"Da Vinci" daje zdecydowanie większy komfort pacjentom, jak i operującym lekarzom - podkreśla wicedyrektor leszczyńskiej lecznicy Kinga Czarnecka.
Oznacza przede wszystkim mniejszą ingerencję w organizm pacjentów. A to wiąże się z szybszym dochodzeniem do pełnej sprawności. Krócej trwa też rehabilitacja. To się przekłada na krótszy pobyt pacjentów w szpitalu, mogą w nim spędzić mniej dni. Szybszy proces zdrowienia.
Ta metoda jest też mniej męcząca dla lekarzy - operatorów, to również jest korzystne dla pacjentów, bo zabiegowiec jest mniej zmęczony.
- wyjaśnia Kinga Czarnecka.
Pierwszy zabieg przy użycia robota leszczyńscy lekarze przeprowadzili w połowie listopada ubiegłego roku. Urządzenie kosztowało ponad 15 mln. zł. 85 % z tej kwoty pochodziło z unijnych funduszy, resztę dorzucił samorząd województwa.