Spotkanie wilka o tej porze roku jest bardziej prawdopodobne, niż kiedy indziej - mówi nadleśniczy z Obornik Jacek Szczepanik.
Teraz jesteśmy w takim okresie, kiedy wilki opuszczają swoje macierzyste stada, młode wilki, dorastające, szukając swojego nowego terytorium.
- mówi Jacek Szczepanik.
Pojedynczy wilk nie stanowi zagrożenia, ale lekceważyć ich nie wolno.
Nie potwierdzono na terenie Polski ataku w ostatnim czasie, niemniej na świecie one się zdarzają
- wyjaśnia nadleśniczy.
Pod żadnym pozorem nie wolno próbować samodzielnie pomagać wilkowi, który na przykład wpadł we wnyki.
To jednak duże zwierzę, może ważyć kilkadziesiąt kilogramów, a dla niego taka sytuacja jest ekstremalnie trudna, dlatego muszą to zrobić fachowcy. W sytuacji zagrożenia nawet sarna może człowiekowi zrobić krzywdę
- podsumowuje nadleśniczy Jacek Szczepanik.
Wilk szary (Canis lupus) jest największym przedstawicielem rodziny psowatych w Europie. Można go spotkać w wielu regionach Polski, przede wszystkim w północno-wschodniej i południowo-wschodniej części kraju – między innymi w Bieszczadach, Puszczy Białowieskiej, Puszczy Augustowskiej, ale też coraz częściej na zachodzie i w centrum.
Wilki są w Polsce objęte ścisłą ochroną gatunkową od 1998 roku, co oznacza zakaz ich zabijania, łapania i niepokojenia. Żyją głównie w lasach.
Niezwykłe spotkanie z wilkiem w obornickich lasach. Zobacz wideo!
— Radio Poznań (@RadioPoznanSA) April 11, 2025
źródło: Nadleśnictwo Oborniki pic.twitter.com/ROtF2BXx9O