W Porannej Rozmowie Radia Poznań posłanka mówiła, że w niektórych przypadkach mamy do czynienia z niższym wyliczonym świadczeniem. "Ale jednocześnie mamy od razu reakcję rządu" - mówi posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Wiceminister finansów wczoraj zapowiedział, że trwają prace, aby na początku przyszłego tygodnia pojawiło się rozporządzenie uszczegóławiające, wyjaśniające, bo też jednocześnie to warto dodać, że, tak jak zapowiedzieli wiceministrowie, żaden z emerytów nie straci. To jest kwestia tego, że to wyrównanie miałoby się pojawić na koniec roku, co nie jest oczywiście pocieszające dla świadczeniobiorców i stąd ta korekta, która ma się pojawić
- tłumaczy Jadwiga Emilewicz.
"Jedną z najważniejszych zmian jest podniesienie kwoty wolnej od podatku, do 30 tys. zł" - dodaje posłanka Emilewicz. Przypomina, że to największe zmiany, wprowadzane w systemie podatkowym przez rząd i do tak ogromnego systemu podatkowego mogły wkraść się błędy, które będą skorygowane.
Zapytana o składkę zdrowotną, której nie będzie można odliczać, posłanka odpowiedziała, że w pandemii koronawirusa służba zdrowia potrzebuje zdecydowanie wyższych nakładów finansowych.
Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:
Łukasz Kaźmierczak: Co poszło nie tak? Miało być taniej, myślę o podatkach związanych z Polskim Ładem, miało być prościej. Na razie nie wygląda to ani prosto, ani tanio. Skąd to zamieszanie wokół pierwszych dni Polskiego Ładu?
Jadwiga Emilewicz: Zostały wypłacone pierwsze wynagrodzenia - nauczycielom, policjanci, także emerytury. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z niższym wyliczonym świadczeniem, ale jednocześnie mamy od razu reakcję. Wiceminister finansów zapowiedział wczoraj, że trwają prace, aby na początku tygodnia pojawiło się rozporządzenie wyjaśniające. Warto dodać, że tak, jak zapowiedzieli wiceministrowie, żaden emeryt nie straci, to jest kwestia tego, że wyrównanie miałoby się pojawić pod koniec roku. To nie jest oczywiście pocieszające i stąd ta korekta. Jedną z najważniejszych zmian jest w tym programie podniesienie kwoty wolnej od podatku...
To są plusy. 30 tys. kwoty wolnej od podatku, to jest fakt.
To największe zmiany, wprowadzane w systemie podatkowym przez nasz rząd i oczywiście przy tak ogromnych zmianach, dotyczących setek systemów związanych z naliczaniem składek, mogą pojawiać się błędy, które będą skorygowane. To najważniejsze informacje.
Jeśli na początku trzeba tworzyć korekty, to ten system nie jest do końca prosty. To się chyba zgodzimy. Wiele osób narzeka, że dużo czynności jest przerzucanych na podatnika, który właściwie wcześniej miał jedno kliknięcie na końcu roku. Znakomicie to działało, a teraz ból głowy mają ludzie, martwiący się, czy nie przekroczą ulgi średniej, sprawdzać to za każdym razem.
Ministerstwo finansów dało czas, żeby się zastanowić nad tą ulgą dla klasy średniej. Jest na to więcej czasu. Rozumiem, że emocje są gorące, mówimy o stratach, a tymczasem część emerytów już dostała świadczenia wyższe o 200-300 zł, mówimy o 2/3 emerytów, których emerytury są wyższe, bo nie płacą w ogóle podatku. O tych dobrych rzeczach się nie mówi, bo one są mało atrakcyjne medialnie. Z pokorą biorę na siebie, bo też głosowałam za Polskim Ładem, biorę na siebie to lekkie zamieszenie na początku roku, jednak chciałabym, żebyście państwo dostrzegli, że ta korekta będzie. Mamy wysłuchać komunikatu ministerstwa finansów, dajmy szansę na korektę.
Pani minister, my dajemy szansę, tylko zastanawiam się, gdzie popełniono błędy. Podam przykład - małżeństwo profesorów z UAM, on dostał na rękę mniej o 300 zł, ona 150 zł, oboje są profesorami, pracują tylko na uniwersytecie, złożyli zawczasu PIT 2, a mówili, że w piśmie rektora była informacja o niższym uposażeniu, przez nieumniejszanie składki zdrowotnej. Dostali mniej i mówią, że chyba tego nikt nie wyrówna, bo to są czyste matematyczne wyliczenia. Czy mogą liczyć na zwrot pieniędzy?
Rozliczanie wspólne małżonków będzie mogło mieć miejsce na koniec roku, chociaż składki zdrowotnej nie będzie można odliczać.
Tak samo pracodawcy.
Wiemy, że składka zdrowotna została podwyższona, nie trzeba tłumaczyć, że dziś potrzebujemy wyższych nakładów na służbę zdrowia, bo sami widzimy, jakie koszty ponosimy w czasie pandemii. Myśmy mieli stosunkowo niskie nakłady w porównaniu do PKB.
Jakiś błąd metodologiczny popełniono. Te pieniądze do ludzi wrócą, tylko ten moment, dla wielu ludzi te kilkaset złotych różnicy jest kluczowe, muszą przez 12 miesięcy zaciskać pasa, to dla nich sytuacja graniczna.
