NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Szef Wielkopolskiej Izby Lekarskiej: Liczymy, że koronawirus będzie wirusem sezonowym

Publikacja: 05.03.2020 g.11:18  Aktualizacja: 05.03.2020 g.15:47
Poznań
Szef Wielkopolskiej Izby Lekarskiej dr Artur de Rosier był gościem porannej rozmowy Radia Poznań "Kluczowy Temat".
dr Artur de Rosier - Leon Bielewicz
Fot. Leon Bielewicz

Rozmawiał z nim Łukasz Kaźmierczak. Tematem był koronawirus i zagrożenia z tym związane.

Łukasz Kaźmierczak: Cybinka to podobno najbardziej znane miejsce od wczoraj w Polsce. Potwierdzono, że mieszkaniec tej miejscowości jest pierwszym przypadkiem zakażenia koronawirusem. Czy to coś naprawdę zmienia, bo spodziewaliśmy się, że prędzej czy później to się stanie?

dr Artur de Rosier: Dokładnie tak, minister zdrowia mówił o tym, zresztą lekarze byli tego świadomi, że prędzej czy później koronawirus dotrze do Polski, także przygotowania trwały już zdecydowanie wcześniej. Widzieliśmy to także i w parlamencie i my jako lekarze przygotowywaliśmy się do tego i teoretycznie i praktycznie. Tak, że tak naprawdę to niczego nie zmienia, a poza tym jest to tylko jeden przypadek na razie.

No i pacjent z tego, co ministerstwo poinformowało, nie jest z tej grupy najwyższego ryzyka.

Pacjent jest w stanie stabilnym, z tego, co wiem.

Po 80 roku życia tak naprawdę zaczyna się ta trochę wyższa śmiertelność...

Ale także u osób, które mają obniżoną odporność z innych powodów, które chociażby są na lekach immunosupresyjnych, które są w przebiegu chorób przewlekłych. To są osoby, które są rzeczywiście narażone.

I powinny pięć razy zastanowić się np., czy brać udział chociażby w imprezach masowych.

Rzeczywiście o tych imprezach masowych ostatnio była mowa, także i nasz prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja wystosował takie pismo do premiera Morawieckiego, wręcz apel, który mówi o tym, by rzeczywiście odwoływać imprezy nie tylko masowe, tylko większe zgromadzenia. Natomiast w ślad za tym ukazało się również takie zarządzenie Głównego Inspektora Sanitarnego, teraz z wtorku, które jest adresowane bezpośrednio do nas, do medyków, nie tylko do lekarzy, ale i pracowników ochrony zdrowia, z racji tej, że to my mamy przecież leczyć. W związku z tym mamy zadbać, byśmy byli zdrowi, żeby miał kto leczyć, taka jest prawda.

W związku z tym lekarzu zadbaj o siebie, żebyś mógł leczyć...

Dokładnie i to widać. Zobaczcie państwo targi medyczne, jakie miały się odbywać, są już przesunięte.

Salmed jest przesunięty, targi Motor Show są przesunięte, ale będą w weekend Targi Edukacyjne w Poznaniu. Poznań miasto targowe, czyli podwyższenie ryzyka jest. Nie bójmy się o tym mówić. Sami apelujecie: postawmy tamę koronawirusowi.

Dokładnie, mówi się o prostych rzeczach przecież. Myjmy ręce i wystarczy woda i mydło, plus środki dezynfekcyjne, ale unikajmy też tych miejsc, w których jest większa ilości osób.

Czy wy jako Izba Lekarska, jako samorząd lekarski, rekomendowalibyście odwołanie tych Targów Edukacyjnych, które mają być w ten weekend?

My w tej chwili rozważamy nasze imprezy, bo mamy ich mnóstwo. W najbliższą sobotę mamy posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej. Wprowadziliśmy tak na cito jeden niezwykle ważny punkt - koronawirus. Zaprosiliśmy również przedstawiciela naszego poznańskiego Sanepidu celem przedstawienia bieżącej sytuacji. Ta bieżąca sytuacja pojutrze pewnie będzie inna niż dzisiaj, ale zastanawiamy się nad jedną rzeczą. 21 marca mamy Zjazd Izby Lekarskiej. Przyjeżdża 280 osób. To są delegaci, z czego ponad 100 to są lekarze emeryci, czyli osoby starsze, czyli lekarze z grupy ryzyka. Myślę, że będą rekomendował Radzie Okręgowej przesunięcie tego zjazdu na termin późniejszy. Pytanie jaki, bo też zastanawiałem się nad tym, gdzie postawić tę granicę czasową? Czy maj to jest termin bezpieczny czy dopiero wrzesień?

Tego chyba dziś nie wiemy...

Możemy powiedzieć o czymś takim, że koronawirus podobnie, jak wirus grypy, liczymy na to, że to będzie wirus sezonowy, czyli w tej chwili jesteśmy w okresie wzrostu zachorowań i pewnie, kiedy zrobi się ciepło i tak samo będzie mniejsza liczba zachorowań na wirusy grypy, paragrypy i wszelkie inne, to liczymy na to, że także spadnie zachorowalność na koronawirusa.

Chcecie dać taki przykład, że odwołujecie swoje imprezy, ale powtórzę to pytanie, czy pan na miejscu władz targów poznańskich zdecydowałby się na przełożenie tych imprez, szczególnie tej edukacyjnej, gdzie będzie dużo dzieci, młodzieży, 200 wystawców co najmniej.

