NA ANTENIE: MUNDIALEIRO/PUDELSI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Przemysław Kieliszewski: teatr nie będzie żył tylko wieczorami, ale też w ciągu dnia

Publikacja: 19.07.2023 g.12:20  Aktualizacja: 19.07.2023 g.12:59
Poznań
Dyrektor Teatru Muzycznego w Kluczowym Temacie Radia Poznań wyraził zdanie, że po wybudowaniu nowej siedziby sceny (która będzie mieściła się przy Skośnej niedaleko dworca kolejowego) rocznie teatr będzie odwiedzać 300 tys. ludzi.
irena sendler sendlerowa kieliszewski kite - Leon Bielewicz - Radio Poznań
Fot. Leon Bielewicz (Radio Poznań)

Przestrzeń przed sceną będzie ogólnodostępna dla mieszkańców, a sam teatr ma żyć nie tylko wieczorami, w czasie spektakli, ale przez cały dzień. 

Będziemy wchodzić od ulicy św. Marcin, tuż przy torach kolejowych. Rozdzielać teatr i akademię będzie ulica Skośna, przedłużona do Składowej. To będzie główny trakt pieszy z dworca w stronę centrum, dlatego chcielibyśmy zaproponować piękny park, nie tylko w drodze do teatru, ale też do ulicy św. Marcin i dalej do centrum miasta

- mówi Przemysław Kieliszewski.

Teatr powstanie za kilka lat. Na głównej widowni zasiądzie ponad 1000 osób. Obiekt będzie nowoczesny, pozwoli realizować nowoczesne, duże przedstawienia, których wystawianie dziś jest niemożliwe w ciasnym Domu Żołnierza. 

Ale z nowego obiektu skorzysta nie tylko Teatr Muzyczny, ale także np. organizatorzy festiwali. Na scenie próby będą mogły mieć orkiestry i zespoły muzyczne. 

Obecnie, jeszcze w starej siedzibie, Teatr Muzyczny zamierza rozwijać nurt musicalowy w swoim repertuarze. Odważnie będzie sięgać po historię, wzorem "Ireny" czy spektaklu o Ignacym Janie Paderewskim. 

Poniżej cała rozmowa:

Cezary Kościelniak: Panie dyrektorze, chciałbym porozmawiać o kolejnych etapach budowy nowej siedziby Teatru Muzycznego. Obiekt ma pomieścić aż 1200 osób, ma mieć nowoczesną scenę i startuje przetarg na nową siedzibę, tak? Czy dobrze odtworzyłem ten etap, w którym budowa tej chyba najważniejszej dla Poznania instytucji się dzieje?

Przemysław Kieliszewski: Pod koniec maja ogłosiliśmy przetarg na formułę doprojektuj i wybuduj, żeby wybrać generalnego wykonawcę, który będzie chciał przygotować ofertę na koniec sierpnia. Mam nadzieję, że ta oferta spotka się z naszymi oczekiwaniami i jesienią ten wyczekiwany teatr zaczniemy budować. To wielkie wyzwanie dla teatru, miasta.

O to chciałem zapytać. Obok teatru ma powstać zasilany retencjonowaną wodą park wody i muzyki. To projekt wpisujący się w zasady zrównoważonego rozwoju. Czy mógłby pan dyrektor o tym trochę powiedzieć.

Chciałem tylko dodać, że wyzwanie, które miasto wzięło na siebie, finansując w dużej mierze scenę i park, wspiera zarówno Powiat Poznański i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jak przy tym jesteśmy — w jakich procentach, kto, co wspiera? Miasto ile procent daje?

W tej chwili jesteśmy w momencie, gdzie prowadzimy rozmowy z ministerstwem, żeby wyrównać udziały miasta i powiatu względem ministerstwa. Jesteśmy w trakcie przetargu, więc ja o kwotach nie chcę się wypowiadać.

Ale o procentach, to jest fifty-fifty. 50 proc. daje resort kultury, 25 proc. miasto, 25 proc. powiat? Czy to tak wygląda?

Dążymy do tego, żeby wkład miasta z powiatem stanowiło połowę wkładu, to się okaże w przetargu, jak rynek ocenia ten projekt. Zmieniająca się sytuacja rynkowa — mam nadzieję, że nie zaskoczy. Jeżeli chodzi o budowę z parkiem wody i muzyki — staramy się zagospodarować bardzo dużą i bardzo piękną i bardzo ważną część miasta, na skraju dworca kolejowego. Teatr będzie zapraszać od ulicy św. Marcin, żeby ten skrawek miasta zagospodarować całościowo rzeczywiście, zrodziła się ta koncepcja parku wody i muzyki, również manufaktury teatru jako takiego.

Żeby słuchacze mogli sobie wyobrazić topograficznie, jak to będzie wyglądać. Mamy dworzec Poznań Główny, potem Teatr Muzyczny, potem Akademia Muzyczna i Uniwersytet, gdyby iść szlakiem kolejowym.

