NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Lockdown dla niezaszczepionych: czy Polska może pójść śladem Austrii?

Publikacja: 15.11.2021 g.10:50  Aktualizacja: 15.11.2021 g.15:55 Łukasz Kaźmierczak
Kraj
Austria wprowadziła dziś lockdown dla osób niezaszczepionych. Mogą wychodzić z domu tylko do pracy, na niezbędne zakupy lub do lekarza.
maseczki maseczka maska maski  - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Archiwum. / Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

"Tam, gdzie wyszczepialność przeciwko COVID jest duża, mniej osób umiera" - mówił w porannej rozmowie Radia Poznań były krajowy konsultant do spraw epidemiologii prof. Andrzej Zieliński
Jego zdaniem widać to między innymi w Niemczech, które obecnie mimo poważnego przyrostu zakażeń, mają bardzo małą liczbę zgonów"

My mamy tę liczbę zgonów rzeczywiście w stosunku do liczby zakażeń znacznie większą i podobnie jest w Wielkiej Brytanii. Te kraje, które się zaszczepiły w dużo większym stopniu niż my, to te kraje mają znacznie lepszą sytuację, jeśli chodzi o stosunek liczby zakażonych do liczby osób hospitalizowanych i liczby zgonów

 - mówił.

Prof. Zieliński zachęcał też w porannej rozmowie do przyjęcia trzeciej dawki szczepionki. Sam z żoną się już zaszczepił. "Szczepionka przeciwko COVID nie utrzymuje tej odporności tak długo, jak w przypadku innych szczepionek" - mówił gość porannej rozmowy.

 

Poniżej pełny zapis porannej rozmowy:

Łukasz Kaźmierczak: Będziemy rozmawiali oczywiście o koronawirusie, o tej obecnej czwartej fali, a mamy taką sytuację od dzisiaj w Austrii, gdzie w dużej mierze jest lockdown dla obywateli, którzy są nie w pełni zaszczepieni przeciw COVID-19. Oni mogą chodzić do pracy, mogą ewentualnie wyjść na świeże powietrze po niezbędne zakupy i to wszystko. Żadnych innych miejsc nie mogą odwiedzać, restauracji, teatrów, wyciągów narciarskich, fryzjerów itd. Patrząc na dane, jakie mamy u nas, porównując je z Austrią, panie profesorze, czy my też powinniśmy rozważyć podobny scenariusz i podobne rozwiązanie pańskim zdaniem?

Prof. Andrzej Zieliński: Wie pan, ja nie należę do osób, które uczestniczą w takich zaleceniach administracyjnych.

Ale ma pan swoją wiedzę.

Natomiast oczywiście w mojej opinii jest tak, że warunkowanie dostępności miejsc, takich zbiorowisk ludzi powinno być zależne od zaszczepienia. Ludzie zaszczepieni są znacznie, znacznie, wielokrotnie bezpieczniejsi w stosunku do innych i zagrożenie z ich strony, jeśli chodzi o obecną falę pandemii jest wielokrotnie niższe.

Ale oni też mogą zarażać przecież, panie profesorze, przenosić.

Tak, ale to są bardzo małe odsetki. Przełamanie w tym obecnym wariancie Delta, przełamanie zaszczepienia występuje częściej niż we wszystkich innych, poprzednich wariantach, natomiast ciągle jest ono stosunkowo rzadkie. Wobec tego jest to bardzo silny stopień zabezpieczenia ludzi i ludzie, którzy z premedytacją się nie szczepią, korzystają u nas z wielkiego takiego zakresu, można powiedzieć, swobody obywatelskiej, która jest - można powiedzieć - w mocnym kontraście z ich takim właściwie antyspołecznym nastawieniem, bo oni właściwie mają wszelkie dane. Jeśli są to ludzie, którzy umieją czytać, pisać i rozumieć bardzo proste rzeczy, mają wszelkie dane, żeby zrozumieć, jak niebezpieczne dla nich i dla otoczenia jest to, że w warunkach, kiedy wszyscy mogą się dzisiaj zaszczepić, oni tego szczepienia odmawiają.

Panie profesorze, my mamy poziom wyszczepialności niż Austria, tam jest około 65 procent, a nie mamy wprowadzonych takich rozwiązań. Czy to jest pańskim zdaniem czas, żeby - skoro nie dało się po dobroci, to już będę sprowadzał do takich kwantyfikatorów dużych, w to w takim razie właśnie siłowo przez ograniczenie dostępu do - jak pan powiedział - tych swobód obywatelskich?

Powiem panu, że to właściwie mocno wynika z aktualnej sytuacji epidemiologicznej krajów. Jak porównamy na przykład krzywą zakażeń i krzywą zgonów w Niemczech, które mają w tej chwili bardzo poważny przyrost zakażeń, to ze względu na te 114 mln podanych dawek, Niemcy mają bardzo taką małą liczbę zgonów.  My mamy tę liczbę zgonów rzeczywiście w stosunku do liczby zakażeń znacznie większą i podobnie jest w Wielkiej Brytanii. Te kraje, które się zaszczepiły w dużo większym stopniu niż my, to te kraje mają znacznie lepszą sytuację, jeśli chodzi o stosunek liczby zakażonych do liczby osób hospitalizowanych i liczby zgonów.

A z drugiej strony są forpoczty państw, które przyjmują kolejne dawki i kolejne, bo są państwa, w których się już mówi i czwartej dawce, kiedy u nas dopiero zaczęto trzecią dawką szczepić.

Zaczęto, to już właściwie jest szeroko prowadzone i oczywiście jest to bardzo wielka szansa dla społeczeństwa, która nie jest wykorzystywana tak, jak powinna być, bo nawet wcześniejsze dawki nie są przyjmowane przez wyjątkowo duży odsetek społeczeństwa.

