Dotychczas nie są znane przyczyny wypadku. Wiadomo, że motorniczy był trzeźwy i miał doświadczenie. "Specjalna komisja MPK zbada okoliczności zdarzenia" – zapowiada wiceprezydent Poznania, Mariusz Wiśniewski.
Co do zasady jesteśmy żywo zainteresowani tym, żeby właśnie tego typu przypadki zawsze wyjaśnić, ale wiadomo, że to musi odbyć się w sposób rzetelny, na spokojnie, bez emocjonalnych wniosków. Najważniejsze, że nikt nie zginął. Aczkolwiek jak mówię, jest to cały czas sytuacja dynamiczna
- mówi Mariusz Wiśniewski.
W zdarzeniu ucierpiało 29 osób. Dwóch najbardziej poszkodowanych, w tym motorniczy, którego trzeba było wydobyć ze zdeformowanej kabiny, zabrały helikoptery do szpitala. 5 osób ma obrażenia średniociężkie a 22 - niewielkie.
"Nie było bezpośredniego zagrożenia życia" – podkreśla Jakub Wakuluk z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.
To były generalnie złamania u tych najcięższej rannych. Wszystkie osoby były przytomne, wydolne krążeniowo i oddechowo. Kontakt był z nimi w pełni zachowany. Reszta to jakieś otarcia. Część osób w większym szoku, także będą wymagać pewnie jakiejś opieki psychologa
- mówi Jakub Wakuluk.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają także policja i prokuratura. Ruch samochodów na rondzie Starołęka został dość szybko przywrócony. Nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia w ruchu tramwajów. Możliwe, że w miejscu wypadku uszkodzone zostało torowisko.
AKTUALIZACJA GODZ. 18:40
Ruch tramwajowy został wznowiony.