Anna Duda zgłaszała się na oddziały ratunkowe szpitali w Złotowie i w Pile. Tam albo nie otrzymywała właściwej pomocy, albo była odsyłana z jednego oddziału na drugi, bez konkretnej diagnozy. Kobieta skarżyła się na wysoką gorączkę, występowały u niej krwotoki, miała też bardzo niski poziom hemoglobiny. Ostatecznie 12 czerwca została przyjęta na oddział w Złotowie, gdzie tego samego dnia zmarła.
Rzecznik Praw Pacjenta stwierdził, że doszło do naruszenia prawa pacjentki do świadczeń zdrowotnych. Podczas pierwszego pobytu w Szpitalu Powiatowym w Złotowie personel nie sporządził żadnej dokumentacji medycznej. Za drugim razem, sporządzono dokumentację, ale ta była niekompletna, nierzetelna i nieścisła. Ponadto szpital nie zlecił badań laboratoryjnych i neurologicznych. Podobnie sytuacja wyglądała w pilskiej lecznicy. Tam również nie udokumentowano pierwszej wizyty pacjentki. A podczas drugiej wizyty, jak wynika z dokumentacji medycznej i opinii konsultantów, lekarz badający pacjentkę nie przeprowadził wnikliwego wywiadu, nie odnotowano wszystkich niepokojących objawów i czasu ich trwania.
Rzecznik Praw Pacjenta zwrócił się do obu szpitali, by te wystosowały pisemne przeprosiny i przekazały je rodzinie zmarłej. Ponadto rzecznik zalecił, by lecznice przeprowadziły szkolenia z personelem z zakresu praw pacjenta oraz omówiły wskazaną sytuację.
Sprawą zajmuje się też prokuratura. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, wyjaśnia, że sekcja zwłok kobiety wykazała, że ta zmarła nagle w wyniku zatrzymania krążenia, dodatkowe badanie potwierdziły, że cierpiała na schorzenie nowotworowe. Prokuratura na razie nikomu nie postawiła zarzutów, prowadzi śledztwo „w sprawie”. Chce sprawdzić, czy doszło w tym przypadku do błędu medycznego.
Rodzina zmarłej została już przesłuchana, teraz czas na personel szpitali oraz lekarzy, którzy badali kobietę.