Nowe zasady wzbudzają coraz więcej kontrowersji. Rząd tłumaczył przerwę koniecznością uszczelnienia systemu i eliminacji nadużyć, jednak wraz z ujawnieniem kolejnych szczegółów, przybywa głosów niezadowolenia.
Po godz. 12.00 w Radiu Poznań dyskutowali na ten temat urzędnicy oraz przedsiębiorcy.
Nie mamy zwracanych pieniędzy za inwestycje, które wykonywaliśmy 6 miesięcy temu
- mówią.
Na nowe zasady narzekają nie tylko przedsiębiorcy, ale też samorządowcy.
Proszę mi wytłumaczyć, jak jeden pracownik ma wykonywać o 90 proc. więcej zadań niż do tej pory
- zaznacza Radosław Łucka z urzędu miejskiego w Mosinie.
Według nowych zasad samorządy będą miały więcej zadań. Jak mówi prezes poznańskiego oddziału wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska, Rafał Ratajczak, gminy będą pełniły rolę anioła stróża.
Chodzi o to, żeby gminy kontrolowały i pomagały beneficjentom przez cały czas trwania programu
- zaznacza.
W zamian samorządy dostaną 500 zł za podpisaną umowę i 1200 za rozliczoną.
To za mało
- komentuje Radosław Łucka z urzędu miejskiego w Mosinie.
Nie ma żadnych możliwości czasowych, żeby podjąć się w dotychczasowych zasobach kadrowych jakichkolwiek innych zajęć
- dodaje.
Obecnie z funduszem współpracuje 96 proc. wielkopolskich gmin, ale po wprowadzonych zmianach, ta liczba może się zmniejszyć.
Myślę, że każda gmina będzie w tym momencie rozważać swoją decyzję
- Radosław Łucka z urzędu miejskiego w Mosinie
Przedstawiciele funduszu zapewniają natomiast, że nawet jeśli gminy nie zaangażują się we współpracę, to ich mieszkańcy otrzymają wsparcie bezpośrednio od pracowników funduszu.