NA ANTENIE: 90 zjawisk z lat 90-tych
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Krzysztof Paszyk: Zboże z Ukrainy musi trafiać do Afryki, a nie na polski rynek

Publikacja: 27.07.2022 g.10:37  Aktualizacja: 27.07.2022 g.13:00 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Gość Kluczowego Tematu w Poranku Radia Poznań dodaje, że jeśli zboże znalazłoby się na polskim rynku - wiele gospodarstw mogłoby upaść.

Zapytany o inflację powiedział, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma konkretne pomysły - jak z nią walczyć.

Po pierwsze zerowa marża na kredyty hipoteczne, nie po to repolonizowaliśmy kosztem wielu środków finansowych z budżetu, przywróciliśmy własność nad bankami. Dzisiaj jest możliwie, żeby to zrobić. Myślę, że dla konkurencyjności zaraz inne banki by się za to zabrały, wówczas mamy od kilkuset do dwóch tysięcy, z dnia na dzień ratę niższą, patrząc na średnią wysokość kredytów hipotecznych

- uważa Krzysztof Paszyk.

"Mówimy o tym, żeby zlikwidować podatek Belki i bardzo ważna rzecz w kontekście oszczędności - to jest emisja oprocentowanych obligacji NBP, które pozwoliłyby nam ratować te środki przed inflacją" - mówi poseł PSL.

Cała rozmowa z Krzysztofem Paszykiem poniżej:

Łukasz Kaźmierczak: Wczoraj było nadzwyczajne spotkanie w Brukseli, z udziałem ministrów do spraw energetyki i ustalono tam, że teoretycznie, od sierpnia do marca będzie wprowadzona oszczędność 15 proc. w zużyciu gazu, ale nie ma to być obligo, Polska nie będzie objęta nakazem tego rodzaju, nie będzie obowiązku dzielenia się gazem. Jak pan to ocenia?

Krzysztof Paszyk: Dziś dla nas wszystkich kwestie energii i zboża są niezwykle ważne.

Dlatego zaczynam od tego.

Jedno i drugie to podstawowe bezpieczeństwo dla każdej Polki i każdego Polaka. Myślę, że dobra formuła została w Brukseli wypracowana, nie o to chodzi, żeby nawzajem się do czegoś zmuszać. Od wielu lat wiele środowisk apeluje, żeby racjonalnie dysponować energią, żeby oszczędnie te zasoby energii wykorzystywać. To, w związku z sytuacją, jaką mamy, to jest niezwykle ważne. Jadąc wieczorem przez miasta obserwujemy w wielu lokalach, w siedzibach firm, tam się całą noc światła palą.

Wczoraj widziałem taki budynek biurowy i zadałem sobie podobne pytanie, dlaczego tam się pali światło.

Te potężne wentylatory, które całą noc pracują, kwestia wody, jest wiele miejsc, gdzie można to zmienić.

To Niemcy naciskali, szef EPL, Manfred Weber to jest Niemiec, on rzucił ten pomysł. Gdzieś widziałem wypowiedź Niemki, Ursuli von der Leyen, że to może dobry pomysł, wszystko wskazuje na to, że nie będzie to przeforsowane, ale taki przymus, pańskim zdaniem, nie rozbijałby Unii Europejskiej? Niemcy sami są sobie trochę winni. Czytam takie komentarze w niemieckiej prasie - byliśmy egoistami, chcieliśmy robić brudne interesy z Rosją, to mamy co mamy.

Nie dam się wciągnąć w antyniemiecką retorykę. Nie jestem zwolennikiem jakiegokolwiek przymusu. Niemcy nie są bez grzechu, ale któż jest bez grzechu?

Są cięższe i lżejsze grzechy energetyczne.

Oczywiście, ale o jednym warto by nie zapominać, to jest solidarność energetyczna, możemy się znaleźć w sytuacji, że jeśli w Europie zabijemy solidarność, atakując się zaciekle, to naprawdę będzie ciężko.

Apelowaliśmy o solidarność energetyczną, kiedy Niemcy chcieli wprowadzić kolejne nitki rurociągu, dealując z Rosją.

Trzeba być konsekwentnym w tej solidarności, przecież dzisiaj 30 proc. gazu, którego nam brakuje, my będziemy w oparciu o taki mechanizm solidarnościowy od Niemców...

Ale to jeszcze tylko do grudnia, panie pośle.

Ale do grudnia to 3 miesiące, gdzie gaz będzie na cele opałowe. Nie idźmy tą drogą.

Gdyby nie Komisja Europejska, to mielibyśmy rosyjski gaz do 2037 roku, a umowę w tej sprawie chciał podpisać ludowiec, premier Waldemar Pawlak. Gdyby nie to, że Komisja przyblokowała ten projekt w 2010 roku, to byśmy ten gaz mieli jeszcze 15 lat.

To jest parę rzeczy do sprostowania.

Ja czytam analityków energetycznych, a nie polityków.

Warto przy tej okazji przeprowadzić rys historyczny, Waldemar Pawlak zaczął odpowiadać za energię po panu ministrze Jasińskim, prominentnym polityku PiS i dobrze, żeby tamtego pana prześwietlić, z decyzji, które podejmował.

Ale w Ameryce biją Murzynów...

... A były to głupie decyzje. Dziś wielu narzeka na ceny gazu, dzisiaj dobrze, żeby rozliczyć rząd PiS za przejście z cen umownych na giełdowe.

W tym kierunku też bym nie szedł, przez lata płaciliśmy miliard zł więcej.

Warto równą miarą taką ocenę przeprowadzić.

