NA ANTENIE: HERO/CHAD KROEGER, JOSEY SCOTT
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Podatek za psa - dla kogo, dlaczego?

Publikacja: 07.11.2013 g.12:20  Aktualizacja: 07.11.2013 g.14:59
Poznań
Właściciel psa płaci w Poznaniu podatek w wysokości 55 złotych rocznie. Podwyżka tej opłaty o 5 złotych właśnie nie przeszła w radzie miasta. - Szkoda - komentuje prezydent Ryszard Grobelny. Ale pojawia się coraz więcej głosów, że obowiązkowy podatek nie ma sensu, bo jego ściągalność jest bardzo niska, a zyski wątpliwe. Może z tej opłaty trzeba zrezygnować? Ale skąd wtedy brać pieniądze na sprzątanie psich odchodów?
Pies 20100531 - SXC.hu
/ Fot. SXC.hu

Czy podatek za posiadanie psa jest potrzebny? Czy taka opłata ma sens? W wielu polskich miastach i wielkopolskich miastach za to, że ma się czworonoga trzeba płacić. Chociaż jak Państwo u nas usłyszą - są też miasta, gdzie z tej opłaty zrezygnowano. Zasada jest prosta - państwo czy rząd ustala maksymalną stawkę, która wynosi obecnie 121,01 złotych rocznie. I tej granicy nie można przekroczyć. A o tym czy podatek jest i w jakiej wysokości decydują samorządowcy.  W Poznaniu ta opłata wynosi obecnie 55 złotych.

Płacić trzeba raz roku. W Poznaniu psy są zaczipowane, więc nie powinno być problemu z ustaleniem kto płaci, a kto nie. Ale okazuje się, że ściągalność tego podatku jest niska. Wielu właścicieli psów "zapomina" o tym obowiązku. Jest też grupa zwolnionych z tego. Za psa nie płacą - samotne osoby powyżej 65 roku życia, właściciele wysterylizowanych psów i tych, które zostały zabrane ze schroniska. Ale ile jest dokładnie osób zwolnionych - tego urzędnicy nie wiedzą. W Poznaniu jest około 45 tysięcy zaczipowanych psów.

Czy podatek za psa powinien istnieć czy nie? Prezydent miasta mówi, że tak i chciał go podnieść do 60 złotych, a nawet uważa, że opłata powinna być jeszcze wyższa. Radni uznali - że 55 zł wystarcza i nie podnieśli opłaty.  Z podatku za psy Poznań ma rocznie trochę ponad milion złotych, ale 300 tysięcy wydaje na monity i ponaglenia tych, co nie płacą. Problem w tym, że nie do wszystkich urzędnicy są w stanie trafić - psia baza w urzędzie jest niedoskonała.

Czy opłata za trzymanie czworonoga jest potrzebna? Czy 55 złotych rocznie dla właściciela to dużo? Jak to wygląda w innych wielkopolskich miastach? Czy państwo płacicie za swojego psa? Miejscy urzędnicy podali radnym w poniedziałek, że za psa płaci 30 procent właścicieli. Na sesji we wtorek prezydent mówił już jednak o 70 procentach. Tej różnicy nikt na razie nie wyjaśnił. 

We Wrocławiu nie płacą za psa. Dlaczego tam z tej opłaty zrezygnowano i czy nie żałują? Czy w Poznaniu będzie na to przyzwolenie, czy też jednak właściciele psów powinni ponosić jakieś finansowe obciążenie? Są też głosy, ze właściciele psów nie mogą tak po prostu nie mieć żadnych obowiązków - ze sprzątaniem po psach jest coraz lepiej ale ciągle można natknąć się na "minę" na chodniku w centrum miasta. Czy więc zasadna byłaby likwidacja opłaty?

Radny Maciej Przybylak jest zdania, że opłata jest potrzebna, ale pieniądze z niej powinny iść na konkretne cele związane z psami, a nie - tak jak to jest obecnie - że wrzuca się je do jednego budżetowego worka. 45 tysięcy zaczipowanych psów, daje 2,5 mln dochodu, ale tylko teoretycznie, bo wielu właścicieli o płaceniu podatku zapomina....

