"Polska i Węgry złączyły się w walce o wolność" - przypomniał przedstawiciel węgierskiej ambasady, wicedyrektor Instytutu Liszta Peter Kertesz.
Wybuch powstania w Budapeszcie był echem Poznańskiego Czerwca, dowodem solidarności dwóch narodów, pragnących wyrwać się z kajdan komunizmu. Młodzież zainspirowana przemianami w Polsce wyszła na ulice, domagając się zmian
- zaznaczył Peter Kertesz.
Peter Mansfeld podczas powstania gromadził broń dla jego uczestników. Węgierski nastolatek został aresztowany i skazany na śmierć. Wyrok wykonano, dopiero kiedy osiągnął pełnoletność.
Po uroczystościach poświęconych Powstaniu Węgierskiemu zgromadzeni przeszli pod tablicę ofiary Poznańskiego Czerwca 56' Romka Strzałkowskiego. Dyrektor IPN w Poznaniu Rafał Reczek zwrócił uwagę na znaczenie obu postaci.
Ten symbol dzieciństwa, symbol ufności w życie jest takim ukazaniem dramatyzmu systemu komunistycznego, który zabija wszystkich swoich przeciwników, nawet jeśli są niewinnymi dziećmi
- przyznał dyrektor IPN.
Powstanie Węgierskie wybuchło 23 października 1956 roku. Podczas marszu przez Budapeszt można było zobaczyć biało-czerwone flagi i sztandary z napisami "Polacy i Węgrzy chodźmy razem" czy "Chodźmy wzorem poznaniaków".