Tomasz Wicherkiewicz zaznaczył, że nadal obydwoma językami posługują się setki tysięcy ludzi.
Od dawna te odmiany językowe są przedmiotem nie tylko odsuwania, negatywnego odnoszenia się ze strony większości. Bardzo długie takie traktowanie tych odmian językowych doprowadziło do tego, że same społeczności zaczęły się ich wstydzić
- podkreślił.
Obecny na debacie literaturoznawca Michał Rusinek, zapytany o błędy w codziennej mowie narzekał m.in. na anglicyzmy, których jego zdaniem jest za dużo.
Kiedyś na lotnisku kupowałem coś w sklepie wolnocłowym i pani w kasie zapytała mnie, jaka jest pana finalna destynacja. Spojrzałem na panią i powiedziałem, że prawdopodobnie Cmentarz Rakowicki. Wydaje mi się, że myśmy bardzo chcieli być tacy bardzo zagraniczni, dlatego używamy słów zapożyczonych z języka angielsiego
- zaznaczył Michał Rusinek.
W debacie miał wziąć udział prof. Jan Miodek, ale nie dojechał z przyczyn osobistych. Wysłał jednak pozdrowienia dźwiękowe, mówił o tożsamości języka śląskiego.
Poznańską debatę o języku zorganizowano dziewiąty raz. Patronuje jej prof. Tadeusz Zgółka (zm. 2021 r.).