Domagałem się wyjaśnień od przewodniczącej komisji - mówi Bogdan Ciszak.
Tak się zdenerwowałem, że zadzwoniłem na policję. I policja stanęła po mojej stronie. Przyjechała i zażądała ujawnienia danych osobowych przewodniczącej komisji. Ona odmówiła, więc policjanci mówią: my już nic więcej nie możemy zrobić dla pana
- mówi Bogdan Ciszak.
Według słów Bogdana Ciszaka policjanci poradzili, by zgłosił sprawę do prokuratury. Tam dowiedział się, że zgodnie z konstytucją przysługuje mu prawo do zgłoszenia skargi do Sądu Najwyższego.
Obecnie odpowiednie pismo szykuje zaprzyjaźniona kancelaria prawna - zapowiada były działacz Solidarności. W Okręgowej Komisji Wyborczej w Poznaniu poinformowano, że podobnych spraw jest sporo i teraz nie można nic więcej na ten temat powiedzieć.
Bogdan Ciszak w stanie wojennym był internowany w kilku ośrodkach, między innymi, w Gębarzewie. W sierpniu 1982 roku uczestniczył w głodówce przeciwko brutalnemu traktowaniu internowanych. Po wyjściu na wolność udzielał się w antykomunistycznym podziemiu.