NA ANTENIE: Recenzja bardzo subiektywna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prezydent ułaskawi Marikę? "Liczę na osobistą uczciwość Pana Prezydenta"

Publikacja: 24.07.2023 g.19:17  Aktualizacja: 25.07.2023 g.14:23
Poznań
Poznański Akademicki Klub Obywatelski im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie Mariki. O jej sprawie zrobiło się głośno po tym, jak opinia publiczna dowiedziała się o wyroku 3 lat bezwzględnego więzienia za próbę wyrwania tęczowej torby.
wielkopolski klub obywatelski stanisław mikołajczak - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Sąd zakwalifikował ten czyn jako rozbój. Marika przesiedziała rok w zakładzie karnym , po czym zwróciła się do Prezydenta Rzeczpospolitej o ułaskawienie. Prof. Stanisław Mikołajczak gość Wielkopolskiego Popołudnia z Radiem Poznań, taki wyrok nazwał niesprawiedliwym i liczy na to, że Andrzej Duda ułaskawi 24-letnią Marikę. - Myslę, że Pan Prezydent zareaguje pozytywnie na nasz apel - mówił prof. Mikołajczak

 Przede wszystkim liczę na osobistą uczciwość Pana Prezydenta, który nie raz pokazał, że jest wrazliwu na krzywdę ludzi. Jak sądzę, już dał swoim prawnikom do rozpoznania tę sprawę. Sądzę, że pod względem prawnym ta sprawa będzie oczywista, a pod względem moralnym i etycznym, jest to dla niego oczywiste przed badaniem.

- prof. Stanisław Mikołajczak dodał, że sądownictwo w Polsce wymaga gruntownej reformy.

PONIŻEJ CAŁY ZAPIS ROZMOWY

Roman Wawrzyniak: Dlaczego naukowcy z Poznania, zrzeszeni w Akademickim Klubie Obywatelskim, postanowili zaangażować swój autorytet w sprawę Mariki?

prof. Stanisław Mikołajczak: Są dwa powody. Jeden, akademicki, to taki, że Marika jest członkiem społeczności akademickiej Poznania – studentką, ale członkiem społeczności akademickiej. Drugim powodem jest niebywała skala skandalu związana z tym wyrokiem i to w sytuacji, kiedy opinia publiczna o wyroku dowiaduje się z bardzo dużym opóźnieniem, bo ta dziewczyna zdążyła już rok odsiedzieć w więzieniu.

To jest niewiarygodne...

To jest absolutnie niewiarygodne. Ja mam to doświadczenie więzienia, co prawda w łagodniejszej wersji, bo jako internowany, ale wiem, co to jest więzienie, a zwłaszcza jeżeli osoba czuje się skrzywdzona i siedzi z normalnymi przestępcami. My siedzieliśmy we własnym towarzystwie, a ona siedzi z przestępcami.

Tu różne są informacje, których nie chcę powielać, ale bardzo zaskakujące, jeśli chodzi o to, z kim ona przebywała w celi. Może jeszcze o meritum. O co Państwo apelujecie do Prezydenta? Co znalazło się w liście do niego skierowanym?

Przede wszystkim znalazła się informacja, że dla nas ten wyrok jest skandalem, ponieważ wymierzona kara jest nieproporcjonalna do przewinienia dziewczyny. My nie negujemy, że ona się zachowała niewłaściwie, ale za takie drobne uchynienia, bo to nie jest przestępstwo. To była próba wyrwania torby, która nie wiązała się z pobiciem i napadem chuligańskim. Ot taka, powiedziałbym ideowa, reakcja młodej dziewczyny i za to ona dostaje trzy lata bezwzględnego więzienia. To jest absolutnie... nie mieści się w żadnych standardach – ani prawnych, ani moralnych. Dlatego na to zareagowaliśmy prośbą do Pana Prezydenta, aby skorzystał ze swoich uprawnień i zastosował wobec tej dziewczyny akt łaski, bo to jest niemożliwe, żeby ona wróciła do więzienia.

Samo to, że ona przez ten rok siedziała w więzieniu...

Jest skandalem.

Trzeba to przyznać. Z pewnością Pan słyszał o wyroku na tzw. „Margota”, czyli mężczyzny, który napadał na przedstawicieli fundacji pro life, który za taki napad został skazany przez sąd w Warszawie na prace społeczne. W tej akcji, podczas napadu na furgonetkę, był nóż, uderzanie drzwiami człowieka, który prowadził to auto, poprzebijany opony – no i prace społeczne. Choćby ten przypadek, chociaż jest ich więcej,  czy to nie pokazuje rażącej asysmetrii w orzecznictwie?

