NA ANTENIE: Wieczór z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

„Taniec na linie, nad przepaścią” - historia Brygady Świętokrzyskiej

Publikacja: 09.08.2019 g.17:40  Aktualizacja: 10.08.2019 g.17:55 Piotr Świątkowski
Kraj
Brygada Świętokrzyska była jedynym polskim oddziałem partyzanckim w czasie II wojny światowej, który jako jednostka partyzancka oswobodziła więźniów obozu koncentracyjnego poza granicami Polski. 11 sierpnia mija 75. rocznica powstania Brygady Świętokrzyskiej.
Brygada-Swietokrzyska-Zolnnierze-Wykleci-wolnosc24
Fot.

Z dr Rafałem Sierchułą z poznańskiego IPN rozmawiał Piotr Świątkowski.

Czy Brygada Świętokrzyska NZS kolaborowała z Niemcami?

O kolaboracji można by powiedzieć wtedy, gdyby żołnierze brygady aktywnie działali na rzecz III Rzeszy. Dowództwo brygady rozmawiało z Niemcami o przejściu na przez linię frontu, by przedostać się na Zachód. Taki był wcześniejszy plan by przeżyć, który przypadkowo zbiegł się z rozkazem Naczelnego Wodza. Generał Kazimierz Sosnkowski kazał uciekać najlepszym polskim jednostkom przed Sowietami. Ich los po wkroczeniu Sowietów byłby przesądzony.

Rozmawiano. To znaczy?

Oficerowie Brygady pojechali rozmawiać z oficerami niemieckimi o warunkach przejścia przez front. Działo się to w okolicach Żarnowcach. Oferowali oddanie jeńców wojennych. Niemcy dali im list, glejt, zgodę na przejście.

Co skłoniło Niemców do rozmów?

Wiedzieli, że Polacy są nastawieni antykomunistycznie. Komuniści, Sowieci, byli śmiertelnym zagrożeniem III Rzeczy. Trzeba jednak zaznaczyć, że dowództwo brygady nie brało pod uwagę walki w strukturach niemieckich przeciwko Sowietom. Takiego pomysłu nie było. I takiego faktu nie było. To byli partyzanci. Nie mięliby żadnych szans w walce z liniowymi jednostkami Armii Czerwonej. Doszłoby do masakry.

Łącznicy Brygady Świętokrzyskiej pytali komendę główną NSZ co robić?

Oczywiście. To była karna, umundurowana jednostka, która wykonywała rozkazy. Komenda Narodowych Sił Zbrojnych, która mieściła się w Krakowie, odpowiedziała – mówiąc w skrócie – róbcie co uważacie za słuszne, bo my wam i tak nie pomożemy.

Zanim doszło do rozmów brygada próbowała przebić się przez front.

Pod Pogwizdowem NSZ-owcy ścierają się z Niemcami. Ginie 9 żołnierzy, a 10 zostaje rannych. Żołnierze frontowi są zawsze trudnym przeciwnikiem dla partyzantów. Umocnienia niemieckie można było przejść jedynie pokojowo. Nie było innej możliwości i nie było to zaskakujące rozwiązanie. W tym czasie przed Sowietami ucieka wiele formacji. Cała masa cywilów. Patrzymy na Brygadę Świętokrzyską jako jedyną jednostkę przechodzącą front. Było ich wiele różnej narodowości. Zresztą w tym czasie tyły niemieckie były już atakowane przez czołgi sowieckie. Panuje ogromny galimatias. Udaje się. Polacy odrywają się od kontaktu z Sowietami. I wtedy sprawą zaczyna interesować się Berlin.

Lada moment na ulicach Berlina będzie słychać żołnierzy angielskich i amerykańskich. Polacy się przydadzą.

Niemcy mogli powiedzieć Anglosasom, że mają kontakt w pewną polską organizacją, która posiada swoje siatki wywiadowcze. My wam damy te wiedzę, a wy nam darujecie życie. Żeby to uprawdopodobnić, Niemcy naciskają na dowództwo brygady. Chcą namówić do włączenia się do oddziałów antykomunistycznych. Znów pojawia się argument, że partyzanci nie nadają się do walki w okopach. Wobec oporu Polaków, Niemcy kierują Brygadę do Czech.

Polscy dowódcy nie mogą się przeciwstawić?

Brygada znajduje się na terenie okupowanym przez Niemców. Siła niemiecka nadal jest ogromna. Oddział liczy ośmiuset żołnierzy. Zlikwidowanie ich nie stanowi dla Niemców żadnego problemu.

Mówi się, że brygada posiadała niemieckich oficerów łącznikowych, niemieckie dostawy amunicji i była przez niemców dyslokowana.

Jesteśmy zakładnikami Niemców. Tak to trzeba nazwać. Jeden z żołnierzy napisał w liście do Antoniego Szackiego „Bohuna”, że był to taniec na linie, nad przepaścią. Można było zginać w walce i dziś świętowalibyśmy ofiarę tych Polaków. „Bohun” wybrał drogę ratowania cennego żołnierskiego życia.

Wojna Brytyjczyków z Sowietami po zakończeniu II wojny światowej nie była wcale mrzonką. O tym się mówiło. Dziś wiemy, że Churchill zlecił wojskowym zaplanowanie operacji odepchnięcia Stalina na Wschód. Polska miała szansę na wolność.

Z Niemcami zawiązano układ. Życie kosztowało. Wydelegowano na szkolenie do oddziałów niemieckich, a potem do zrzutu ponad 20 żołnierzy i dwie grupy piesze. Samoloty, którymi lecieli Polacy, pilotowali Rosjanie na służbie niemieckiej. Później przerzucono żołnierzy do „wyzwolonej” przez Sowietów Polski, ale nie nawiązali kontaktu z Niemcami. Część z nich zginęła w komunistycznych więzieniach, część wróciła do Brygady Świętokrzyskiej, która była już w strefie amerykańskiej. Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej służyli w jednostkach wartowniczych u boku Amerykanów. Generał Patton pozwolił im nosić symbole armii amerykańskiej, co było ewenementem w siłach zbrojnych. Wywiad amerykański dokładnie ich sprawdził. Nie było mowy o kolaboracji.

Brygada Świętokrzyska przeszła do historii jako polska jednostka, która wyzwoliła obóz koncentracyjny w Holiszowie.

To był to obóz dla kobiet – Francuzek, Czeszek, Polek, Rumunek, Jugosłowianek i Żydówek. Te ostatnie przed wkroczeniem na teren obozu Amerykanów miały być zamordowane, spalone żywcem. Uratowano je w ostatniej chwili. Zrobili to żołnierze Brygady świętokrzyskiej. Wśród Francuzek znalazła się krewna potentata oponiarskiego Michelina. Polskie władze chciały „dopaść” „Bohuna”. Były zamachy na jego życie. Stanął przed sądem w Tuluzie. Zadziałali jednak Francuzi, rząd polski w Londynie, Amerykanie i nie został wydany władzom komunistycznym. Potem „Bohun” wyemigrował do Stanów Zjednoczonych skąd ekstradycja była już niemożliwa.

Dr Rafał Sierchuła jest historykiem Oddziałowego Biura Badań Historycznych poznańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, znanym badaczem i autorem wielu prac poświęconych m.in. działalności polskiego ruchu narodowego oraz podziemia antykomunistycznego w Wielkopolsce.

https://radiopoznan.fm/n/ijQROZ
KOMENTARZE 0