NA ANTENIE: POCZATEK (MESKIE GRANIE 2018)/KORTEZ, PODSIADLO, ZALEWSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Sąd zgodził się na przesłuchanie nowego świadka w sprawie byłego senatora A. Gawronika

Publikacja: 30.06.2023 g.20:59  Aktualizacja: 01.07.2023 g.09:50
Poznań
Gawronik ma już uniewinnienie od zarzutu podżegania do porwania i zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary.
mikrofon radio poznań - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Spis treści:

    Krzysztof M. Kaźmierczak z Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary, który był gościem Wielkopolskiego Popołudnia mówił, że wiadomo, kto zabił dziennikarza, ale sprawa wciąż jest nieosądzona.

    Ta sprawa jest nieosądzona, wiadomo w najdrobniejszych i bardzo bolesnych, tragicznych szczegółach. Wiemy, kto Jarkowi zadał śmiertelny cios, w jakich okolicznościach się to stało, gdzie... Wszystko jest wiadome, ale nie są pociągnięci ci ludzie do odpowiedzialności, ten człowiek, który zadał śmiertelny cios nie żyje - to wiadomo nieoficjalnie. Inni, którzy przyczynili się do tej zbrodni - nie wszyscy zostali postawieni w stan oskarżenia

     - mówił Krzysztof M. Kaźmierczak.

    Zdaniem Krzysztofa M. Kaźmierczaka, dla sprawy byłoby lepiej, gdyby wyjaśnił ją sąd spoza Poznania. Wiadomo jednak, że jeśli Sąd Apelacyjny zdecyduje o ponownym rozpatrzeniu sprawy - trafi ona do Sądu Okręgowego w Poznaniu.

     

    Poniżej pełny zapis rozmowy:

     

    Roman Wawrzyniak: Jak po tylu latach procesu mogło dojść do takiej sytuacji, że nie wszyscy ważni świadkowie zostali wysłuchani przed sądem?

    Krzysztof M. Kaźmierczak: To jest nowy świadek. To nie jest nikt, kto byłby świadkiem w śledztwie. Pojawienie się kolejnych świadków zdarzało się  podczas trwającego prawie 7 lat procesu, także nie jest to zaskakujące. Zdarza się, że zgłaszają się ludzie sami, którzy - nie, że sobie przypominają, tylko mają odwagę albo motywuje ich coś z przebiegu procesu, że decydują się ujawnić okoliczności, które znają. Tak jak wynika z opisu przez prokuratora Kosmatego tej sytuacji - człowiek dowiedział się o bulwersującym wyroku uniewinniającym, to był wyrok nieprawomocny, który zapadł w dniu napaści Rosji na Ukrainie, ku zaskoczeniu wszystkich stron - Sąd Okręgowym w Poznaniu w trybie błyskawicznym wydał wyrok uniewinniający, twierdząc, że nie ma dowodów, chociaż dowody były przedstawiane przez 7 lat.

    W trybie błyskawicznym i w bardzo wyjątkowej dacie.

    Uwaga mediów była skupiona na wydarzeniu, które dotyczyło całego świata.

    Czy wiadomo coś więcej o nowym świadku? Co może powiedzieć?

    Mi nazwisko nic nie mówi. Na pewno nie jest to osoba pojawiająca się w mediach, publicznie. Raczej z kontekstu wynika, że to człowiek, który działał w określonych sferach. Jeżeli Aleksander G. miał zaufać mu do tego stopnia, że miał go pytać, czy pomógłby mu znaleźć kogoś do uciszenia dziennikarza to wiadomo, że nie pyta się o to grzecznych ludzi na ulicy, tylko raczej pyta się ludzi, którzy przynajmniej mają kontakty w określonych sferach, w których można znaleźć zabójcę

    Wiadomo, że to jest ta osoba, do której zwracał się Aleksander G.?

