Jak mówi profesor Marek Lasota z Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie, "papież-Polak w niezwykle trudnych czasach i okolicznościach musiał się zmierzyć z wyzwaniami rangi światowej".
Dzisiaj chyba musimy przestać patrzeć wyłącznie przez pryzmat tych, zdaje się, ponad 200 jego pomników w całej Polsce, tylko patrzeć na Jana Pawła II - ogarnąć go w całości, całe jego dzieło. Był niesłychanie uwrażliwiony na kapłaństwo. Dla niego kapłaństwo było rzeczywiście sakramentem, ale też czymś, co człowieka uświęca
- dodaje profesor Lasota.
O 19:30 arcybiskup Stanisław Gądecki odprawi Mszę św. w katedrze poznańskiej, w czasie której zostanie przypomniany Karol Wojtyła. Po mszy będzie czuwanie modlitewno-poetycko-muzyczne. Poznański aktor Aleksander Machalica z towarzyszeniem muzyki przeczyta fragmenty tekstów poetyckich Jana Pawła II. Po występie, o 21:37, czyli w chwili śmierci Ojca Świętego, arcybiskup udzieli pasterskiego błogosławieństwa obecnym w archikatedrze poznańskiej.
W marszu nieśli długą na kilkadziesiąt metrów biało-czerwoną flagę i portrety Ojca Świętego. - Jego długi pontyfikat nadal jest dla nas ważny i pamiętny - mówili uczestnicy marszu.
Jest dla nas autorytetem, którego cytaty w trudnych chwilach sobie przypominam i jeden z nich napisaliśmy tu na tym plakacie: "Życie ludzkie jest bezcenne, ponieważ jest darem Boga, którego miłość nie zna granic".
- Niektórzy nie pamiętają go wcale, a ja, kiedy umierał miałem 10 lat. Niektórzy dziękują mu za to, że przeprowadził nas przez ciemne lata komunizmu, kiedy dodawał nam otuchy. Słowa które wypowiadał miały niezwykły efekt, niektórzy się nawracali, a inni np. doznawali uzdrowienia, dlatego został świętym - usłyszeliśmy.
Marsz wdzięczności dla polskiego papieża przeszedł przez gnieźnieńską starówkę do miejscowej katedry. Tam uczestnicy modlili się przy relikwiach św Jana Pawła II.