"Ten projekt powinien spełniać kilka wymogów" – wymienia radny Marek Sternalski.
Pierwszy: musi być wkomponowany w tamtą przestrzeń. Drugi element: im mniej betonu, tym lepiej, im więcej zieleni, tym lepiej. Trzeci element to bezpieczeństwo, gdyż tam obok jest ścieżka.
"Aktualny projekt nie podoba mi się i nie podoba się chyba wielu mieszkańcom" – dodaje Marek Sternalski.
W miejscu ustawienia cokołów nad Maltą z projektantami i pomysłodawcami spotkał się dziś wiceprezydent Jędrzej Solarski. Ustalono, że cała instalacja ma być bardziej zielona.
"Chcemy, żeby cokoły były porośnięte bluszczem" – proponuje wiceprezes Poznańskiego Stowarzyszenia Olimpijskiego, Kazimierz Niewitecki.
Wtedy to nabierze innego wymiaru i nie będzie stanowiło drażniącego elementu, który spowodował tę dyskusję. Natomiast czy może być to na czymś innymi niż beton? Nie może być na drewnie, bo uległoby błyskawicznie jakiemuś zniszczeniu.
Podczas spotkania ustalono, że cała instalacja powinna zawierać więcej zieleni. Najnowsze plany przewidują bluszcz na betonowych słupach oraz umieszczenie za nimi kreacji z krzaków nawiązującej do pięciu kół olimpijskich. Nowy projekt ma być jeszcze skonsultowany z radnymi na komisji sportu w przyszłym tygodniu. Do tego czasu wstrzymano produkcję kolejnych tablic.
Postawienie cokołów zaproponowało założone w 2014 roku Poznańskie Stowarzyszenie Olimpijskie. Projekt był wcześniej zaakceptowany między innymi przez wiceprezydenta Solarskiego. Na każdej tablicy będzie widoczne imię i nazwisko związanego z Poznaniem medalisty olimpijskiego. Obok znajdzie się replika jego medalu oraz kod QR z odnośnikiem do informacji o życiorysie sportowca.