    Tak. Prokurator składając wniosek o przesłuchanie uzasadniał to tym, że to człowiek, który potwierdzi, że Aleksander G. zwracał się do niego właśnie w sprawie cyngla do uciszenia dziennikarza - uciszenie to eufemizm. Chodziło o zamordowanie. To człowiek, który może przedstawić istotne okoliczności. One nie będą niczym nowym, bo ten materiał dowodowy był bardzo mocny, składał się z zeznań świadków, którzy mówili o tym, potwierdzali, że Aleksander G. miał podżegać do zamordowania Ziętary, był też szereg zeznań uzupełniających.

    A mimo to został uniewinniony. Pytanie, czy w pana ocenie zeznania nowego świadka mogą mieć wpływ na zmiany procesowe całej tej sprawy?

    Sąd Apelacyjny, gdyby ten świadek się nie pojawił, analizowałby ten materiał dowodowy, który był, w sposób obiektywny, niezależnie od opinii sądu, który wydał zdumiewający wyrok. Zbadanie i wyciągnięcie wniosków wystarczyłyby do tego, żeby sprawę co najmniej skierować do powtórzenia procesu albo może wydania werdyktu sprzecznego z tym uniewinnieniem. Sąd Apelacyjny może zarówno zmienić ten wyrok - na skazujący, może stwierdzić, że sprawę trzeba ponownie przeprowadzić albo potwierdzić uniewinnienie. Sąd Apelacyjnie, jak widać, podchodzi do sprawy wnikliwie, skoro zdecydował się tego świadka przesłuchać. Myślę, że jego zeznanie będzie analizował w kontekście całego materiału dowodowego, na ile ono jest spójne z materiałem dowodowym. Jeśli będzie spójne, będą podstawy, że podważyć uniewinnienie.

    Pan ma ogromne doświadczenie jeśli chodzi o tę sprawę. Jak jest praktyka, czy jest możliwe, że Sąd Apelacyjny, żądając ponownego rozpatrzenia sprawy skieruje ją do innego składu sędziowskiego?

    Gdyby była ponownie badana, będzie to inny skład sędziowski, ale z tego samego sądu. Nie może jej skierować do innego okręgu. Sprawa Ziętary powinna być rozpatrywana przed sąd poza Wielkopolską, ponieważ doświadczenie tej sprawy, negatywne, to, że poznańskie organa ścigania zawodziły przez tyle lat, bo nie wyjaśniły zbrodni, mimo, że były oczywiste przesłanki. Lepiej, gdyby odbywało się to gdzie indziej. Nie, że składam votum separatum, bo ten sąd rozpatrywał też sprawy, w których ja byłem pozywany i wygrywałem te sprawy. Uważam, że lepiej, żeby to było poza. Ale taka jest właściwość miejscowa, rozpatruje sąd, z terenu, na którym geograficznie doszło do zbrodni. Liczę, że wyrok będzie podważony - wtedy liczę, że inni sędziowie będą orzekać.

    Dlaczego po tylu latach rodzina, opinia publiczna nie wie, kto i dlaczego zamordował Jarosława Ziętarę?

    Wszystko wiadomo, to mit, który pokutuje w mediach. Ta sprawa przez 19 lat była niewyjaśniona.

    Nie ma skazanego.

    Ta sprawa jest nieosądzona, wiadomo w najdrobniejszych i bardzo bolesnych, tragicznych szczegółach. Wiemy, kto Jarkowi zadał śmiertelny cios, w jakich okolicznościach się to stało, gdzie... Wszystko jest wiadome, ale nie są pociągnięci ci ludzie do odpowiedzialności, ten człowiek, który zadał śmiertelny cios nie żyje. Inni, którzy przyczynili się do tej zbrodni - nie wszyscy zostali postawieni w stan oskarżenia. Nie postawiono zarzutów nikomu, jako komitet społeczny i brat Jarka staramy się, żeby zostały zbadane inne okoliczności. Wiemy wszystko w tej sprawie, nie ma jednak osądzenia, nie ma sprawiedliwości w tej sprawie, nie ma jej osądzenia. Na to liczymy, o to trwa batalia przed Sądem Apelacyjnym, żeby do tego finału doprowadzić.

    https://radiopoznan.fm/n/GD9Ea4