Roman Wawrzyniak: Czego, Pana zdaniem, dowiedzieliśmy się z nagrania, ujawnionego przez „Magazyn Śledczy Anity Gargas”, z narady u Premiera Donalda Tuska, która odbyła się 13 dni po katastrofie smoleńskiej, co warto podkreślić? Te taśmy miały ponoć ulec zniszczeniu, ale dopiero po 11 latach udało się ujawnić ich treść. Choć wiadomo, że narada trwała kilka godzin, a my usłyszeliśmy tylko najważniejsze jej fragmenty.
Antoni Macierewicz: Miejmy nadzieję, że usłyszeliśmy najważniejsze fragmenty. Tego nie wiemy, bo ta narada trwała ponad 4 godziny. Liczę, że są tam jeszcze bardzo istotne treści. Z punktu widzenia tragedii smoleńskiej i działania pana Donalda Tuska najważniejsze słowa ze strony Donalda Tuska, które padły, to dwa zdania, mówiące o tym, że dla niego i ówczesnego rządu najbardziej niebezpieczne - on dokładnie tak to powiedział - jest to, że Polacy próbują znaleźć przyczyny katastrofy smoleńskiej i zastanawiają się, czy to nie była Rosja. To było dla niego i rządu najgroźniejsze i najniebezpieczniejsze. Trzeba to było za wszelką cenę ukrócić. To wyjaśnia, dlaczego pan Donald Tusk wybrał Konwencję Chicagowską, dlaczego złamał prawo i dlaczego odrzucił porozumienie z 1993 roku, które dawało Polsce równe prawa w komisji z Rosjanami. Tej wspólnej komisji, na którą zgodził się nawet Prezydent Federacji Rosyjskiej Miedwiediew. Donald Tusk poszedł torem narzucanym przez ówczesnego premiera pana Putina i oddał całe badanie w rosyjskie ręce. Pozwolił Rosjanom sfałszować materiały i zniszczyć ich część. Pozwolił zakłamać całą sprawę przyczyny sprawy smoleńskiej i winnych tej wielkiej tragedii, która doprowadziła do śmierci dwóch polskich prezydentów, całej polskie elity, Ani Walentynowicz i najwspanialszych ludzi, jacy żyli w Polsce.
Czy Pana zdaniem kluczowym błędem było skorzystanie z Konwencji Chicagowskiej, która w znaczący sposób ograniczyła później możliwości polskich śledczych?
Ona wyeliminowała możliwości rzeczywistego badania przez Polskę. Oddała wszystko w ręce rosyjskie. Był cały szereg działań, które były równorzędne i doprowadziły do tych wszystkich konsekwencji. Właśnie dlatego, że oddano to w rosyjskie ręce i Konwencję Chicagowską, nie powołano polskiej komisji. Obowiązkiem pana Klicha, Ministra Obrony Narodowej i oczywiście Donalda Tuska, było powołać natychmiast komisję badania wypadków lotniczych lotnictwa państwowego, która jest jedyna kompetentna w Polsce do badania tej tragedii. Wyobraźcie sobie, że w takiej straszliwej sprawie na powołanie tej komisji czekano 5 dni. Przez 5 dni nie było organu, który był uprawniony do zbadania tej tragedii. Każdy przecież wie, że pierwsze minuty, godziny, nie mówiąc już o dniach, są najważniejsze. Tymczasem przez 5 dni pan Bogdan Klich i Donald Tusk nie powołali komisji, która miała prawo to badać. Polacy, którzy pojechali do Smoleńska byli bezradni. Nie mieli żadnych uprawnień. A to właśnie dlatego, że kombinowano nad Konwencją Chicagowską, jak zrobić, żeby Polacy nie mieli prawa badać tragedii smoleńskiej.
Z tych nagrań dowiedzieliśmy się jeszcze czegoś. Pojawiło się pytanie, dlaczego Edmund Klich został zostawiony sam sobie, bez tłumacza, prawników, a nawet samochodu. To się wierzyć nie chce.
To jest oczywiście nieprawdopodobnie ważne i niesłychanie istotne. Musimy pamiętać, że pan Edmund Klich został wybrany właśnie dlatego, że on już około godziny 12 w dniu katastrofy, rozmawiał z panem Morozowem - rosyjskim odpowiednikiem do badań cywilnych katastrof lotniczych. Oni już wtedy ustalili, że to będzie Konwencja Chicagowska. Pan Edmund Klich bardzo chciał i robił wszystko, żeby być przewodniczącym. Doszło do tego, że on bezprawnie, nie mając żadnych do tego uprawnień, zgodził się oddać w ręce rosyjskie czarne skrzynki. Nie miał do tego żadnego prawa i nie był do tego w żaden sposób upełnomocniony. Występował jako przewodniczący, jako osoba, która jest pełnomocna do badania takich katastrof. Te fragmenty jego wypowiedzi, które słyszeliśmy, są zapewne prawdziwe, ale jedynie przykrywają jego odpowiedzialność za oddanie Rosjanom badania całej tragedii. Relacje, jakie posiadamy na ten temat pokazują, że był to człowiek, który nie współpracował z Rosjanami, ale oddawał Rosjanom wszystkie dowody.
Czy te ujawnione nagranie może nas posunąć w śledztwie badającym przyczyny katastrofy smoleńskiej?
