Jak podkreśla prof. Piotr Rzymski, do tej pory nie odnotowaliśmy u nas zakażenia po zjedzeniu czegokolwiek. Koronawirus nie występuje wewnątrz żywności - uspokaja Rzymski.
Mamy ponad milion dwieście tysięcy przypadków potwierdzonych zakażeń. W większości tych przypadków skutecznie udaje się prześledzić łańcuch zakażeń. Nie ma żadnego udokumentowanego przypadku transmisji z jedzenia na człowieka.
Zakażenie wirusem poprzez jedzenie jest możliwe tylko wtedy, jeśli było one dotykane wcześniej lub przyrządzane przez osobę chorą i patogen znajduje się na jego powierzchni. Możemy temu zapobiec obmywając warzywa i owoce bieżącą wodą. Profesor Rzymski ostrzega przed innymi metodami, o których możemy przeczytać w mediach społecznościowych.
Nie przy pomocy absolutnie żadnych środków takich jak mydło do rąk, płyn do mycia naczyń, czy jakieś detergenty ze związkami chloru. Niewłaściwym postępowaniem byłoby też poddawanie tych warzyw i owoców kwarantannie, czyli rezygnowanie z umieszczenia w lodówce.
Ryzyko jest również małe w przypadku zamawiania gotowych posiłków. Patogen SARS-CoV-2 może co prawda przeżyć na powierzchni plastikowej do 72 godzin, ale są to wyniki testów laboratoryjnych, i wirus w naturalnym środowisku nie powinien przetrwać tak długo. Dla własnego bezpieczeństwa należy jednak unikać bezpośredniego kontaktu z dostawcą, a po odebraniu zamówienia usunąć folię i dokładnie umyć ręce.