Z raportu przygotowanego przez moderatora dyskusji poznańskiego radnego doktora Mateusza Rozmiarka wynika, że budżet Wydziału Sportu Urzędu Miasta Poznania w ostatnich latach spadał. W 2010 roku w trakcie przygotowań do Euro wynosił 424 miliony złotych, w 2013 i 2014 roku to 30 milionów złotych, a w 2019 roku 81 milionów.
Od wielu lat nie powstały dwie wiodące inwestycje, na które poznańskie środowisko sportowe czeka - mówił Mateusz Rozmiarek, a chodzi o małą halę lekkoatletyczną i dużą halę sportowo-widowiskową.
W Krakowie mamy Tauron Arenę, w Gliwicach mamy Arenę Gliwice, w Łodzi jest Atlas Arena, w Gdańsku jest Ergo Arena, w Katowicach jest Spodek. To są hale na ponad 10 tysiecy widzów, które rywalizują między sobą o kwestie związane z koncertami muzyki rozrywkowej czy imprezy o skali krajowej czy międzynarodowej. Pytanie, co z Poznaniem?
Wydaje się, że hala Arena po modernizacji moze przejąć część imprez, które nas omijały
- mówił w trakcie wieczornego spotkania prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej Jan Mazurczak.
Z raportu wynika, że w dziedzinie sportu młodzieżowego Poznań jest drugim po Warszawie miastem w Polsce.
My jako klub chcemy też rywalizować na płaszczyźnie europejskiej
- mówił dyrektor sportowy Akademii Lecha Poznań Marcin Wróbel.
Uczestnicy debaty rozmawiali także o turystyce. W ostatnich latach największą atrakcją miasta były Termy Maltańskie, które każdy roku odwiedzało nawet milion gości. Na drugim miejscu było Nowe ZOO z prawie półmilionową frekwencją, a na trzecim miejscu znajdowała się Palmiarnia z około 140 tysiącami odwiedzających.