- Redaktor naczelny takiego medium, jakim jest Gazeta Wyborcza w Poznaniu jest osobą publiczną, w związku z czym podlega takiej samej ocenie jak wszyscy inni. Bardzo często możemy się natknąć na informacje oparte o wpisy na prywatnych portalach, zdjęcia z prywatnych imprez i bardzo często - a szczególnie Gazeta Wyborcza w tym bryluje - jeżeli tylko jakiś wpis akcentuje w sposób negatywny rzeczy, które należą do pewnego katalogu rzeczy, na które sama gazeta jest wyczulona, to natychmiast trafia na łamy Gazety Wyborczej i zawsze jest napiętnowane - uważa były szef Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.
Post został przez autora szybko usunięty. Jego kopię zdążył jednak upublicznić na własnym profilu prawnik Jarosław Pucek. Marcin Wesołek nie chce się wypowiadać na temat tej sprawy.
Łukasz Matulka