Przewodniczący Grupy Badawczej Bociana Białego dr Marcin Tobółka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu tłumaczy to zmianami w rolnictwie. Do tej pory ptak korzystał na odlesianiu gruntów.
My poszliśmy dalej z tym przekształcaniem terenu i te tereny, które są dla bociana atrakcyjne, czyli podmokłe łąki, pastwiska, gdzie ciągle jest niska wegetacja, gdzie bocian może sobie żerować i zdobywać owady, bezkręgowce czy drobne kręgowce, te tereny są przekształcane obecnie w produkcję intensywną w postaci rzepaku, kukurydzy, czy jakichś upraw, które rosną na dużą wysokość i tam tego pokarmu po prostu nie ma, albo jest bardzo trudno dostępny
- opowiada Marcin Tobółka.
Zmiany klimatu powodują wysychanie siedlisk i umożliwiają przekształcanie podmokłych gruntów pod uprawy. Nawałnice to śmiertelne zagrożenie dla ptaków. Kilka dni silnych burz może doprowadzić do śmierci większości młodych.
Chociaż badacze odkrywają coraz więcej gniazd, delikatnie zaczęła spadać populacja żyjącego w lasach bociana czarnego. Prof. Tadeusz Mizera z Komitetu Ochrony Orłów wskazuje na zagrożenie ze strony orła bielika.
Który traktuje go jako swoistą ofiarę i przykładowo w Puszczy Augustowskiej przy wzroście orła bielika dziesięciokrotnym, połowa bocianów czarnych z tego wielkiego kompleksu leśnego spadła
- przyznaje Tadeusz Mizera.
Par lęgowych bociana czarnego w całym kraju jest blisko półtora tysiąca. Gatunek podlega ścisłej ochronie. Leśnicy i ekolodzy tworzą dla niego specjalne strefy buforowe i sztuczne gniazda. Dzięki takim działaniom do tej pory było ich coraz więcej. Populacja na początku lat 80. XX wieku wynosiła zaledwie około 900 par.
W przypadku bociana białego spadek nie jest zaskoczeniem. W niektórych lokalizacjach między 2004 a 2014 rokiem odnotowano spadki rzędu 30 do 40 procent.
W Wielkopolsce żyje obecnie około 1700 par lęgowych bociana białego. Tak jak w przypadku całego kraju, spadek w porównaniu z poprzednią dekadą wynosi 10 procent. Ptak wycofał się z okolic coraz większych gospodarstw rolnych.
Najwięcej osobników żyje w dolinach dużych rzek, takich jak Noteć i Warta. Przez ostatnie pięć lat ptaki zaczęły osiedlać się wokół składowisk odpadów.