Karę nałożył na koncern Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego prezes Marek Niechciał powiedział w rozmowie z Radiem Poznań, że to najwyższa kara w historii UOKiK za naruszenie praw konsumenckich.
W porównaniu do innych urzędów chroniących konsumentów w Europie to też prawdopodobnie jest kara najwyższa. Nasz włoski odpowiednik ukarał VW kwotą 5 milionów euro, natomiast w niektórych krajach klienci uzyskiwali np. prawo odkupienie samochodu czy jakieś rekompensaty - to wtedy te łączne sumy były wyższe, ale to dotyczyło takich krajów, jak Australia czy Stany Zjednoczone.
- Kara dotyczy całej grupy, czyli Volkswagena, Seata, Skody i Audi. Sprawa dotyczy pojazdów z silnikiem wyprodukowanych po 2008 roku. Na stanowisku testowym emisja tlenków azotu była zgodna z normą, a w czasie zwykłej jazdy tych tlenków było zdecydowanie więcej - dodaje Marek Niechciał.
Decyzja o karze nie jest jeszcze prawomocna, grupa Volkswagen może się odwołać. W takim przypadku rozpocznie się postępowanie przed sądem. Jak zaznacza prezes UOKiK, nawet nieprawomocna decyzja jest przydatna właścicielom pojazdów, którzy są w sporze z VW.
Rzecznik grupy VW Polska, Tomasz Tonder nie widzi prawnych podstaw do kary nałożonej przez UOKiK. W jego ocenie karę wymierzono przeciwko niewłaściwej firmie, bo jak mówi spółka Volkswagen Group Polska jest jedynie importerem pojazdów i nie wiedziała nic o problemach związanych z tlenkami azotu w silnikach dieslowskich. Zaznacza, że firma podejmie stosowne kroki, po przeanalizowaniu decyzji Urzędu.