Podróż rozpoczęła się od Placu Wielkopolskiego. Z muzykiem i tramwajami wiąże się anegdota, którą wnuczka artysty i prezes towarzystwa jego imienia, Bogna Nowowiejska, zna od swoich rodziców.
Tramwajarze pozdrawiali go z daleka, wołając cześć mistrzu, cześć pieśni! Tramwaje zatrzymywały się na jego widok i motorniczy zapraszli go do środka. Dlaczego? Ponieważ motorniczy tramwajów śpiewali w poznańskich chórach.
Tramwaj przejeżdżał obok Akademii Muzycznej, Teatru Wielkiego, gdzie prapremierę miała opera "Legenda Bałtyku" czy domu i muzeum Nowowiejskiego. Za co Poznaniacy kochają muzyka? Odpowiada Paweł Cieliczko z Fundacji Kochania Poznania, który wcielił się w rolę mistrza.
Feliks Nowowiejski wielkim kompozytorem był, a poza tym był Poznaniakiem i ten Poznań wybrał sobie na miejsce swojego mieszkania i właściwie mieszkał do śmierci. Zakochał się w Poznaniu i jesteśmy mu wdzięczni.
Słynny kompozytor, dyrygent i pedagog do Poznania wprowadził się sto lat temu. Prowadził tu między innymi klasę organów w Państwowym Konserwatorium i Miejską Orkiestrę Symfoniczną. Zmarł tuż po drugiej wojnie światowej, w 1946 roku.