Zgadzam się, jeżeli mówimy nie o wielosettysięcznych uposażeniach, tylko o niższych, dla wielu osób to będzie duże wyzwanie, poczekajmy na korektę ministerstwa, również z taką intencją, że nie będzie odkładania zwrotów na koniec roku, nie dotyczy to tylko nauczycieli i grup mundurowych. W przyszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu będziemy sami starali się skorygować sytuację. Proszę nam dać szansę, aby te korekty wykonać.
Traktuję to jako deklarację wiążącą.
Tak ją proszę traktować.
Ale jest też grupa ludzi, która zyskała na starcie, np. 100 zł miesięcznie. Zapomina się, jak dużą grupę ludzi stanowią ci, którzy zarabiają na tyle mało, że od razu mogli skorzystać z tego.
Zapominamy o tym, że tych osób zarabiających najniższą krajową jest bardzo dużo i oni od razu, od 1 stycznia, dostają więcej. Rodziny wielodzietne, są takie obszary, które bez korekt zyskują, to ogromne zmiany podatkowe, nie mogę nie wspomnieć o uldze na robotyzację, o uldze inwestycyjnej. Ci, którzy inwestują, zapłacą mniejszy podatek, bez kryterium inwestycyjnego. Ja już słyszę od wielu przedsiębiorców, którzy mówili, jak to będzie źle z Polskim Ładem, a teraz zmienili zdanie, po analizach księgowych. Ja wiem, że dobrych wiadomości nie chce się słuchać, bo są po prostu dobre i do nich się bardzo łatwo przyzwyczajamy, ale na Polskim Ładzie od stycznia są grupy, które także zyskują, nie tylko ci, którzy tracą.
Pani minister, to jeszcze ważna sprawa - ceny energii. Chciałbym wyłowić wypowiedź troszeczkę z pani obszaru zainteresowań. PO parę dni temu zarzuciło rządowi PiS, że to ona wynegocjowała darmowe certyfikaty na giełdzie, a PiS te miliardy przejadł, nasz sektor energetyczny nie został unowocześniony, a gdyby był unowocześniony, to byśmy mniej płacili za transformację energetyczną - tak mniej więcej mogę w skrócie te argumenty przedstawić.
Ja chciałam powiedzieć, że to rząd PO otwierał Kozienice i Opole i nie mam pretensji do tych inwestycji.
Nie są to czyste technologie.
Dwa najważniejsze dziś polskie bloki energetyczne węglowe, ja bym z tym neofictwem ekologicznym kolegów z Platformy była ostrożna. Oczywiście bardzo dobrze, że wynegocjowane zostały darmowe uprawnienia, ale pamiętajmy, że to nasz rząd wprowadził ulgę dla przemysłów energochłonnych, czyli dla 56 podmiotów konsumujących najwięcej, ale też i najwięcej zatrudniających ludzi w Polsce, mówimy na przykład o hutach szkła, zakładach chemicznych, które na mocy ustawy zagwarantowane mają to, że dostają rekompensatę. Ubiegły rok był pierwszym z taką ulgą i w tym roku również ją dostaną, dlatego państwo nie widzą dużego oporu, sprzeciwu właśnie ze strony podmiotów gospodarczych, w związku z cenami energii.
Słyszę płacz, jeśli się dostaje rachunek o 300 proc. wyższy.
Ja mówię o przemyśle. Wiemy, że rachunki za prąd i gaz mają skokowy charakter w tym roku, ale koszt uprawnień do emisji CO2 z 5 euro na początku naszego rządu do 70 euro pod koniec ubiegłego roku...
Już nawet 80 widziałem na świecie.
To podstawowy czynnik cenotwórczy plus kryzys na linii UE-Rosja, to, że gazu jest za mało, a jeszcze do tego bardzo mroźny koniec roku i zrobiło się naprawdę bardzo niebezpiecznie. Oczywiście inwestować w źródła odnawialne i modernizacja systemu energetycznego - to trzeba robić, stąd zapowiedzi bardzo wyraźne, mam nadzieję, że to nie są już tylko zapowiedzi, rynek czeka na konkretne inwestycje w zakresie elektrowni atomowych. Myślę, że to, co dobrego wydarzyło się w ubiegłym roku, to informacje nie tylko ze strony rządowej, ale system komercyjny postanowił wziąć sprawę w swoje ręce.
Także nasz ZEPAK koniński, który będzie robił małe elektrownie. Ta technologia jest raczej droższa.
Pamiętajmy, że te 80 proc. energii ze źródeł kopalnych, to także są moce wytwarzania, które wymagają stałych nakładów remontowych, żeby dostarczać tyle prądu, ile potrzebujemy i te remonty były wykonywane, więc należy inwestować w nowe inwestycje energetyczne, które są czasochłonne. My przygotowaliśmy dobrą ustawę dotyczącą inwestycji w wiatr na morzu. Na ile jest dobra, niech będzie dowodem ogromne zainteresowanie światowych funduszy inwestycyjnych, ale także firm technologicznych, oferujących rozwiązania, aby być może największy w Europie plac budowy, fragment morza, zagospodarować w ciągu najbliższych lat. Oczywiście to są ogromne wyzwania, przed jakimi stoi polska energetyka, musimy je zrealizować, będziemy inwestować w źródła odnawialne.