Jak wyjaśnia pełnomocnik rektora ds. równego traktowania, prof. Dariusz Pieńkowski, chodzi tylko o sposób zwracania się do siebie studentów i pracowników uczelni.
To również chodzi o imiona, czyli jeżeli jest Andrzej, a jest w procesie tranzycji, i tak to zostało uwzględnione, to również może zaproponować imię. Natomiast procedura jest taka, że taka osoba zgłasza się z wnioskiem do naszego Centrum Wsparcia i Rozwoju, gdzie pani psycholog rozpatruje ten wniosek. To jest pierwsza instancja
- mówi prof. Dariusz Pieńkowski.
Zainteresowana osoba musi pokazać dowód na rozpoczęcie procesu zmiany płci. Ostateczną decyzję podejmują władze rektorskie. Później centrum uczelni lub wnioskujący musi poinformować współpracowników i innych studentów jak mają do tej osoby mówić. Jeśli nie będą tego robić, grozi im postępowanie antydyskryminacyjne i antymobbingowe, a nawet kara dyscyplinarna.
Zarządzenie zostało wprowadzone na prośbę osób, które zgłosiły się do uniwersyteckiego Centrum Wsparcia i Rozwoju. Do tej pory nikt jednak nie złożył wniosku o zgodę na traktowanie zgodne z deklarowaną tożsamością płciową.
Dotąd czułem się normalnie, sprzeciwiałem się komunie, chodziłem do kościoła a teraz czuję się w matrixie!!! Co tu jest grane?