NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Spór o cięcia budżetowe w Pile. "Włodarz miasta przedstawia zmanipulowane dane"

Publikacja: 26.11.2019 g.19:46  Aktualizacja: 26.11.2019 g.19:56
Piła
Zdaniem posła PiS Marcina Porzucka miasto powinno szukać oszczędności w swojej kieszeni.
piła podatek pit cięcia w budżecie - Przemysław Stochaj
Fot. Przemysław Stochaj

Zdaniem posła PiS problemy budżetowe Piły są w dużej mierze wydumane, a włodarz miasta przedstawia zmanipulowane dane, by usprawiedliwić cięcia. Przypomnijmy, miasto jakiś czas temu zapowiedziało cięcia w oświacie. Zwolnienia szykują się w przedszkolach i szkołach, dotkną również bibliotek. Ostatnio mówi się także o likwidacji Izby Wytrzeźwień. Powodem - mniejsze wpływy do budżetu miasta - tak twierdzi prezydent Piły. Innego zdania jest Marcin Porzucek, który wskazuje, że tak duże cięcia nie są potrzebne. A jeśli miasto chce szukać oszczędności, powinno - zdaniem posła - zajrzeć najpierw do swojej kieszeni.

Jeżeli spojrzymy chociażby na to, ile miasto ma zamiar wydać na świąteczną iluminacje świetlną, to oczywiście jest miłe dla oka, ale jeśli już szukamy oszczędności, to zaczynajmy cięcia od takich rzeczy. Należy się też zastanowić, nie wiem czy nadal wszystko tak funkcjonuje, ale za moich czasów gdy byłem radnym województwa wielkopolskiego. Pan prezydent Głowski codziennie rano podróżował z jednej gminy do sąsiedniej. Tu pytanie ile takie podróże nas kosztują, chodzi o amortyzacje auta, paliwo i prywatnego kierowcę. I czy jest to gminie potrzebne. Wiem, że są to małe rzeczy, ale warto zacząć od siebie.

Gmina - zdaniem posła – poza zmniejszeniem własnych wydatków powinna również mocno przyjrzeć się podatkom PIT i CIT, z których wpływy przez ostatnie 4 lata wzrosły o mniej więcej 20 milionów złotych. - Dobry gospodarz wiedziałby co zrobić, by pieniędzy na wszystko starczyło - dodaje Porzucek.

Z posłem całkowicie nie zgadza się prezydent Piły Piotr Głowski, który twierdzi, że przyszłoroczne dochody miasta będą o wiele niższe niż planowano. Nie pomogą tu żadne konferencje i dywagacje. To skutek podwyżki płacy minimalnej, zwolnienia "młodych" z podatku PIT i zbyt małej subwencji oświatowej. - Zabraknie 20 milionów i musimy coś z tym zrobić. Dlatego konieczne są cięcia, również w urzędzie - wskazuje Głowski.

Cięcia są wszędzie we wszystkich miejscach gdzie jest to zasadne. I będziemy mogli dzięki temu tak dużą kwotę - około 20 milionów - znaleźć. Cięcia były nieuniknione, bo jak pieniędzy dostaliśmy mniej, a wydatków jest więcej. To jest chyba jasne.

Sesja Budżetowa Rady Piły odbędzie się w połowie grudnia. Dopiero wtedy poznamy dokładne rozmiary planowanego cięcia wydatków.

https://radiopoznan.fm/n/kWK4CD
KOMENTARZE 0