„Sprawa lorda Rosewortha” - brawurowa powieść detektywistyczna osadzona w czasach powojennej transformacji Wielkiej Brytanii, czerpiąca z najlepszych brytyjskich wzorców gatunkowych i flirtująca z czarnym kryminałem, powstała dzięki bujnej wyobraźni Małgorzaty Starosty, którą zainspirowała prawdziwa historia.
Mamy rok 1959. Jonathan Harper, prywatny detektyw borykający się z osobistą stratą, na prośbę dawnej przyjaciółki podejmuje się rozwiązania sprawy zabójstwa Thadeusa Rosewortha, którego śmierć wzburzyła opinię publiczną i przysporzyła nie lada kłopotów Scotland Yardowi.
Kiedy kilka lat temu trafiłam na książkę Margalit Fox poświęconą sprawie Oscara Slatera i walki Arthura Conana Doyle’a o oczyszczenie go z zarzutów oraz uwolnienie z więzienia, tym, co najbardziej mnie zainteresowało, było pytanie postawione przez autorkę wspomnianej publikacji. Kto to zrobił, skoro nie Slater? A może lepiej byłoby zapytać: dlaczego nie ukarano winnego, tylko popisowo spartaczono proces, a śledczy narazili się na śmieszność i zapisanie w historii kryminalistyki jako najwięksi nieudacznicy?
Autorka sądzi, że odpowiedzi na te pytania znali zarówno Conan Doyle, jak i prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa Marion Gilchrist porucznik Trench. Ten prawdziwy zbrodniarz był osobą tak wpływową, że stał się nietykalny. Kilkadziesiąt lat później w polskich Miłoszycach doszło do podobnego procederu.. Postanowiła zatem opowiedzieć historię w taki sposób, by zrehabilitować Slatera i wskazać winowajcę.
Oczywiście niewiele to zmienia, bo ten prawdziwy – nazywający się Francis Charteris (co wiadomo z ujawnionych dokumentów skopiowanych przez Trencha, gdzie pod „[A.B.]” stoi to właśnie nazwisko) już dawno nie żyje i z tego, co mi wiadomo, nie ma żyjących krewnych.
Bohaterowie książki Małgorzaty Starosty nie istnieją, to fikcja literacka. Jednak prawdziwe są wszystkie osoby, miejsca, okoliczności śmierci i cytowane dokumenty dotyczące sprawy Oscara Slatera. Autentyczna była zbrodnia w Glasgow i prawdziwy w niej udział Conana Doyle’a, który doprowadził do uniewinnienia człowieka.
"Sprawa lorda Rosewortha" ukaże się 25 marca w Legimi (ebook i audiobook), a 10 kwietnia w wydaniu papierowym.