Skwitujmy to tak, że zamykamy ten temat. Zboże - to temat, który budzi niepokój. Wielu obawia się, że ukraińskie zboże trafi na polski rynek. Wy macie pomysł, żeby plombować wagony, żeby szły jako tranzyt. W Wielkopolsce Jarosław Kaczyński mówił, że zboże będzie tranzytowe, nie wejdzie na polski rynek, a jeśli zdarzą się jakieś ilości kupowane w Polsce, to nie zakłócą tego stanu cen rynkowych.

Parę tygodni temu Jarosław Kaczyński mówił, że węgla nie zabraknie, a ile tego węgla mamy - każdy widzi. To nie dotyczy tylko rolników, bo jeśli nie zapanujemy, a niestety z południa Wielkopolski mam sygnały od rolników, że pośrednicy dzwonią i proponują po straszenie zaniżonych cenach zboże pochodzące z Ukrainy. Nie tylko stracą rolnicy, ale każdy z nas, bo kolejne gospodarstwa będą się likwidować. W czasach rządów PiS 124 tys. gospodarstw w Polsce upadło.

Powinno się wprowadzić ścisłą kontrolę tego zboża?

Jest w Sejmie projekt Koalicji Polskiej, PSL ustawa o ochronie polskiego rolnictwa. Mówimy tak: Ukrainie pomagamy i musimy pomagać, zboże ukraińskie w potężnych ilościach musi trafić do krajów Afryki, bo tam za chwilę będzie głód i do wrót Europy znowu trafi fala migrantów.

Jest w naszym interesie, żeby to zboże wyszło.

Powinnością dzisiaj rządu i jego instytucji jest stworzenie systemu szczelnego przewozu zboża z Ukrainy do polskich portów. Powinnością komisarza europejskiego Janusza Wojciechowskiego, nominowanego przez rząd PiS.

... i byłego ludowca...

... jest stworzenie korytarzy specjalnych, które by to zboże pozwoliło wozić.

To zboże powinno wypływać z portów ukraińskich, bo nawet nie mamy takich kolejowych mocy przerobowych.

Słyszę kolegów z PiS, którzy ochoczo mówią - tam porty, porty, na litość boską, tam Putin prowadzi ostrzał, tam się tego nie da zrobić.

To porozumienie ma być osiągnięte.

Ale znaków zapytania tam jest bardzo dużo i zostają porty polskie i niemieckie, żeby to zboże wywieźć. Dziwi mnie ta bezradność ze strony rządu...

Jeszcze ewentualnie porty rumuńskie. Obiecałem panu, że opowiemy o propozycjach PSL związanych z walką z inflacją. Widziałem, że proponujecie likwidację podatku Belki, nie zajrzałem do pana oświadczenia majątkowego, nie wiem, jakie pan ma oszczędności. Zakładam, że może pan na tym skorzystać.

Uspokoję pana, zaspokoję ciekawość.

Nie musi pan zaspokajać.

Nie jestem posłem, który dysponuje wielkim oszczędnościami, one się mieszczę w przeciętnej wielu z nas. Propozycje PSL, Koalicji Polskiej, naszego klubu to są trzy postulaty. Po pierwsze zerowa marża na kredyty hipoteczne, nie po to repolonizowaliśmy kosztem wielu środków finansowych z budżetu, przywróciliśmy własność nad bankami.

Mówi pan o polskich bankach.

Myślę, że dla konkurencyjności zaraz inne banki by się za to zabrały, wówczas mamy od kilkuset do dwóch tysięcy, z dnia na dzień ratę niższą. Mówimy o tym, żeby zlikwidować podatek Belki i bardzo ważna rzecz w kontekście oszczędności - to jest emisja oprocentowanych obligacji NBP, które pozwoliłyby nam ratować te środki przed inflacją.

Ta propozycja jest na stole.

Dziwimy się, że pan premier Morawiecki, jako były bankowiec tego nie rozumie, ale chyba ciągle bliżej mu do interesów banków niż Polaków.

Traktuję te propozycje jako rodzaj ulgi dla kredytobiorców i oszczędzających, ale nie sądzę, żeby to zlikwidowało inflację.

Dzisiaj jesteśmy w stanie w mądry sposób neutralizować skutki inflacji już teraz.

Słyszałem Władysława Kosiniaka-Kamysza, który mówił, że obniży inflację, jak tylko (dojdzie do władzy). Zresztą, kto dziś tego nie obiecuje? Jak się patrzy na to, co się dzieje w strefie euro - to w wielu krajach wygląda to gorzej, niż w Polsce. Kraje bałtyckie, Czechy, Słowacja - tam inflacja jest podobna, a najczęściej wyższa.

Ale przyzna pan, że wiele krajów z niższą inflacją, w Niemczech inflacja delikatnie zaczyna spadać, średnia europejska jest niższa niż w Polsce. Myślę, że nie ma co się uspokajać, jak jest w innych krajach, tylko dbać o własny interes. Bardzo często prezes Kosiniak-Kamysz mówi, z niedowierzaniem obserwujemy rezygnację z pieniędzy na realizację KPO. Realne pieniądze z pokryciem to obniża inflację. Wskazuję to też jako zaniedbanie rządu i większości sejmowej.

W USA nie ma KPO, a inflacja jest rekordowa. 2/3 inflacji to surowce energetyczne, 1/3 żywność wytwarzanych, wytwarzanych w oparciu o te surowce.

Dzisiaj nie uspokajajmy się, że w innych krajach jest duża inflacja...

My musimy pokonać Putina chyba.

Musimy obronić Polaków przed skutkami inflacji, bo inaczej będzie bardzo niedobrze.

Być może warto rozważyć te propozycje PSL.

https://radiopoznan.fm/n/0NZNiM
KOMENTARZE 0