"Ta pomoc jest bardzo różne" - mówi dyrektor Wydział Rozwoju Miasta i Współpracy Międzynarodowej, Iwona Matuszczak-Szulc.
Zadania, które są realizowane, dotyczą kwestii edukacyjnych, dotyczą kwestii wyposażenia w sprzęt, tablety i laptopy, w przypadku edukacji, dotyczą obsługi osób ukraińskojęzycznych przez infolinię, dotyczy to osób biorących udział w różnych szkoleniach, w opiece zarówno fizycznej, jak i psychicznej
- dodaje Iwona Matuszczak-Szulc.
Dotacje dostają różne świetlice i organizacje pozarządowe pomagające uchodźcom. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie kupuje za te środki sprzęt dla niepełnosprawnych. Miasto chce też przeznaczyć niewykorzystane pieniądze na organizację wakacji dla dzieci z Ukrainy.
Legalny pobyt obywateli Ukrainy i członków ich rodzin, którzy w okresie po 24 lutego uciekli przed wojną do Polski, zostanie przedłużony do 4 marca przyszłego roku, a w niektórych przypadkach nawet do końca sierpnia lub końca września przyszłego roku. Ustawa wprowadzająca nowe przepisy została przyjęta przez Sejm i czeka na rozpatrzenie przez Senat. Ten dłuższy legalny pobyt będzie dotyczył tych rodziców, których dzieci w marcu przyszłego roku nadal będą uczęszczać do polskich przedszkoli czy uczyć się w polskich szkołach. Chodzi o to, by mogły zakończyć pewien etap edukacji. Do końca września 2024 roku legalny pobyt zostanie przedłużony tych uczniom, którzy w przyszłym roku szkolnym będą zdawać w Polsce poprawkowy egzamin maturalny. Przedłużone z mocy prawa zostaną też wizy krajowe i zezwolenia na pobyt czasowy obywateli Ukrainy.
Dwadzieścioro dzieci z Ukrainy przejdzie operacje chirurgiczno-plastyczne w Polsce, trafią do szpitala w Łęcznej w województwie lubelskim. Wszystkie mają zabliźnione rany oparzeniowe. Najmłodsze dziecko ma dwa lata. Operacje przeprowadzą lekarze ze Stanów Zjednoczonych z udziałem polskich chirurgów. Poparzenia u dzieci to efekt doznanych w trakcie wojny obrażeń, wypadków domowych oraz wad wrodzonych. "Zajmiemy się między innymi skutkami tych oparzeń" - mówi specjalista chirurgii plastycznej dr Tomasz Korzeniowski.
Ciężkie oparzenia powodują powstanie blizn. Będą to operacje, które pomogą uprawnić te dzieci, a mamy tutaj do czynienia z przykurczami bliznowatymi okolicy szyi, okolicy rąk, pachy, czyli stawu ramiennego, a więc są to następstwa głębokich oparzeń. Ciężkie oparzenie są jedną z głównych przyczyn długiej niepełnosprawności u chorych i osoba, która ma blizny przykurczające w okolicy rąk nie jest w stanie wykonywać codziennych czynności, a szczególnie u dzieci, ponieważ blizna, która powstanie, ona nie rośnie tak, jak normalna skóra, więc niestety ona ciągnie jeszcze bardziej, blokuje ruch i powoduje upośledzenie funkcji
- dodaje doktor Tomasz Korzeniowski.
Zabiegi, którym będą poddani mali pacjenci, są w pełni refundowane w Polsce. Pierwsze operacje w połowie maja.