No właśnie panie profesorze, pan powiedział w rozmowie telefonicznej w piątek, że tak naprawdę nie udało się de facto doprowadzić do tej wyszczepialności, ponieważ ta propaganda przeciwników okazała się skuteczna, takie zdanie usłyszałem z pańskich ust.

Ta to podtrzymuję. Wzrost wyszczepialności, na który mieliśmy wielką szansę i wielką szansę, żeby wyhamować tę czwartą falę, która jak się okazuje idzie w górę i zasadzie ma dynamikę niewiele mniejszą na obecnym etapie niż poprzednie dwie bardzo groźne fale. Jej się nie udało wyhamować przez - można powiedzieć - duży odsetek ludzi, którzy albo są obojętni albo przeciwni w stosunku do szczepień.

Panie profesorze, a czy powinniśmy brać kolejną dawkę, bo widzę taką rekomendację. Trzecią, skoro wzięliśmy dwie dawki, to trzecią też. Zachęca do tego zespół do spraw COVID-19 przy prezesie PAN. Oni piszą o tym, że taka dawka przypominająca zmniejsza ryzyko zakażenia, zachorowania i transmisji wirusa na inne osoby. Ja się cały czas zastanawiam, jak długo ona pomaga, bo te dane, które niedawno było widać na przykładzie Pfizera, to po paru miesiącach to dramatycznie spada tak naprawdę.

To wszystko jest w tej chwili właściwie sprawdzane - można powiedzieć - w marszu. Wszystkich nas zaskoczyła ta krótka efektywność w sumie dobrze przygotowanych, bezpiecznych i mocnych szczepionek. Inne szczepionki, bo przecież mamy doświadczenia z bardzo wieloma chorobami wirusowymi i bakteryjnymi, no działają znacznie dłużej. Szczepionka np. przeciwko odrze praktycznie działa na całe życie. To są wyjątki, żeby człowiek, który przechorował odrę, ale też, który jest efektywnie zaszczepiony, żeby na odrę kiedykolwiek jeszcze zachorował. Natomiast inne szczepionki takie, jak przeciwko krztuścowi działa krócej czy przeciw tężcowi. Oblicza się na 6 do 10 lat tej efektywności. To jest dobre dlatego, że chroni bardzo małe dzieci przed bardzo groźnym przebiegiem teh choroby, natomiast wymaga dla młodzieży tej dodatkowej dawki, którą wprowadzono przez kilkoma laty. To jest kilka lat. Tutaj ten spadek nastąpił praktycznie w ciągu półrocza, w ciągu kilku miesięcy, więc dawka, która daje bardzo duży wzrost odporności, nie utrzymuje tej odporności w organizmie tak długo, jak w przypadku innych szczepionek. To zaskoczyło producentów, to zaskoczyło nas wszystkich.

Mnie też.

Ale się pan zaszczepił?

Tak, jestem dwukrotnie zaszczepiony. Czekam teraz aż minie te pół roku, które pozwala mi trzeci raz, na razie nie mogę. Zastanawiam się, jak długo będę się musiał szczepić, to mnie troche niepokoi.

Wszystkich nas to niepokoi, my nie wiemy, jak długo. Na szczęście jest też lek, który wspiera na wypadek perspektywy ciężkiego przebiegu.

I o to na koniec chciałem zapytać.

To jest bardzo ważny lek ze względu na możliwość doustnego podania.

I w warunkach domowych.

Właśnie, pan to już wie.

Słuchacze mogą nie wiedzieć jeszcze...

To jest przełom, dlatego, że dotychczasowe leczenie, które też nie miało tak wysokiej skuteczności, jak ten lek, który wprowadza zupełny bałagan w rozmnażaniu się wirusa, wygasza właściwie zakażenie. On działa w bardzo dużym procencie przypadków i rzeczywiście znacznie redukuje ciężkie zachorowania i zgony, jeśli jest podany odpowiednio wcześnie.

Czyli pan widzi nadzieję, jeśli ktoś się nie zaszczepił, to może ten lek jest jakimś sposobem dla tych, którzy mają opór.

Nie pocieszamy się w ten sposób. On jeszcze nie jest na rynku. Muszą przyjść pozwolenia i żaden lek nie zastąpi szczepień. To jest wielka różnica, czy my leczymy się, jak już jesteśmy chorzy i mieliśmy szansę zakażenia wszystkich sąsiadów nieszczepionych czy zapobiegamy chorobie i po prostu nie jesteśmy chorzy w bardzo wysokim procencie, a w każdym razie w prawie stu procentach, ponad dziewięćdziesięciu kilku procentach nie jesteśmy ciężko chorzy i w wyjątkowych tylko przypadkach możemy umrzeć.

To na koniec zapytam: pan już trzecią dawkę przyjął?

Oczywiście, natychmiast jak przeszedłem te swoje 6 miesięcy obowiązkowe i natychmiast jak powstała ta możliwość, to w pierwszej - można powiedzieć - kolejności to oboje razem z żoną zaszczepiliśmy się po raz trzeci.

I do tego, jak rozumiem, będzie pan zachęcał?

Bardzo mocno zachęcam, dlatego, że lockodown to jest niesłychane utrudnienie osobiste dla ludzi i niesłychane utrudnienie dla społeczeństwa.

Ja bym powiedział, że taka sama choroba jak COVID to lockdown, który też różne skutki, chociażby dług medyczny powoduje, to już tak zupełnie na koniec naszej rozmowy.

Ale też przede wszystkim są już wyraźnie stwierdzone bardzo złe psychologiczne i psychiczne efekty właśnie lockdownu.

I to także jest nasze zdrowie.

https://radiopoznan.fm/n/mbmx7f
KOMENTARZE 0