Myślę, że wyrok na Marikę jest soczewką, która pokazuje... nie wiem jak to nazwać, ale chyba pewne skrzywienia – to najdelikatniejsze, co można powiedzieć – w polskim sądownictwie. Przy czym, ja wolałbym używać terminu... Złe zachowania nie są tylko sędziów. Oczywiście wyrok jest sądu, ale jeśli wyrok jest wydawany jednoosobowo, to jest on wydawany przez sędziego albo sędzinę. To jest wyrok konkretnego sądu, konkretnego sędziego. Trzeba pokazywać sędziów, którzy są w wydawaniu wyroków wyraźnie zideologizowani. Jak się patrzy na inne wydawane wyroki, Pan przywołał Margota, można przywołać „Babcią Kasię”, która dostała 500 złotych za bicie policjanta na służbie... To jest wysoko karana rzecz. Były szarpaniny i były wyroki, które uniewinniały te osoby ze względu na małą szkodliwość czynu. Takie zastosowanie można było przyjąć do Mariki, zwłaszcza, że to się odbywało na jakimś marszu...

Jakiegoś happeningu społecznego...

Jakichś happeningów społecznych, tak.

Pytanie, jakie się nasuwa, a które musi paść podczas takiej dyskusji, czy przypadek tej studentki, Mariki, nie pokazuje, jak bardzo niezbędną są fundamentalne zmiany w polskich sądach?

Chciałem o tym mówić, że jeśli się nie doprowadzi do radykalnych zmian w sądownictwie, także personalnie w osobach niektórych sędziów, jeśli się nie uzdrowi takiej sytuacji, także czysto prawnej, powiedziałbym konstytucyjnej... Sędzia, który jest mianowany przez Prezydenta, nie traci praw obywatelskich, ale traci pewną swobodę wypowiadania się politycznego. Sędzia nie może publicznie ujawniać swoich przekonań politycznych, bo będzie budził, przy wydawaniu wyroku, że on nie jest neutralny, ale stronniczy. Sędziowie mają prawo się zrzeszać, ale „Iustitia”, co prawda zrzeszenie sędziowskie, pokazuje, że ewidentnie polityczne. Jest jeszcze jedna ważna sprawa, która chyba wymaga wprowadzenia do ustawodawstwa, że jeżeli jest powoływanie sędziów, którzy są niezawiśli w wydawaniu wyroków, ale powinien być też proces odwoływania sędziów, którzy ewidentnie naruszają zasady morlaności, bo nie liczy się tylko ścisła litera prawa, ale musi być etyka zawodowa, która jest akceptowana społeczna. Nie było dla nas akceptowane skazywanie na parę lat więzienia osoby, która rozrzucała ulotki, tak samo nie można akcpetować dzisiaj skazywania na bezwzględne więzienie próby wyszarpania torebki.

I to jeszcze bez prawa do obrony, bo nie został jej przyznany obrońca z urzędu...

Decyzją konkretnego sędziego.

Co jest, moim zdaniem, kolejnym skandalem. Skoro Pan profesor przywołał sędziów z Iustitii, to pozwolę sobie przypomnieć, że została zorganizowana, bez rozgłosu, bo wiem o co najmniej dwóch redakcjach, do których nie dotarło zaproszenie, konferencja prasowa przez sędziów z poznańskiego oddziału Iustitii. Sędziowie odwracali kota ogonem, bo zamiast bronić sprawiedliwości, to bronili panią sędzię. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” pomijał fakty, a wręcz kłamał, czego świadkiem był dziennikarz Radia Poznań. Posłuchajmy...

No to weryfikujemy. W tym uzasadnieniu wyroku czytamy tak: „„Deklarują się jako młodzi nacjonaliści i chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych. Przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne...” itd.  Na nagraniu słyszeliśmy dyskusję naszego dziennikarza z dziennikarzem „Gazety Wyborczej” jednoznaczna i zdecydowana.  Widać po niej, że fakty się nie liczą. Widzimy tekst tego orzeczenia, w którym sędzia się powołuja na argumenty, żę takie i takie organizacje... a  te organizacje są legalnie działającymi w kraju, do czego przecież mają prawo.

Gdyby to były organizacje nazistowskie, to nie miałyby prawa istnienia. Bardzo często propaganda, związana z „Wyborczą” i totalną opozycją, zamiennia używa terminów „nacjonalizm” i „patriotyzm”, a to jest wielkie oszutwo. Różnica między nacjonalizmem a patriotyzmem jest zasadnicza. Patriotyzm to dowartościowanie własnego narodu i społeczeństwa, ale nie przeciw innemu. Natomiast nacjonalizm to jest robienie tego, ale przeciw innemu narodowi. Nasi patrioci tak się nigdy nie zachowują.

