To było już 24. kolędowanie. Dzieci, które w szkole uczą się gry na tym instrumencie, co roku w okolicy święta Trzech Króli spotykają się w Poznaniu. Dziś razem zagrały kilkanaście kolęd, w tym te najpopularniejsze. Ze swoimi uczniami przyjechała między innymi Urszula Narożna.
Od lat prowadzę Koło Flażoletowe w Tarnowie Podgórnym i już tak kilka ładnych lat jeździmy na te zjazdy. Najwięcej jest chętnych dzieci do gry w pierwszej klasie, a wiem, że już w przedszkolach też sześciolatki grają. Kolędy są najprzyjemniejszymi utworami, których łatwiej się nauczyć
- dodaje Urszula Narożna.
Gramy od czterech lat. Najprostsza do zagrania jest kolęda "Gdy śliczna Panna", ale moja ulubiona jest "Lulajże Jezuniu"
- mówili młodzi artyści.
Wszyscy chcą grać i przyjeżdżają co roku do katedry i muzykują. To jest fajne. Przyjeżdżają dzieci z różnych miejscowości, poza Wielkopolską z Wrocławia, z Gdańska. Jest to impreza, która odbija się szerokim echem w całej Polsce
- mówi prezes Stowarzyszenia na rzecz Efektywnych Metod Umuzykalniania Leszek Rewers.
Dzieciom towarzyszyli nauczyciele, rodzice i dziadkowie. Dla osób spoza Poznania, to była również okazja, by zwiedzić miasto. Spotkania flażolecistów zaczęły się 20 lat temu w Murowanej Goślinie koło Poznania. Z czasem tak się rozrosły, że trzeba je było przenieść do katedry.
Naukę gry na flażolecie, nazywanym też flecikiem polskim, dzieci rozpoczynają najczęściej w pierwszej klasie szkoły podstawowej i kontynuują przez pierwsze lata.