To okazja do porozmawiania z psychologiem czy wysłuchania ekspertów o tym jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. "Statystyki za ubiegły rok mówią, że śmiercią samobójczą zginęło w Polsce w ubiegłym roku 5108 osób" - mówi psycholog Patrycja Banasiak-Matuszewska.
To jest poważny problem, który jest zaniedbywany. Te statystki są takie jakie są, ale wiele osób, które zajmują się problemem samobójstw mówi, że one są niedoszacowane. Po śmierci osoby nie zawsze wiadomo, że ona zginęła w wyniku samobójstwa, a nie są prowadzone dochodzenia w tych sprawach.
Sygnałem, że osoba nie radzi sobie z życiem często są zmiany zachowania. Eksperci namawiali, by zwracać na to uwagę.
To nie jest jakaś radykalna zmiana nagle. Tylko coraz więcej spotkań zostaje odwołanych, coraz trudniej się do takiej osoby dodzwonić, nie ma czasu, a ten czas spędza samotnie albo co może dziwić, spędza na uprawianiu kompulsywnie sportu lub uprawianiu jakiejś pasji.
W wielu przypadkach osoby, które myślą o samobójstwie, wysyłają jasne komunikaty. "To mówienie o tym, że życie nie ma sensu, że wszystko jest do kitu, że nic mi się nie udaje" - dodaje Patrycja Banasiak-Matuszewska, która zachęca, by takie osoby umówić do specjalisty. W sytuacjach, kiedy ktoś grozi odebraniem życia powinno się od razu dzwonić na telefon alarmowy.