Być może stąd ta nerwowa atmosfera i stąd próba zakrzykiwania kolegi i nie pozwolenia mu na zadanie pytania. To kolejna skandaliczna sprawa dotycząca nie tylko kolegów z innej redakcji, ale sędziów z Iustitii. Zastnawiam się, czy na takim zachowaniu, takich sytuacjach takich wyrokach nie tracą inni sędziowie, którzy pracują uczciwie i sprawiedliwie –  czy cały wymiar sprawidliwości nie dostaje w twarz takim wyrokiem?

To jest zaniechanie sprzed ponad 30 lat pana prof. Strzębosza, który był ważnym autorytetem ruchu opozycjynego, który uważał, że środowisko samo się oczyści. Popełnił absolutnie zasadniczy bład. Polskie władze i polskie sądownictwo zachowały się zupełnie inaczej niż w NRD. Tam po prostu sędziów wyrzucono z pracy. Było tam duże upartyjnienie i wszystkich partyjnych wyrzocono. Wtedy Europa nie krzyczała, że dzieje się im krzywda, a u nas jest w tej chwili obrona sędziego, który w stanie wojennym skazywał polskich patriotów. To zupełnie nie przeszkadza polskim elitom sądowniczym, ale też europejskim. Myslę, że jednym z najwazniejszych elementów życia społecznego, żeby ono wróciło do normalnych reguł, to jest doprowadzenie do gruntownej reformy polskiego sądownictwa. Sądownictwo w Polsce powinno być zasadniczo oddzielone od życia politycznego. Nie może być tak, że orzeczenia sądowe są nad ustaleniami, które robi suweren narodowy – Sejm, Senat, Prezydent. Władza sądownicza jest jednym z elementów, ale prawo ustanawia u nas parlament.

Ten, który jest wybierany przez naród, a nie przez kastę.

Suweren. To jest zdecydowanie chore i myślę, że trzeba znaleźć rozwiązania, które powzoliłyby na odwoływanie tych sędziów, którzy rażąco naruszają etykę zawodową. Powinno się to odbywać nie tylko z udziałem sędziów, ale powinien tam decydować czynnik społeczny.  Powinni być sędziowie, którzy by potrafili ocenić, czy sędzia naruyszył prawo, ale powinno to podlegać także ocenie, czy nie naruszył ważnego interesu publicznego swoim orzecznictwem. Zdaje się, że minister Ziobro zlecił już analizę wyroków, które wydawał ta pani i z pierwszych informacji wynika, że ona była zdecydowanie stronnicza.

A powinniśmy oczekiwać od sądów rozstrzygnięć prawnych i sprawidliwości, a nie tego, co tam widzimy. Wśród komentatorów pojawiają też takie opinie, że ta młoda niewiasta zasługuje wręcz na medale i wyróżnienia, że miała odwagę stanąć na drodze tej pełzającej genderowej rewolucji – tak też można odczytywać propagowanie tych tęczowych wynaturzeń.

Takie rozumowanie jest mi bardzo bliskie, aczkolwiek uważam, że ona popełniła wykroczenie, ale robiła to ze szlachetnych pobudek ideowych. Jeszcze jedno, poza elementem sędziowskim, prawniczym. Jest jeszcze element akademicki. Ta dziewczyna była studentką Politechniki.  Władze uczelni nie wiedziały, że jej student został skazany i za co został skazany i nie reagowały? To też jest problem moralny, jak sięzachowywały władze wydziału i Politechniki...

Już nie mówiąc o kolegach z Młodzieży Wszechpolskiej, bo nie słyszałem, żeby ktoś zakomunikował, że doszło do naruszenia prawa albo etyki zawodowej sędziowskiej, co też jest trochę dziwne.

Oni są tak atakowani, że po prostu myślę, że się przestraszyli reakcji.

Być może.

Ale to jest niedobre.

Będę jeszcze o to podpytywał. Czy Pan i Pana środowisko liczy na to, że Prezydent weźmie pod uwagę takie głosy, jak te, które płyną do niego z całego kraju, w tym głos naukowców z Poznania?

Przede wszystkim liczę na osobistą uczciwość Pana Prezydenta, który nie raz pokazał, że jest wrazliwu na krzywdę ludzi. Jak sądzę, już dał swoim prawnikom do rozpoznania tę sprawę. Sądzę, że pod względem prawnym ta sprawa będzie oczywista, a pod względem moralnym i etycznym, jest to dla niego oczywiste przed badaniem. Myślę, że zareaguje pozytywnie.

https://radiopoznan.fm/n/fhhdsG
KOMENTARZE 0