Ono ma olbrzymie znaczenie. Trzeba podziękować Anicie Gargas. Naprawdę to jest wspaniała dziennikarka i jej zasługi w ogóle dla wyjaśnienia sprawy smoleńskiej. Pamiętamy o jej dwóch, wspaniałych filmach o Smoleńsku. Jej zasługi na tym polu są olbrzymie. Z punktu widzenia opinii publicznej, to kluczowe zdanie Donalda Tuska, mówiące o tym, że największym niebezpieczeństwem jest to, że Polacy chcą szukać winy po stronie rosyjskiej, ma olbrzymie znaczenie informacyjne. Materiał dowodowy był w tej sprawie pełny już dawno. Jako Minister Obrony Narodowej już dawno, bo w 2017 roku, złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, z pełnym materiałem dowodowym, jeżeli chodzi o faktografię. Czekamy od 2017 roku na skutki tego postępowania śledczego ze strony prokuratury. Powtarzam, materiał dowodowy jest pełny od dawna, ale to zdanie, kluczowe, które wybrzmiało w tym fragmencie, jaki usłyszeliśmy w filmie, ma olbrzymie znaczenie dla opinii publicznej.
Czy w tym kontekście sam Donald Tusk powinien zostać postawiony przed Trybunał Stanu, a jeśli tak, to za co?
Trybunał Stanu brzmi bardzo poważnie. Proszę pamiętać, że Trybunał Stanu w ciągu ostatnich trzydziestu kilku lat osądził tylko jednego sprawcę. To jest narzędzie, które jest umiarkowanie skuteczne w polskim wymiarze sprawiedliwości. On powinien stanąć jak najszybciej przed sądem. Powtarzam, od czterech lat prokuratura posiada wszelki materiał dowodowy i wydaje się, że powinna jak najszybciej tę sprawę zakończyć i postawić go przed sądem. Oczywiście, to nie zmienia tego, że może też stanąć przed Trybunałem Stanu, proszę bardzo. Ale to powinno się odbywać równolegle.
Jedyny komentarz, jaki podał Donald Tusk po wyświetleniu tego obrazu, to jedno zdanie na Twitterze: „Wykorzystują tragedię smoleńską, by przykryć brudy Obajtka. Można upaść niżej?” - pyta Donald Tusk. Jak Pan to skomentuje?
Nie chciałbym polemizować z tym panem. Jego odpowiedzialność za ukrywanie tragedii smoleńskiej, za oddanie tej sprawy Rosjanom, że rodziny i naród zostali pozbawieni podstawowych praw, jest tak olbrzymia, że to nie ma znaczenia. Poczekamy na sąd, bo tylko sąd może odpowiedzieć na to zdanie.
Dlaczego do dziś Polacy nie wiedzą, dlaczego doszło do katastrofy smoleńskiej?
Polacy wiedzą. 30 lipca zeszłego roku została w Sejmie przedstawiona komisji sejmowej filmowa wersja raportu, który został przez komisję, którą kieruję, przedstawiony. On dokładnie relacjonuje ustami naukowców wszystkie główne, podstawowe przyczyny tragedii smoleńskiej. Pokazuje jak doszło do eksplozji, która zniszczyła ten samolot. Pokazuje przyczyny, winnych i cały proces, który do tego doprowadził. Począwszy od remontu samolotu, który został oddany w ręce najbliższego przyjaciela pana Putina, pana Deripaski i w ręce rosyjskich służb specjalnych z pełną świadomością.
Dlaczego cały czas nie mamy szans na odzyskanie wraku samolotu? Widzi Pan jeszcze na to jakieś szanse?
Czekamy, aż telewizja publiczna pokaże ten raport. Ona od blisko siedmiu miesięcy go nie pokazuje. Pokazała go Telewizja Trwam, Telewizja Republika. Żeby dotarło to do każdego obywatela, to musi to zrobić telewizja publiczna. Tymczasem ona się z niezrozumiałych powodów przed tym wstrzymuje. Miejmy nadzieję, że może teraz, przed 10 kwietnia, to się stanie. Najważniejsze jest, żeby opinia publiczna mogła zapoznać się z całym przebiegiem sytuacji, z całym dramatem, żeby zobaczyła cały materiał dowodowy, jak strona rosyjska to zrobiła, bo to ona jest winna.
Uda się jeszcze ściągnąć ten wrak? Będzie to miało jakiś sens?
Dzięki raportowi technicznemu, który został zrobiony przez komisję w 2018 roku, a który rozpatrzyła Rada Europy, czyli posłowie wszystkich państw europejskich, uchwaliła, że Rosjanie mają obowiązek oddać wrak. Przytoczyli też podstawowe tezy raportu technicznego, czyli eksplozję, jako przyczynę tej tragedii. Jedynymi posłami, którzy nie głosowali byli posłowie Platformy Obywatelskiej. Wszyscy inni głosowali za tym, tylko oni wyszli wtedy z sali. Międzynarodowa opinia publiczna i główne instytucje międzynarodowe europejskie zdecydowanie popierają nas dzięki pracom, jakie wykonała komisja. Starania o to są niesłychanie intensywne. Tutaj jesteśmy w dużym stopniu uzależnieni od opublikowania i upowszechnienia materiału dowodowego, pokazującego jak bardzo wina rosyjska sprawia, że oni się boją i nie chcą oddać wraku, bo to jest istotny, dodatkowy materiał dowodowy.
Prokuratura chce uchylenia immunitetu Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Ma on usłyszeć zarzuty korupcyjne. Przesłuchanych zostało 200 osób. Marszałek zaprzecza, że brał łapówki. Dlaczego, skoro uważa, że jest bez winy? Czego się obawia? Dlaczego nie chce zrzec się immunitetu?
Trzeba by spytać jego, dlaczego się obawia. To, że nie zrzeka się immunitetu ze względu na to, że boi się, że poniesie wreszcie odpowiedzialność za czyny, które są przecież naprawdę kompromitujące jego, jako przede wszystkim człowieka i obywatela. Próbuje się zasłonić immunitetem przed odpowiedzialnością. To naprawdę świadczy fatalnie o tym człowieku i o tej formacji politycznej.