Patrząc na to jakie przykłady mamy teraz z targów i z Polski, to bardzo mocno bym to rozważał. Jestem też w kontakcie z prezesami innych Izb Lekarskich i otrzymuję informację, że są podejmowane decyzje o przesuwaniu zjazdów lekarskich, bo marzec jest właśnie takim okresem, kiedy podsumowujemy rok działalności, czyli rok 2019 w tym momencie i takie decyzje zapadają.

Ja byłem w tym tygodniu na meczu Lecha Poznań. Błąd?

Powinien pan unikać. Jeden z serwisów informacyjnych mówił o takim aspekcie, że koronawirus dotarł także do sportu, bo są rozpatrywane już mecze, to dotyczyło bodajże koszykówki, które mają się odbywać przy pustych trybunach. Takie decyzje już się podejmuje.

Mecz tenisowy Polska - Hongkong, który w ten weekend miał być w Kaliszu, także ma się odbyć bez udziału publiczności.

To się wpisuje w ten apel, nie możemy pozostać obojętni na apel Głównego Inspektora Sanitarnego, my także na apel prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, idziemy w ślad za.

Dziś ma się rozstrzygnąć sprawa poznańskiego półmaratonu, to jest bardzo duża impreza masowa. Sportowcy zdrowi ludzie i znów pytam pana o rekomendację?

To jest grupa na pewno niskiego ryzyka, jeżeli chodzi o sportowców - ludzie wysportowani, ludzie aktywni, natomiast to jest znowu zgromadzenie dużej liczby osób. Trzeba naprawdę rozważyć i wziąć teraz pod uwagę w tej chwili przynajmniej miesiąc marzec, czy miesiąc marzec nie jest takim momentem, kiedy należałoby wycofać się z dużych imprez gromadzących większą grupę osób. Pytanie, jak dużą, bo nie mówimy tylko o imprezach masowych, bo impreza masowa to jest powyżej tysiąca osób, ale myślę, kiedy jest ich już 200, 150, to to zagrożenie przecież jest też.

Nie jest to trochę zbyt restrykcyjne. Nie chcę was posądzać o to, że siejecie panikę, ale łatwo w takiej sytuacji takie myśli powziąć jako obywatel. Czy to nie jest trochę przesadzone?

Największym naszym orężem jest spokój. To nie jest panika, mówimy o rzeczach prostych, kiedy możemy przeciwdziałać. Jeżeli jesteś chory i są konkretne procedury, jeżeli jesteś z grupy ryzyka, masz telefon, nie idź osobiście, bo możesz stanowić źródło zakażenia, zadzwoń, uzyskaj informacje. Nie jedź pociągiem, nie jedź autobusem, nie jedź komunikację miejską, bo możesz się stać źródłem zakażenia jeżeli nie koronawirusem, to wirusa grypy również. Są to środki prewencyjne.

Dużo telefonów odbieracie w Wielkopolskiej Izbie Lekarskiej w związku z koronawirusem?

Rzeczywiście jest tak, że lekarze interesują się tym tematem, ale informacja dociera do nich z różnych źródeł, dlatego, że w tej chwili także pracodawcy zobowiązani są także do tego, by personel szkolić. Byłem wczoraj też na takim szkoleniu w swoim szpitalu, gdzie pracuję, natomiast umieszczamy bardzo szczegółowe informacje na stronie internetowej, śledzimy to, co się dzieje, jeśli chodzi o wiadomości na temat koronawirusa. W ubiegłą sobotę rozesłaliśmy newsletter informujący o tym, jaka jest sytuacja bieżąca. Zorganizowaliśmy grupę osób, która udała się do Urzędu Wojewódzkiego, gdzie odbywała się telekonferencja z ministrem zdrowia. Jesteśmy cały czas w akcji, z resztą sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Jakieś specjalne zalecenia dla lekarzy jako samorząd opracowujecie?

One są takie same, jak dla pacjentów. Nie ma innych modeli zachowań, natomiast odrębne procedury to są te procedury, które dotyczą postępowania lekarza z pacjentem, ewentualnie pacjentem zagrożonym. Te procedury są przekazywane przez pracodawców swoim pracownikom. Wielkopolska Izba Lekarska mówi dużo na temat szczepień. Dajemy ten przykład, my się szczepimy, pokazujemy to też medialnie, że musimy zadbać o siebie, żebyśmy to my byli zdrowi dla pacjentów.

Główny Inspektor Sanitarny mówi, że ten wirus w 80 procentach przejdzie jak zwykłe przeziębienie. Podziela pan tę opinię?

Tak, proszę zobaczyć liczbę zachorowań na grypę, na paragrypę, na wszelkie inne wirusy, przecież lekarze rodzinni są przeciążeni, mają czasami po stu pacjentów dziennie. To są zachorowania, które idą w tysiące. Mamy w Wielkopolsce przypadki śmiertelne osób, które zmarły wskutek powikłań pogrypowych, ale mamy jeden przypadek koronawirusa w Polsce.

Nie robi pan żadnych zapasów?

Absolutnie nie. Zadziwia mnie to i poraża. To jest niepotrzebna absolutnie panika.

Każda wizyta lekarska musi się skończyć jakimś zaleceniem, to co robić, by minimalizować ryzyko?

Przede wszystkim obserwujmy siebie, wstrzymajmy na razie wyjazdy w obszary, które są zagrożone, myjmy ręce, dbajmy o higienę i unikajmy większych skupisk ludzkich.

https://radiopoznan.fm/n/lmzcis
KOMENTARZE 0