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 13
Jakub Bikes
Jakub Bikes 18.05.2020 godz. 14:44
Jakim trzeba być idiotą żeby nakładać podatek za posiadanie psa?! Jeśli państwu brakuje kasy to niech zwiększą podatek za papierosy i alkohol, A nie za psa!
MAZUR 24.10.2015 godz. 15:11
Skoro płaci się za psa to powinno się płacić także za kota bo też sra i szczy śmierdząco. w dorożce też wali na ulice i nikt nie sprzata tego...Koń
cowoby 07.02.2014 godz. 15:42
A z jakiej racji ja mam płacić podatek skoro mój pies nie wychodzi poza moją działkę i załatwia się tylko i wyłącznie na niej? Nawet na spacery nie chodzi bo ma wystarczająco dużo miejsca, więc pytam za co mam niby płacić?
widnagora 18.01.2014 godz. 20:05
Podatek od posiadania psa został wprowadzony pod koniec lat siedemdziesiątych i konieczność jego wprowadzenia uzasadniono potrzebą sprzątania nieczystości po psach i bezwzględnie powinien być egzekwowany i wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem zamiast bezmyślnie urzadzać polowania na czarownice czyli właścicieli psów którzy nie chcą sprzatać ulic.
hetman 07.11.2013 godz. 18:23
Kolejna pierdzistołkowa nieudolność . Nie radzą sobie z niczym. Podatek powinien być wyższy i ściągany od wszystkich. Od czego tabuny windykatorów i im podobnych hien ? Dopóki właściciele kejtrów nie nauczą się sprzatać po nich dopóty podatek trzeba podwyższać i egzekwować.
wera 07.11.2013 godz. 17:05
Nie mam psa,ale gdybym go miał to bym też po nim nie sprzątał.
Wielu starych ludzi ma psy i wiele tych starych ludzi ma stare kręgosłupy.
Jak się zegną nisko do ziemi,to mogą się nie odgiąć.
A dzieci?Dzieci też nie powinny sprzątać kup.Dotkną potem ręką buzi albo oka i zakażenie gotowe.
Mandatami nie można wychowywać społeczeństwa.To tylko pozory troski o obywatela.
Od takiego sprzątania są w innych państwach fachowcy.
Rano w Paryżu sprzątacze wyjeżdzają na miasto....
antek 07.11.2013 godz. 13:01
a moze odpowiednio podniesc podatek, zwolnic ludzi z obowiazku sprzatania, a w to miejsce zatrudnic sprzataczy...
Aureliusz 07.11.2013 godz. 12:49
Posiadanie psa nie jest obowiązkowe. Kogo nie stać, niech psa nie trzyma! Wyżywienie psa kosztuje co najmniej 100 zł miesięcznie. A podatek to 55 zł rocznie. Ludzie ubodzy nie powinni trzymać psów - bo muszą mieć na leki i książki dla dzieci. Psy srają na ulice i chodniki - trzeba to sprzątać, powinny być odkurzacze do kup - kupione właśnie za ten podatek, którego ściągalność można podwyższyć - wystarczy sprawę windykacji przekazać prywatnej firmie windykacyjnej, która dociśnie podatnika tak, że zapłaci za 20 lat wstecz i 50 w przód!
Elka 07.11.2013 godz. 12:39
Te pieniądze w całości powinny iść na Schronisko dla psów.
Artur 07.11.2013 godz. 12:38
Moim zdaniem powinno się go zlikwidować. Dlaczego pies ma być opodatkowany? Czy wymaga specjalnych nakładów ze strony miasta, czy może miasto może musi specjalnie uzdatnić powietrze dla psa? NIE. To ja ponoszę koszty karmy, wizyt u weterynarza, zakupu worków do śmieci.
Iwona 07.11.2013 godz. 12:34
Jeżeli pieniądze pieski idą na monity i ponaglenia , to to jest paranoja i powinno się zrezygnować. Opłata chyba nikomu nie przynosi korzyści. Miałam pieska 14 lat i płaciłam regularnie.
Czechu 07.11.2013 godz. 12:33
Założymy się, że wszyscy, którzy zadzwonią do radia będą mówili, że sprzątają kupki?
kociarz 07.11.2013 godz. 12:29
Pani właścicielka psa, która dzwoniła, wydaje pewnie 200-300 zł na karmę dla niego. Naprawdę nie ma 1 zł na woreczki na kupy i chce je dostać od miasta? W hurtowni za 2 zł można kupić z 500 woreczków! Może ja jej kupię? Mi złotówki nie szkoda! Co ten pies je, skoro pani żal 1 zł na woreczki na odchody?