Będziemy wchodzić od ulicy św. Marcin, tuż przy torach kolejowych. Rozdzielać teatr i akademię będzie ulica Skośna, przedłużona do Składowej. To będzie główny trakt pieszy z dworca w stronę centrum, dlatego chcielibyśmy zaproponować piękny park, nie tylko w drodze do teatru, ale też do ulicy św. Marcin. 300 tys. osób, które rocznie będziemy obsługiwać, będziemy mieli studio nagrań, salę prób, salę kameralną na ponad 300 widzów i jeszcze jedna przestrzeń związana z foyer teatru i restauracją. Wydaje się, że teatr nie będzie żył tylko wieczorami, ale też w ciągu dnia. Wycieczki, które będą przyjeżdżać być może zaczną zwiedzanie Poznania od naszego teatru.

Wróćmy do pytania o park wody i muzyki, to ma być park zasilany wodą retencjonowaną. To będzie też miejsce będące wzorem rozwiązań ekologicznych w mieście.

Tam mieliśmy problem z odprowadzeniem wody deszczowej do kanalizacji deszczowej i postanowiliśmy, że wodę będziemy zbierać i po to, żeby się nie marnowała, będzie zasilała park, w którym będą zbiorniki wewnętrzne, stawy przepływowe, ale też wodę będziemy wykorzystywać do podlewania roślinności. Będzie to taki element edukacyjny, będą ścieżki edukacyjne, w ciągu dwóch lat uszczegółowimy to z wykonawcą.

Wracam do projektu bryły teatru, ma to być największy teatr w Polsce, o kubaturze do 170 tys. metrów sześciennych, wielka instytucja kultury.

Tak, w Poznaniu brakuje takiej przestrzeni dla realizacji m.in. naszych działań, w teatrze znajdą miejsce festiwale organizowane nie tylko przez teatr, będą spektakle zewnętrzne. Budynek będzie służył nie tylko naszemu teatrowi. Widzimy w innych miastach, że takie budynki uruchamiają niesamowitą energię, którą można wykorzystywać. Ludzie, którzy nigdy nie przychodzili do teatru, przychodzą i to miejsce powoduje, że są dumni.

Są badania, czy też ankiety pokazujące, że tak jest, że przyciąga się widzów przez budynek?

To zostało opisane od czasów Bilbao, Muzeum Guggenheima, które spowodowało, że to miasto zaczęło żyć turystyką. My robiliśmy swoje badania, jak w przypadku Filharmonii w Szczecinie, czy sali koncertowej w Katowicach. Boom w tych miejscach po otwarciu trwa przez wiele lat i pokazuje to, że zapotrzebowanie na kulturę wysoką jest bardzo duże. Poznaniowi tego miejsca brakuje. Mamy nadzieję, że ten metropolitalny teatr będzie zaspokajał potrzeby mieszkańców Poznania, aglomeracji i województwa. Już dziś mamy wielu widzów przyjeżdżających [...]

40 proc. widowni to mieszkańcy spoza Poznania.

Będziemy się stawali instytucją coraz mocniej promieniującą, zaciągającą widzów z szerszych kręgów geograficznych. W Polsce modna jest turystyka musicalowa. To popularny gatunek. Widzowie mają do dyspozycji kilka dobrych polskich teatrów i jeżdżą między nimi na przedstawienia, na nowe spektakle musicalowe. Bardzo mocno wpiszemy się w mapę turystyki kulturalnej.

Pański teatr łączy w sposób kreatywny historię Polski z nowoczesną formą produkcji. Obok spektaklu Irena, spektakl o Paderewskim. Czy planuje pan rozwój ten kierunek? Czy w planach podobny spektakl o historii?

Obiecaliśmy sobie, że nasza linia programowa będzie się rozchodzić w dwóch kierunkach. Chcemy widzom z Poznania zapewnić możliwość oglądania największych spektakli broadwayowskich, ostatnia nasza produkcja „Piękna i bestia” cieszy się ogromnym powodzeniem. Podobnie z „Deszczową piosenką". Baliśmy się po pandemii, że widzowie do nas nie wrócą, na szczęście jest inaczej.

A z tego nurtu historycznego, nad jakim tematem pracujecie?

Nie chcę zdradzać, bo konkurujemy z innym teatrami o licencję.

To może sugestie co do epoki?

Mamy w historii Polski wiele postaci, których historia nadaje się na musical, wiele kobiet. Jeszcze jedna kobieta czeka, żeby jej historia została opowiedziana.

Kobieta naukowiec? Czy chciałbym pan zmienić temat?

Chciałbym zmienić temat, pan redaktor chce mnie przycisnąć do ściany, ale to jest bardzo dobre, że inne teatry idą tą drogą, że nie kopiujemy tego, co zostało wyprodukowane w kulturze anglosaskiej, tylko bazując na naszych kodach kulturowych próbujemy opowiadać historie, które bardziej nas dotyczą.

Paderewski — tu też mnóstwo widzów. Czy będziecie powtarzać te spektakle?

Gramy ten spektakl wokół 11 listopada, żeby tę powstać przypominać, jako wielkiego kompozytora i pierwszego premiera. Podobnie ze spektaklem „Irena". W kolejnym roku wróci „Kombinat”, który jest musicalem autorskim opowiadającym o problemach uwikłania jednostki w system.

https://radiopoznan.fm/n/ge6sZi
KOMENTARZE 0