NA ANTENIE: HOTEL CALIFORNIA (ORYGINAL)/THE EAGLES
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

"Pocałunek śmierci" dla Donalda Tuska? Zaskakujący tekst Onetu

Publikacja: 19.01.2023 g.12:05  Aktualizacja: 19.01.2023 g.17:27 Grzegorz Ługawiak
Kraj
Felieton Grzegorza Ługawiaka.
pap_20230113_1PX (Copy) - Jan Dzban - PAP
Fot. Jan Dzban (PAP)

Zaskakująca analiza polityczna ukazała się dziś na portalu Onet. Publicysta Andrzej Gajcy składa pocałunek śmierci na czole obecnego lidera Platformy Obywatelskiej. Bo jak inaczej można odebrać refleksję Gajcego, że lider PO "dał się zapędzić w kozi róg" premierowi Mateuszowi Morawieckiemu?" Publicysta Onetu przyznaje, że Donald Tusk w sporze KPO:

"stoi bardziej po stronie Brukseli, niż obecnego polskiego rządu".

Takiej uwagi można się było dotąd spodziewać ze strony środowisk bliskich rządowi, natomiast w Onecie wprawia w zdumienie, bowiem oficjalne stanowisko PO jest takie, że Polska środki z KPO musi otrzymać jak najszybciej, dlatego politycy tego ugrupowania nie zagłosowali przeciwko nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

Gajcy przyznaje, że:

"nikomu dziś, czy to w Brukseli, czy w Berlinie nie zależy na wypłaceniu choćby jednego euro Polsce i zwiększeniu szans PiS-u na wygranie wyborów".

Publicysta nie ukrywa, że kolejne cztery lata rządów Prawa i Sprawiedliwości mają oznaczać "poważne trudności na drodze ku zmianie unijnych traktatów, których tak bardzo chcą Niemcy czy Francja".

"Z rządem opozycyjnym w Warszawie, na którego czele stanąłby sam Tusk, byłoby o wiele łatwiej tych istotnych zmian dokonać"

- pisze Gajcy.

Jak wiadomo, chodzi między innymi o rezygnację z prawa weta, które znacznie utrudnia tym dwóm państwom prowadzenie europejskiej polityki pod własne dyktando.

W zaskakującym tekście Onetu możemy przeczytać, że Donald Tusk wcale nie zamierza wracać do Sejmu i na fotel premiera, a jego celem jest stanowisko szefa Komisji Europejskiej.

Andrzej Gajcy przyznaje, że premier Mateusz Morawiecki wygrywając głosowanie w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym "odniósł swój być może największy sejmowy sukces".

"Morawiecki nie tylko wygrał głosowanie wbrew koalicyjnej Solidarnej Polsce, części posłów PiS oraz opozycji, ale zmusił samego Donalda Tuska, by kierowana przez niego Platforma Obywatelska de facto ręka w rękę z PiS-em uchwaliła kontrowersyjne zmiany w sądownictwie"

- napisał publicysta.

Jego zdaniem "Tusk doskonale zdawał sobie sprawę, że jako były premier i były przewodniczący Rady Europejskiej nie może nie poprzeć ustawy, która według rządowej narracji ma przybliżyć Polskę do odblokowania unijnych miliardów z Krajowego Planu Odbudowy".

"Lider Platformy dał się zapędzić w kozi róg, co rzadko w jego politycznej karierze się zdarzało"

- czytamy w Onecie.

Zdaniem autora artykułu, w "grze o KPO nie chodzi wcale o unijne miliardy, bez których rzekomo budżet kraju miałby się zawalić już w marcu tego roku", bo "udało się zmienić niekorzystną opinię rynków o Polsce".

Oznacza to, że "ewentualna decyzja Brukseli o odblokowaniu środków nie poprawi sytuacji finansowej Polski".

Gajcy pisze, politycy obozu rządzącego zgodnie przyznają, że nikt w zasadzie nie wierzy w odblokowanie unijnych miliardów przed wyborami. Takiego samego zdania ma być Donald Tusk, na którego ma "czekać w Brukseli nagroda za przejęcie władzy".

Miałoby to być wspomniane stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jak można odebrać artykuł Andrzeja Gajcego? Dla mnie to polityczne pożegnanie lidera PO mimo tego, że po powrocie odzyskał dla swojego ugrupowania około 6 pkt. proc.. Jak pokazują sondaże zaufania, wyborcy nie widzą byłego premiera ponownie na fotelu szefa rządu. Czy czeka nas kolejna "nieoczekiwana zmiana miejsc", jak wyborach prezydenckich, a Rafał Trzaskowski zastąpi tym razem nie Małgorzatę Kidawę-Błońską, a Donalda Tuska?

Myślę, że przekonamy się niebawem, bo tekst Andrzeja Gajcego na portalu silnie wspierającym opozycję jest zbyt zaskakujący, by nie stała za nim przemyślana strategia. Być może samego Donalda Tuska.

https://radiopoznan.fm/n/1U0Hdz
KOMENTARZE 0