Do zdarzenia doszło na al. Poznańskiej w Pile. Kierujący fordem 50-letni mieszkaniec gminy Ujście doprowadził do kolizji z prawidłowo jadącym rowerzystą. Gdy ten postanowił zadzwonić na policję, sprawca uciekł z miejsca wypadku i kilka ulic dalej porzucił samochód.
"Jak się okazało, chciał w ten sposób uniknąć odpowiedzialności. Dlatego sam zgłosił się na komendę ze skrzętnie wymyśloną historyjką" – mówi rzecznik prasowy pilskiej policji Wojciech Zeszot.
Mężczyzna po kilku godzinach pojawił się w siedzibie pilskiej policji, ale tylko po to, by złożyć zawiadomienie o kradzieży swojego pojazdu, który brał udział w kolizji. 50-latek idąc w zaparte, twierdził, że nie ma pojęcia o tamtym zdarzeniu, złożył więc zawiadomienie o przestępstwie. W tym samym czasie policjanci dotarli ponownie do rowerzysty i potwierdzili, że obecny w komisariacie mężczyzna był sprawcą kolizji. 50-latek został zatrzymany, ostatecznie przyznał się do kolizji oraz złożenia fałszywego zawiadomienia o kradzieży.
Zatrzymany usłyszał zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań oraz fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, za co grozi do 8 lat więzienia. Dodatkowo mężczyzna odpowie też za spowodowanie kolizji i prowadzenie pojazdu bez uprawnień.